Pośród bezkresnego kazachskiego stepu miało miejsce wydarzenie, które po ludzku jest niewytłumaczalne. Zima 1941 r. okazała się wyjątkowo surowa dla mieszkańców Oziornoje – miejscowości, którą kilka lat wcześniej założyli polscy zesłańcy deportowani decyzją Stalina w najbardziej nieprzyjazne życiu części ZSRR. (Zsyłki tego typu miały charakter utajonego ludobójstwa, bo jak inaczej nazwać proceder porzucania ludzi pośród stepu czy w syberyjskiej głuszy bez środków na przetrwanie?) Głód każdego dnia zaglądał zesłańcom w oczy, a ekstremalne warunki klimatyczne – kontynentalny klimat Kazachstanu sprawia, że zimy są przerażająco mroźne, lata nieznośnie upalne, opady zaś, wyjątkowo skąpe – wystawiały na próbę nawet najbardziej odporne ciała i najbardziej harde charaktery. Jakby tego było mało, nadzorujący zesłańców strażnicy robili wszystko, aby odciągnąć ludzi od Boga i zabronić im praktykowania wiary. Ludzie modlili się więc w ukryciu. Mimo przeciwności udało się polskim zesłańcom przetrwać pierwsze lata niedoli i wznieść – często gołymi rękami – prymitywne ziemianki. Rok 1941 przyniósł jednak widmo śmierci głodowej.
Wycieńczeni mieszkańcy tej swoistej kolonii karnej nie ustawali w modlitwach. Złożywszy swoje życie w ręce Maryi, każdego dnia odmawiali Różaniec. w uroczystość Zwiastowania Pańskiego (25 marca) nastała nagła odwilż, a woda z topniejącego śniegu wypełniła rozległe zagłębienie i zmieniła je w jezioro, w którym natychmiast zaroiło się od ryb. Mówiono, że jest ich tyle, ile trawy na stepie. Nikt nie potrafił racjonalnie wytłumaczyć, skąd na środku stepu nagle pojawiło się takie mrowie ryb. Mieszkańcy nie mieli wątpliwości: od niechybnej śmierci głodowej uratowało ich wstawiennictwo Maryi wymodlone na różańcu. Obecnie w Oziornoje znajduje się sanktuarium maryjne – duchowe serce kazachskich katolików, gdzie pamięć o tzw. cudzie ryb jest pieczołowicie pielęgnowana.
Wielki Post to czas modlitwy, postu i jałmużny. To wiemy, prawda? Jednak te 40 dni to również czas duchowej przemiany, pogłębienia swojej wiary, a może nawet… powrotu do jej podstaw? W Wielkim Tygodniu odpowiedź na pytanie - czemu my także musimy akceptować cierpienie w naszym życiu?
Czy wiesz, co wyznajesz? Czy wiesz, w co wierzysz? Zastanawiałeś się kiedyś nad tym? Jeśli nie, zostań z nami. Jeśli tak, tym bardziej zachęcamy do tego duchowego powrotu do podstaw z portalem niedziela.pl. Przewodnikiem będzie nam Katechizm Kościoła Katolickiego oraz Youcat – katechizm Kościoła katolickiego dla młodych.
Zgłębiając publikowane teksty kaznodziejskie o bł. Karolinie Kózce, można dojść do stwierdzenia, że niejednokrotnie głosiciele starali się w swoich kazaniach znaleźć klucz albo klucze w postaci słów, określeń, wyrażeń, które stawały się zwornikami w przybliżaniu postaci błogosławionej, jej życia i drogi do świętości. Niewątpliwie takimi słowami, wyrażeniami-kluczami opisującymi bł. Karolinę Kózkę są wielorakie tytuły, jakie ją charakteryzują.
Co znamienne, wiele z nich funkcjonowało już za życia bł. Karoliny
w świadomości jej współczesnych. Tytuły te bardziej odżyły w świadomości wiernych i zostały przekazane do współczesnych czasów jako „świadkowie” osobowości i świętości bł. Karoliny Kózki.
W publikowanych kazaniach bardzo często pojawiają się odniesienia do
świadków życia bł. Karoliny Kózki, którzy niejako na co dzień mieli możliwość obserwacji jej dążenia do świętości. Na tej kanwie pojawiły się bardzo
szybko określenia – wyrażenia, jak: „Gwiazda ludu”, „prawdziwy anioł”,
„najpobożniejsza dziewczyna w parafii”, „pierwsza dusza do nieba”, które
były odzwierciedleniem jej dobroci, pobożności, uczynności, dobrego serca
i otwartości na innych.
To przekonanie o świętości bł. Karoliny Kózki wyrażone tytułami z czasów jej współczesnych także znajduje wyraz w przepowiadaniu kaznodziejskim.
O tym, jak przeżyć spowiedź przed Wielkanocą i w Jubileuszowym Roku Nadziei oraz czy rzeczywiście sakrament pokuty jest jakimkolwiek ryzykiem dla najmłodszych mówi o. Jordan ŚliwińskiOFMCamp ze Szkoły Dla Spowiedników. - Spowiedzi dzieci są proste i piękne, co dzieje się przede wszystkim wtedy, kiedy spowiednik umie nawiązać z nimi odpowiedni kontakt i używać zrozumiałego dla nich języka - podkreśla kapucyn w rozmowie z KAI.
Łukasz Kaczyński (KAI): Kończy się okres Wielkiego Postu, w którym wierni przed Wielkanocą tłumnie korzystają z sakramentu pokuty i pojednania. Podobnie jest tuż przed Bożym Narodzeniem. Jak zmienić takie „świąteczne” podejście wierzących do spowiedzi?
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.