Zaangażowane w projekt animatorki stwierdzają, że to był dobrze wykorzystany czas. Ola Starościk przyznaje, że wszystko zaczęło się od pomysłu, aby do oazy zaprosić młodzież ze starszych klas szkoły podstawowej. Opowiada: – Chcieliśmy pokazać, że we wspólnocie obok modlitwy, formacji jest czas na wzajemne poznawanie się, na zabawę. Ania Nowak zaproponowała, byśmy zorganizowali grę terenową na wzór „Among Us”. Pomysłodawczyni przyznaje, że zainspirowała się projektem, który znalazła w internecie i wstępnie zaproponowała jego realizację na spotkaniu z animatorami Oazy Dzieci Bożych.
Gra w realu
Wydarzenie zaplanowano na sobotę 21 maja. – Na zaproszenie odpowiedziało 51 osób – informuje ks. Wojciech i relacjonuje: – Najpierw było spotkanie integracyjne w salkach, żeby się poznali i podzielili na 3 grupy, które potem brały udział w różnych aktywnościach starannie przygotowanych w ramach gry terenowej. Z naszej strony było zaangażowanych 9 animatorów i dwóch księży, bo ksiądz proboszcz też do nas dołączył.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
– Było 6 stacji, a przy każdej – animator pilnujący, aby zadania zostały starannie wykonane – opowiada Ania Nowak. Dodaje, że były różne konkurencje, w tym m.in. zabawa w kryptografów, zadania sprawnościowe. Uczestnicy zmierzyli się z pytaniami z kursu do bierzmowania, mieli odtworzyć scenkę biblijną. Atrakcją okazały się strzelanie do tarczy z karabinków ASG, czy rzut… siekierą. Zapewnia: – Realizacja zadań wywołała dużo entuzjazmu.
Ksiądz Gazdowicz informuje, że uczestnicy spotkali się także z proboszczem, ks. Grzegorzem Masnym, który im opowiedział, jak będzie wyglądało przygotowanie do bierzmowania w klasach VII i VIII. Z kolei dwie animatorki dały świadectwo działania w oazie i zaprosiły na spotkanie oazowe. Podkreśla z satysfakcją: – W niedzielę kilkoro uczestników sobotniego wydarzenia było razem z nami na Mszy św.
Przyjazna atmosfera
Animatorki przekonują, że oaza to miejsce wzrastania w wierze i wzajemnego ubogacanie się w przyjaznej atmosferze, dlatego zależy im, aby jak najwięcej młodych trafiło do ich grupy. Ania Nowak zaznacza: – Jesteśmy w tej wspólnocie po to, aby się wzajemnie uczyć, formować i chcemy to przekazywać młodszym. Widzę po sobie, że ludzie w oazie są bardziej dojrzali, że potrafią czerpać radość z życia.
Ola Starościk przyznaje, że gdy trafiła do oazy, w parafii należało do niej niewiele osób, z którymi odbudowywała grupę. – Zależy mi, aby nasza wspólnota oazowa prężnie działała – wyznaje i zaznacza: – Myślę, że to jest dobre dzieło, więc trzeba dbać, by trwało.
Ksiądz Wojciech Gazdowicz podkreśla zaangażowanie animatorek i animatorów w przygotowanie i realizację spotkania. Z uznaniem mówi o ich kreatywności, o poświęconym czasie. Przekonuje, że warto wspierać młodzież i proponować jej wzrastanie we wspólnocie. Zauważa: – Żyjemy w dobie atomizacji społeczeństwa. Każdy myśli o sobie. Tymczasem wspólnota ubogaca, może stworzyć silne więzi, dać wsparcie. Uczy też wzajemnego działania na rzecz dobra. We wspólnocie takiej jak oaza stajemy się lepsi. Razem łatwiej nam iść do Boga.