Reklama

Wiadomości

Superbakteria gotowa do ataku

Co roku na skutek zakażenia bakteriami opornymi na leczenie na świecie umiera 700 tys. osób, z czego 25 tys. w samej Europie. Jeśli nic się nie zmieni, ludzkość stanie w obliczu nowej pandemii.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

O antybiotykooporności bakterii mówi się od kilku lat, choć problem istnieje znacznie dłużej. Nie dotyczy tylko środowisk szpitalnych, jak przyjęło się powszechnie uważać. Efekt tego stanu rzeczy, który należy rozpatrywać wieloaspektowo, prowadzi do swoistego uwstecznienia możliwości medycyny. Czy doczekamy czasów, w których znów będziemy umierać na choroby jeszcze niedawno wyleczalne? Z dużą dozą prawdopodobieństwa można powiedzieć: tak.

Lekooporność

Mechanizmy obronne bakterii wobec działania antybiotyków dzielimy na pierwotne i nabyte. Nas interesuje ten drugi rodzaj, on bowiem w bliżej nieznanej perspektywie niesie prawdziwe zagrożenie dla ludzkości. Badacze szacują, że najwyżej kilka dekad dzieli nas od globalnej tragedii. Niestety, to my sami ponosimy winę za rozwój superbakterii.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Być może pamiętamy te lata, w których na każdą dolegliwość doktor zapisywał kurację antybiotykami, częstokroć na usilną prośbę pacjenta. Stosowanie ich w przypadku infekcji wirusowych czy tym bardziej w ramach profilaktyki przyczyniło się do nieskuteczności tych medykamentów w chorobach bakteryjnych. Sytuacja staje się szczególnie groźna, gdy pacjentem jest dziecko. Nie raz bez potrzeby młodziutki człowiek otrzymuje antybiotyk już przy pierwszych objawach choroby. To wciąż popularna praktyka. Powszechność zastosowania antybiotyków nie ogranicza się jednak tylko do terapii. Używanie ich na masową skalę w hodowli zwierząt i roślin sprawiło, że spośród różnych gatunków bakterii zaczęły ewoluować takie, które wytworzyły mechanizmy lekooporności. W praktyce oznacza to, że tak „uzbrojone” bakterie wykazują całkowitą niewrażliwość na leczenie antybiotykami. Mimo terapii wciąż się namnażają, a zakażony organizm pozostaje bezsilny wobec postępu infekcji.

Epokowe odkrycie

Pierwszy antybiotyk został odkryty niespełna 100 lat temu. W 1928 r. Alexander Fleming zwrócił uwagę na zupełny przypadek. Otóż na podłożu zanieczyszczonym pleśnią Penicillium chrysogenum nastąpiło zatrzymanie wzrostu kultur bakterii z rodzaju Staphylococcus. Okazało się, że penicylina, bo o niej mowa, znakomicie zakłóca syntezę ściany komórkowej bakterii. Niebawem pojawiły się kolejne antybiotyki – naturalne, półsyntetyczne i syntetyczne – co przyczyniło się do ocalenia setek milionów ludzi. Lekarze wreszcie dysponowali bronią do walki z chorobami zakaźnymi. Mogło się wydawać, że jeden ważny problem zdrowotny został raz na zawsze rozwiązany. Dziś już wiemy, że w dużym stopniu medycyna może jednak wrócić do punktu wyjścia. Jeśli skala stosowania antybiotyków się nie zmniejszy, a oprócz tego nie powstaną nowe, bardziej skuteczne, lub nie wdroży się innych procedur leczniczych, w niedługim czasie zwykłe zadrapanie podczas pracy w przydomowym ogródku będzie nas kosztowało życie. Nieleczone zakażenie nawet małej ranki może doprowadzić do sepsy – totalnej reakcji zapalnej, która obejmie cały organizm.

Bakteria lekarstwem?

Reklama

Antybiotyki wykazują działanie bakteriobójcze lub bakteriostatyczne, czyli ograniczają możliwości rozmnażania się bakterii: m.in. upośledzają przepuszczalność błony komórkowej bakterii (np. gramicydyna) i zakłócają syntezę białek (np. streptomycyna). Należy jednak pamiętać, że nie są one obojętne wobec funkcjonowania organizmu człowieka, wykazują bowiem szkodliwość dla jego naturalnej flory bakteryjnej. Jak to rozumieć?

W naszych jelitach występują bakterie, które śmiało można nazwać korzystnymi dla ludzkiego zdrowia. Biorą one udział w procesach gnilnych i fermentacyjnych. Dzięki nim dochodzi m.in. do rozpadu niestrawionych białek. Kiedy równowaga ilościowa i jakościowa zostaje zaburzona – np. na skutek stosowania antybiotyków – jelita „manifestują” ten stan różnymi dolegliwościami. Najczęściej występuje biegunka. Nawet krótkotrwałe stosowanie antybiotyków może w znacznym stopniu upośledzić bakteryjny ekosystem przewodu pokarmowego. Dlatego coraz popularniejsza staje się terapia probiotykami, czyli bakteriami Lactobacillus i Bifidobacterium. Zwyczajowo lekarze powinni dołączać odpowiednie preparaty do kuracji antybiotykowej. Pierwotne probiotyki znajdziemy natomiast m.in. w jogurtach naturalnych i innych fermentowanych produktach mlecznych. Te, jeśli nie mamy zdrowotnych przeciwwskazań, warto w ramach profilaktyki spożywać codziennie.

Bez badań i testów ani rusz

Zanim lekarz, by pójść po linii najmniejszego oporu lub dla świętego spokoju, ulegnie naciskom pacjenta i przepisze antybiotyk, powinien skierować chorego na badanie morfologiczne oraz test CRP. W przypadku zakażeń dróg oddechowych dopominajmy się szybkiego testu paciorkowcowego, a także posiewu wymazu z gardła. Tylko na tej udokumentowanej podstawie będzie zasadne zastosowanie antybiotykoterapii.

Reklama

Eksperci zauważają także, że bezobjawowe nosicielstwo nie wymaga leczenia antybiotykami. Sama obecność patogenów nie powinna pociągać za sobą automatycznej terapii. Pamiętajmy, że profilaktyczne stosowanie antybiotyków tylko obniża naszą odporność.

Dane szacunkowe specjalistów mówią same za siebie. W ponad połowie przypadków przepisywania antybiotyków w gabinetach lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej nie ma ku temu medycznego uzasadnienia. W Polsce do 90% antybiotyków używanych jest w leczeniu pozaszpitalnym.

1000-letni specyfik ratunkiem?

W IX wieku w staroangielskim poradniku medycznym Medicinale Anglicum (ang. Bald’s Leechbook) spisano recepturę, która w świetle współczesnych badań okazuje się wciąż skutecznym medykamentem. Mikstura z tysiącletniego przepisu radzi sobie tam, gdzie dzisiejsze antybiotyki są bezsilne. Czosnek, cebula (ewentualnie por), krowia żółć oraz wino dają specyfik zwalczający szczepy bakterii odpornych na obecnie stosowane farmaceutyki. Jedynym warunkiem powodzenia kuracji bazującej na tym naturalnym środku jest ścisłe przestrzeganie średniowiecznych proporcji, co potwierdzili naukowcy.

Jessica Furner-Pardoe jako jedna z badaczek wzięła udział w eksperymencie. Pokazała siłę „eliksiru” wobec bakterii tworzących trwałe struktury zwane biofilmami. Maść stosowana ongiś w chorobach oczu sprawia, że m.in. typowo szpitalna bakteria Acinetobacter baumannii czy lekooporne Stenotrophomonas maltophilia tudzież wywołujące sepsę gronkowiec Staphylococcus epidermidis i prowadzący m.in. do anginy paciorkowiec Streptococcus pyogenes, muszą ulec sile naturalnego leku.

Reklama

O ile człowiek z pokorą podejdzie do odkryć przodków i nie uprze się, by „udoskonalać” je w celach komercyjnych, istnieje prawdopodobieństwo wygrania z lekoopornymi bakteriami.

Uwaga na te bakterie!

Narastająca lekooporność dotyczy następujących szczepów bakteryjnych:

Escherichia coli – zakażenia układu moczowego, szpitalne zapalenie płuc, bakteriemia i/lub sepsa

Klebsiella pneumoniae – m.in. zakażenia układu moczowego, zapalenie płuc, bakteriemia/sepsa

Staphylococcus aureus – m.in. sepsa, zakażenia: skóry, tkanek miękkich; zapalenie kości

Streptococcus pneumoniae – zapalenia: płuc, opon mózgowo-rdzeniowych, ucha środkowego; sepsa

Pałeczki – salmonellozy odzwierzęce, czerwonka bakteryjna

Neisseria gonorrhoeae – rzeżączka

2022-06-21 13:48

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bakterie z potencjałem

Chociaż trudno sobie to wyobrazić, są ich setki bilionów. Mowa o mikroorganizmach zasiedlających ludzki organizm, czyli mikrobiocie, na którą składają się bakterie, wirusy, grzyby zamieszkujące poszczególne części naszego organizmu.

Każdy z nas ma własną, indywidualną mikrobiotę, której skład zależy m.in. od diety, stanu środowiska i miejsca, w którym żyje.
CZYTAJ DALEJ

Muniek Staszczyk: Modlę się każdego dnia i dziękuję Bogu za to, że mnie nie opuścił

2024-12-17 12:16

Niedziela Ogólnopolska 51/2024, str. 43-45

[ TEMATY ]

wywiad

muzyka

Muniek Staszczyk

T.Love

Marta Wojtal

Muniek Staszczyk

Muniek Staszczyk

Z „miasta Świętej Wieży” pochodzi Muniek Staszczyk, założyciel i lider zespołu T.Love. Na naszych łamach opowiada o swojej wierze, zwątpieniach, trudnych relacjach z Bogiem, który nigdy o nim nie zapomniał.

Aneta Nawrot: Częstochowa, aleja Pokoju, dzielnica robotnicza. Blokowiska z podwórkami i trzepakami... W jednym z takich bloków Pan mieszkał... Muniek Staszczyk: Moja rodzina nie odbiegała od tradycyjnych rodzin. Dzieci miały szacunek do rodziców, nauczycieli, starszych osób. Wpajano nam wartości i mówiono, „co dobre, a co złe”.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Pizzaballa na Pasterce w Betlejem: nie bójmy się „Cezarów Augustów tego świata”

2024-12-25 17:42

[ TEMATY ]

Betlejem

Pierbattista Pizzaballa

kard. Pizzaballa

Karol Porwich /Niedziela

W noc Bożego Narodzenia łaciński patriarcha Jerozolimy kard. Pierbattista Pizzaballa odprawił pasterkę w kościele św. Katarzyny w Betlejem, znajdującym się obok Groty Narodzenia Jezusa Chrystusa. W homilii wezwał, by nie bać się „Cezarów Augustów tego świata”.

Wyznał, że w tym roku z trudem przychodzi mu głosić radość z narodzin Chrystusa. „Pieśń Aniołów, którzy wyśpiewują chwałę, radość i pokój, wydaje mi się nie na miejscu po męczącym roku, na który składały się łzy, krew, cierpienie, często zawiedzione nadzieje i pokrzyżowane plany na rzecz pokoju i sprawiedliwości. Lament zdaje się przytłaczać śpiew, a bezsilny gniew zdaje się paraliżować każdą ścieżkę nadziei” - stwierdził hierarcha.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję