Pani Helena ma skończone 96 lat, jest mamą pięciorga dzieci oraz babcią 13 wnuków i 10 prawnucząt. Mieszka razem z synem i jego rodziną w Żmiącej. Zapewne nigdy nie pomyślała, że głowa państwa przyzna jej takie odznaczenie, że przedstawiciele kancelarii prezydenckiej oraz władz parlamentarnych i samorządowych przyjadą do Żmiącej, aby wręczyć odznaczenie, pogratulować wyróżnienia i okazać szacunek.
Prześladowania
Uroczystość rozpoczęła się w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Żmiącej, gdzie Mszę św. sprawowali: ks. Józef Trela – emerytowany proboszcz parafii, ks. Jacek Tokarz – syn pani Heleny oraz ks. por. SG Robert Młynarczyk – kapelan parafii Straży Granicznej w Nowym Sączu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
W wygłoszonej laudacji Piotr Stach – wójt Laskowej przywołał szczególne chwile z życia Heleny Tokarz. Przypomniał m.in., że jest siostrą śp. Władysława Bukowca, zastrzelonego 7 września 1950 r. przez funkcjonariusza UB z Limanowej, oraz kuzynką Wincentego Bukowca, zastrzelonego w kwietniu 1949 r. i o akcjach antykomunistycznej grupy młodzieży, która nie zgadzała się na wprowadzony w powojennej Polsce ustrój. Zaznaczył, że pani Helena, wtedy Bukowiec, została przez ubowców z Limanowej zatrzymana 23 września 1952 r. pod zarzutem powtarzającej się pomocy członkom – jak ją nazywali oprawcy z UB – „bandy żmiąckiej”, czyli Wojska Gen. Andersa. 26-letnią Helenę oskarżono o pomoc „wrogom Polski”. Najpierw przesłuchiwano ją w Limanowej, a następnie w Nowym Sączu, dokąd została przewieziona razem z bratem Kazimierzem. Pomimo maltretowania, bicia, oskarżona nie przyznała się do zarzucanych jej przestępstw. W 1953 r. Wojskowy Sąd Rejonowy w Krakowie, na sesji wyjazdowej w Nowym Sączu, skazał ją na 10 lat więzienia, a jej brata Kazimierza na 12 lat pozbawienia wolności.
Różaniec
Pani Helena karę zaczęła odbywać w Krakowie, potem była w więzieniu w Grudziądzu oraz w Fordonie – w Bydgoszczy. Koszmarne warunki przetrwała dzięki wierze w Boga wpojonej w domu rodzinnym i ciągłej modlitwie na różańcu. Zrobiła go z nitki wyciągniętej z więziennego koca i grudek czarnego, kleistego chleba. Wyszła na wolność w 1956 r. dzięki ogłoszonej amnestii dla więźniów politycznych.
Do wydarzeń z okresu powojennych prześladowań nawiązał także ks. Józef Trela. Pasjonat lokalnych historii podkreślił silną wiarę tych, którzy ginęli, walcząc o wolną ojczyznę. Przywołał m.in. historię zastrzelonego przez UB Wincentego Bukowca, którego przed śmiercią oprawcy dopytywali o broń, a on wyciągnął z kieszeni różaniec i powiedział: „To jest moja broń”. – Ta postawa, ta wiara to przykład dla dzisiejszego pokolenia, bo różaniec to jest cenna broń – przekonywał ks. Trela i zauważył: – Jeżeli tej broni zabraknie, to nasza ojczyzna może upaść. Dlatego chwytajmy za różaniec i módlmy się za Polskę! Wzruszony podziękował prezydentowi RP i przedstawicielom władz uczestniczącym w uroczystości za wyróżnienie Żmiącej, a szczególnie pani Heleny Tokarz.
Reklama
Za dostrzeżenie lokalnej społeczności i zorganizowanie wydarzenia podziękował sołtys Piotr Bukowiec, który zapewnił, że również dzisiaj żmiącanie trzymają się różańca. – Dziękuję za te uroczystości w Żmiącej, niech Pan Bóg wynagrodzi! – powiedział do zebranych w kościele, a zwracając się do Heleny Tokarz dodał: – Mojej cioci jeszcze raz gratuluję, że doczekała takiej chwili po tym ciężkim życiu na żmiąckiej ziemi. I życzę jej, żeby w zdrowiu dożyła stu lat!
Wdzięczność
W rozmowie z Niedzielą, pani Helena wyznała: – Bardzo się ucieszyłam, że takiego wyróżnienia doczekałam i że żyję, że słyszę, że tych panów widzę. I że oni do naszej Żmiącej przyjechali, żeby mi to odznaczenie od pana prezydenta wręczyć. Helena Tokarz pamięta historie związane z powojennymi tragediami, opowiada je wnukom i prawnukom i mimo takich traumatycznych doświadczeń z wdzięcznością spogląda w przeszłość: – Prosiłam Boga, żebym choć jedno dziecko miała, bo późno wychodziłam za mąż, a Pan Bóg dał więcej, jak prosiłam. Mam za co Bogu dziękować. Cieszę się, że pomimo moich lat słyszę, widzę, że mam wokół siebie takich dobrych ludzi, którzy o mnie dbają i mi dogadzają.
W trakcie uroczystości w Żmiącej Medale 100-lecia Odzyskania Niepodległości, przyznane przez prezydenta RP Andrzeja Dudę, otrzymało 13 działaczy niepodległościowych. Jak podkreślano, każda z tych osób w szczególny sposób przysłużyła się w walce o wolność i suwerenność naszego kraju. Po Mszy św. odbył się m.in. Koncert Muzyki Patriotycznej Orkiestry Reprezentacyjnej Straży Granicznej z Nowego Sącza. Ksiądz Józef Trela informuje, że razem z odznaczonymi do Żmiącej przyjechały ich rodziny i zauważa: – To była piękna, podniosła uroczystość.