Wraz z pierwszą Niedzielą Adwentu rozpoczynamy nowy rok liturgiczny pod hasłem: „Wierzę w Kościół Chrystusowy”.
We wspólnocie Kościoła wszyscy jesteśmy wezwani, aby Chrystusa ciągle poznawać, kochać i naśladować. Wielu z nas może pomyśleć: znam Jezusa, bo przecież jestem praktykującym katolikiem, modlę się, chodzę co tydzień do kościoła, posyłam dzieci na katechezę, obchodzę święta kościelne, itd.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W przyjaźni z Chrystusem
Reklama
Ale czy z równą pewnością możesz powiedzieć, że znasz Jezusa, bo twoja modlitwa jest szczerą rozmową serca i umysłu z Bogiem, bo cotygodniowe spotkanie z żywym Panem podczas Eucharystii jest jak długo wyczekiwane spotkanie z najlepszym przyjacielem, z ukochaną osobą i co ważniejsze – robisz wszystko, by to spotkanie było w pełni udane, więc starasz się być w stanie łaski uświęcającej i godnie przyjąć Chrystusa do serca? Czy katechizacja dzieci i młodzieży jest dla ciebie tak samo ważna jak nauka języków obcych czy rozwój pasji sportowych młodego człowieka? Na ile obchodzenie świąt kościelnych kojarzy się z przygotowaniami zewnętrznymi (wieniec adwentowy, choinka, szopka, prezenty), a na ile z przygotowaniami naszego stęsknionego i otwartego na Boże działanie serca poprzez ćwiczenia duchowe, lekturę Pisma świętego, ufną modlitwę, wypełnianie uczynków miłosierdzia względem duszy i ciała? „Odrzućmy uczynki ciemności, a przyobleczmy się w zbroję światła!” – woła dziś z mocą święty Paweł. To trwanie w przyjaźni z Chrystusem, troska o coraz głębszą relację z Tym, który jest Światłością świata, stanowi właściwą ścieżkę, którą winniśmy podążać nie tylko w Adwencie, ale każdego dnia naszej ziemskiej pielgrzymki. Nie ciemność, nie grzech, nie „rozpusta i wyuzdanie”, a światłość, dobre uczynki, pokora i zaufanie pokładane w samym Bogu. Tylko ubranie „zbroi światła”, a więc zawierzenie Chrystusowi i Jego słowu, może nas ustrzec przed grzechem i jego skutkami. (…)
W ramionach Ojca
Pan Bóg obdarzył każdego z nas wolną wolą. Możliwość dokonywania wyborów w codziennym życiu, możliwość wyboru metod i form realizacji planów i postanowień, to wielki dar, którym Bóg daje dowód swej miłości i zaufania do każdego z nas. Nie przymusza, nie narzuca swej woli, daje drogowskazy. Ale wybór pozostawia samemu człowiekowi. Podobnie jak rodzic, który chce nauczyć swoje dzieci samodzielności i pozwala na to, by popełniały w swym życiu błędy, czuwając tuż obok swego dziecka, tak i Bóg, jako najbardziej wyrozumiały Ojciec, dopuszcza, by człowiek pobłądził, ale równocześnie zawsze czeka z otwartymi ramionami, by do Niego wrócił. Potrzeba nam na nowo dostrzec te otwarte ramiona Ojca, który nie potępia, lecz zawsze przebacza. Trzeba obudzić w sobie pragnienie przylgnięcia do Boga poprzez lepsze poznanie i zjednoczenie z Jego Synem. Zwrócenie się ku Chrystusowi oznacza jednak konieczność odrzucenia grzesznych przyzwyczajeń: egoizmu i pychy, nieczystości, gniewu, chciwości i lenistwa, i tego wszystkiego, co oddala nas od Bożej miłości.
W pielgrzymce wiary
Pierwszorzędnym zadaniem każdego z nas powinno być bezwarunkowe przylgnięcie do Chrystusa, jako naszego Pana i Zbawiciela. Owo przylgnięcie nie jest jednak możliwe bez wiary budowanej na mocnych fundamentach, czyli na słowie Bożym i sakramentach. Rozpalanie na nowo w duszach ochrzczonych świadomości bycia żywym Kościołem katolickim – przez mocną wiarę i niezachwianą ufność w stałą asystencję Ducha Świętego – to ważne zadanie, stające zarówno przed duchownymi jak i świeckimi. Wszyscy tworzymy jeden Kościół Chrystusowy, jesteśmy wspólnie za niego odpowiedzialni – za jego czytelne świadectwo, wzrost, rozwój i piękno. Wiara w Kościół Chrystusowy jest wiarą całego Kościoła, jest wiarą naszą, w której razem powinniśmy się wspierać, podążając ku zbawieniu. Kościół rodzi się i żyje w nas, kiedy dajemy Panu wolny dostęp do naszych serc, kiedy w bliźnim dostrzegamy Chrystusa. Potrzebujemy siebie nawzajem w pielgrzymce wiary. Tylko we wspólnocie jesteśmy Kościołem Pana. Dlatego cieszymy się z prac synodalnych, które od przeszło roku są prowadzone w naszej diecezji. Cenimy synodalny głos Diecezjan, ich duchowe wyczucie, odpowiedzialność i troskę o Kościół. Wielką radością napełnia nas każda nowa inicjatywa podejmowana w parafiach, a realizowana przy udziale wiernych świeckich. Kościół winien być żywy. Nasza wiara winna być żywa – rodząc się w nas, winna służyć innym. Nasza miłość powinna być bezinteresowna, a nadzieja nigdy nie gasnąć. Pomnożenie wiary, nadziei, a nade wszystko miłości w każdym z członków Kościoła, będzie owocowało rozwojem całego organizmu – Kościoła Chrystusowego i jego zbawczej misji. (…)
Z pasterskim błogosławieństwem
List został odczytany w kościołach w pierwszą niedzielę Adwentu. Pełny tekst znajduje się na stronach internetowych diecezji rzeszowskiej.
Tytuł i śródtytuły pochodzą od Redakcji.