POKÓJ
Test wiarygodności religii
Zaangażowanie na rzecz pokoju i pojednania jest podstawowym kryterium wiarygodności religii – podkreślił honorowy zwierzchnik prawosławia patriarcha Bartłomiej w orędziu świątecznym. Dodał, że „bez pokoju między religiami, bez ich dialogu i współpracy nie może być pokoju między narodami i kulturami”. To ważne słowa w dzisiejszym kontekście, choć jeszcze rok temu wydawały się na tyle oczywiste, że nie warto ich było powtarzać, bo słynne powiedzenie, że wojna to zwykła polityka prowadzona innymi środkami, nie będzie już nigdy aktualne. Niestety, myliliśmy się, coś poszło nie tak. Nie dość byliśmy czujni, coś zbagatelizowaliśmy i teraz z mozołem trzeba to odbudowywać.
ŻYCZENIA
W kogo wierzy Cyryl?
Patriarcha Cyryl wystosował krótki list z życzeniami świątecznymi do duchowych zwierzchników wspólnot chrześcijańskich, które celebrują Boże Narodzenie 25 grudnia, w tym osobny do Franciszka. W przesłaniu do papieża napisał o świętowaniu Narodzin „naszego Pana i Zbawiciela Jezusa Chrystusa”. Pozostaje pytanie, czy w obliczu postawy, słów i gestów patriarchy z ostatnich 10 miesięcy jest podstawa, aby mówić, że wierzymy w tego samego Pana, który jest Księciem Pokoju.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
PO RAZ DRUGI
Węgry przygotowują się na pielgrzymkę papieża
Reklama
Węgry pełną parą przygotowują się do wizyty Ojca Świętego w 2023 r. O randze, jaką Madziarzy przypisują temu wydarzeniu, świadczy fakt, że przygotowaniami będzie kierował zastępca Viktora Orbána – wicepremier Zsolt Semjén. Na razie Watykan milczy, bo praktyką jest, że zagraniczne wyjazdy papieża potwierdza niedługo przed samą wizytą. Wydaje się, że Budapeszt jest pewny, iż Franciszek odwiedzi ten nadbalatoński kraj. Byłaby to druga wizyta Franciszka na Węgrzech. Z jednej strony przeczyłoby to rzekomej niechęci Franciszka do premiera Orbána – którą podkreślają liberalne media – ze względu na jego politykę migracyjną, a z drugiej – wizyta byłaby ciekawa z powodu prowadzonej przez Węgry polityki wobec Rosji.
ORĘDZIE
„Urbi et Orbi” – miastu i światu
Pokój był głównym tematem bożonarodzeniowego orędzia „Urbi et Orbi” – Miastu i Światu, które Franciszek wygłosił ze środkowego balkonu Bazyliki św. Piotra. Mówił o „tej III wojnie światowej”, o jej „teatrach” i o „wichrach”, które nadal (mimo modlitw, przestróg, wysiłków i starań) „wieją lodowatym chłodem nad ludzkością”. Osobny passus papież poświęcił „bezsensownej” wojnie na Ukrainie. W kolejnym mówił o głodzie pokoju w Syrii, „który zszedł na dalszy plan”, w Ziemi Świętej, gdzie „nasiliły się przemoc i starcia”, w Libanie, regionie Sahelu (Afryka), Mjanmie i Iranie. Zastanawiał się, skąd się bierze brak pokoju i dlaczego trwa bezsens wojen i konfliktów. A ma on jedno źródło – tkwi w negatywnych namiętnościach, „które nie pozwoliły królowi Herodowi i jego dworowi rozpoznać i przyjąć narodzin Jezusa. Przywiązanie do władzy i pieniędzy, pycha, obłuda, kłamstwo – te ciężary uniemożliwiają nam pójście do Betlejem, wykluczają nas z łaski Bożego Narodzenia i zamykają dostęp do drogi pokoju”. Nawet jeżeli nie utożsamiamy się z królami takimi jak Herod, to możemy łatwo być częścią ich dworu.
WIZYTA
Kard. Krajewski spędził święta na Ukrainie
Reklama
Jałmużnik papieski kard. Konrad Krajewski po raz kolejny, tym razem tuż przed Bożym Narodzeniem, wyjechał na Ukrainę i spędził tam święta. Zawiózł do naszego sąsiada w imieniu Ojca Świętego pomoc humanitarną, w tym najbardziej dziś potrzebne ukraińskim rodzinom generatory prądu. Przebywał m.in. we Lwowie i w Kijowie. Wizyta kardynała jałmużnika, pomijając materialną wartość pomocy, jest wyraźnym znakiem ciągłych działań Ojca Świętego i Watykanu na rzecz tego, by ulżyć w cierpieniach wojennych przede wszystkim ludności cywilnej.
WCIĄŻ GINĄ
Lista zamordowanych księży
Czternastu kapłanów katolickich zostało zamordowanych na świecie w 2022 r. Najwięcej w Afryce – ośmiu, z czego połowa w Nigerii, która w minionym roku była dla katolickich duchownych najbardziej niebezpiecznym krajem na świecie (wyprzedziła nawet Meksyk). Trzeba pamiętać jeszcze o ok. trzydziestu księżach porwanych przez bojówki muzułmańskie. W 2021 r. zamordowano na świecie trzynastu kapłanów. Można powiedzieć, że mamy do czynienia z utrzymaniem trendu: ani się nie pogorszyło, ani nie polepszyło. Marna to jednak pociecha.
PROFANACJA
Atak na Boga
W Lorient, portowym mieście w Bretanii we Francji, doszło 22 grudnia do profanacji tamtejszego kościoła św. Anny. Wyraźnym celem ataku były chrześcijańskie znaki i symbole. Figury rzucono na ziemię, rozbito i zniszczono żłóbek. – Boli mnie widok splądrowanego kościoła. To właśnie symbole religijne były celem ataku. Nie było żadnej kradzieży – powiedział z bólem dziennikarzom ks. Hervé Le Berre, administrator parafii. Trudno się oprzeć wrażeniu, że atak miał charakter manifestacji. Zdarzył się na chwilę przed rozpoczęciem świętowania Narodzenia Pańskiego. Skierowany był przeciwko materialnym znakom i wyrażeniom sacrum. To był po prostu atak na Boga z zamiarem, aby z Bożego Narodzenia zrobić Wielki Piątek.
Cud w Katowicach
Reklama
Serhii Sydorenko, 55-letni Ukrainiec, trzydzieści lat temu uległ poważnemu wypadkowi. Na skutek oparzenia oczu niemal stracił wzrok. Dostrzegał jedynie światło i ruch, więc na co dzień funkcjonował dzięki opiece najbliższych, głównie żony Tamary. Mimo niepełnosprawności nie zrezygnował jednak ze swojej pasji – sportu. Dwa razy zdobył medale w judo – podczas igrzysk paraolimpijskich w Sydney i Pekinie. Wybuch wojny nie pozostawił mu wyboru, musiał wyjechać z Ukrainy, by zawalczyć kolejny raz – tym razem o oczy.
Niezwykle trudnej operacji, mającej zwrócić Serhijowi wzrok, podjął się katowicki zespół okulistów ze szpitala kolejowego, którym kieruje prof. Edward Wylęgała. Ten jeden z najlepszych polskich okulistów, kierownik Katedry i Oddziału Klinicznego Okulistyki Wydziału Nauk Medycznych w Zabrzu Śląskiego Uniwersytetu Medycznego, sam stanął przy stole operacyjnym. Po skomplikowanym zabiegu pacjent już w pierwszej dobie odzyskał wzrok. – Zaczynam nowe życie – powiedział wtedy.
Media natychmiast nazwały operację „cudem wigilijnym w Katowicach”. Sam prof. Wylęgała, człowiek głęboko wierzący (o czym mówił na naszych łamach w rozmowie opublikowanej w nr 44 z 30 października 2022 r., s. 36, pt. Zadbajmy o „trzecie” oko), zapytany o swoje odczucia związane z zabiegiem odpowiedział: „Tak, to było wielkie przeżycie dla całego mojego zespołu. Szczególnie ujęły mnie słowa pacjenta, że modlił się o to, aby zobaczyć swoją żonę i dzieci, których twarzy nie widział nigdy. Powiedział też, że pierwsze, co zrobi po operacji, to pójdzie do cerkwi podziękować Bogu za uzdrowienie. A ja Bogu dziękuję, że mogę w ten sposób służyć bliźniemu. A do gratulacji podchodzę z pokorą – «sługa nieużyteczny jestem». Zrobiłem to, co powinienem uczynić. To dla mnie łaska, że mogłem w tym uczestniczyć”. /Red.