Reklama

Niedziela Częstochowska

Moja i twoja Droga Krzyżowa

Jeżeli ośmieszy się możliwość zjednoczenia ludzkich cierpień z cierpieniem Chrystusa, to co pozostanie człowiekowi cierpiącemu?

Niedziela częstochowska 11/2023, str. VI

[ TEMATY ]

Droga Krzyżowa

Karol Porwich/Niedziela

Razem z Jezusem na drogach życia

Razem z Jezusem na drogach życia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Każdy uczestnik modlitwy Drogi Krzyżowej wędruje na Golgotę z Matką Jezusa i Weroniką, Szymonem Cyrenejczykiem i z płaczącymi niewiastami, w tłumie dobrych oraz złych ludzi, z żołnierzami wykonującymi rozkazy. – Idę i ja, idę i jestem z Nim w tej drodze. Rozważam każdą stację Drogi Krzyżowej. Modlę się za bliźnich i o moje głębokie nawrócenie. Przechodzę z Jezusem Drogę Krzyżową i czuję niedosyt. Muszę wrócić i przejść ją jeszcze raz – zwierza się Romana Tłomak.

Pan Jezus na śmierć skazany

– Pan Jezus został skazany na śmierć za nasze grzechy. My też skazujemy innych na śmierć przez obmowę, nieprawdziwe zarzuty i kłamstwa. Jest to przykre, że Jezus musiał cierpieć, ale było to potrzebne, byśmy się wzmocnili i zrozumieli, że w śmierci jest sens; jesteśmy śmiertelni, każdego dnia umieramy, by żyć dla innych – mówi wzruszona Agnieszka Wieczorek, dla której odprawianie Drogi Krzyżowej wypływa z potrzeby serca.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pan Jezus bierze krzyż

Reklama

– W drugiej stacji pobrzmiewa echo modlitwy w Ogrójcu, kiedy Pan Jezus mówił: „Nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie” (Łk 22, 42). Jest to dla mnie wyzwanie, żeby również przyjąć wolę Bożą. Przypomina mi się fragment z Pisma Świętego: „Wszystkie troski wasze przerzućcie na Niego” (1 P 5, 7). Jest to zaproszenie, by każdy życiowy krzyż oddać Jezusowi, bo On go weźmie z pełną świadomością tego, że potrzebujemy Jego zbawienia – podkreśla Karolina Jankowska, dla której stacje Drogi Krzyżowej mają wymiar egzystencjalny.

Pierwszy upadek

– Kiedy rozważam stację III, myślę o cierpieniach Jezusa, które ponosi za nasze grzechy. Wyobrażam sobie, jak upada pod ciężarem krzyża, a tłum dookoła krzyczy. Ten fakt przynagla mnie, bym nie grzeszył i starał się żyć zgodnie z Bożymi przykazaniami – zaznacza Marek Zaręba, dla którego Droga Krzyżowa jest jedną z głębszych modlitw.

Spotkanie z Matką

– Spotkanie z Matką było dla Jezusa umocnieniem i radością i dodawało Mu, tak po ludzku, więcej sił, żeby dalej nieść krzyż i pełnić wolę Ojca. Na naszej drodze życia potrzebujemy wsparcia kogoś bliskiego, kto nas umocni, żebyśmy się upewniali, że idziemy dobrą drogą w kierunku Boga Ojca – przekonuje Maria Mika, którą rozważanie tajemnic Drogi Krzyżowej zbliża do Jezusa.

Szymon z Cyreny pomaga dźwigać krzyż

Siostra Urszula, józefitka, na Drodze Krzyżowej spotyka Jezusa człowieka. On jest Bogiem, ale jako człowiek jest ludziom bliższy przez swoje cierpienie. – Służyłam w szpitalu covidowym, kiedy na oddział przywieziono bezdomnego, który od 40 lat pił. W tym samym czasie przywieziono kapłana, który 40 lat pracował na Madagaskarze. Obaj spotkali się pierwszy i ostatni raz w życiu, bo po spotkaniu zmarli. Ale misjonarz zdążył jeszcze wyspowiadać i rozgrzeszyć bezdomnego, który przyznał się, że jego mama przez 40 lat modliła się, by przed śmiercią zdążył się wyspowiadać i pogodzić z Bogiem. Zdążył – opowiada s. Urszula.

Weronika ociera twarz Jezusowi

Reklama

– Otarcie przez Weronikę twarzy Jezusa jest przeproszeniem za nasze grzechy, a jednocześnie ulżeniem Mu w bólu i cierpieniu. Weronika odważyła się podejść do Jezusa, a On się jej odwdzięczył, ponieważ na chuście odbiła się Jego twarz. Myślę, ze pomagając innym ludziom, też otrzymamy nagrodę. Jeżeli się kocha, to nie powinno to być trudne. Ulżyć cierpiącemu to jest wielkie miłosierdzie – przekonuje Danuta Wojtyś, która uważa, że nasze grzechy sprawiają, iż Jezus nadal idzie Drogą Krzyżową.

Drugi upadek

Droga Krzyżowa uzmysławia Danucie Kwiatkowskiej jej słabości, upadki. – Ta świadomość pomaga mi łatwiej przechodzić przez prywatne drogi krzyżowe. Upadek Pana Jezusa pod krzyżem mobilizuje mnie do poprawy życia, żebym jak najmniej krzywdziła innych. Przecież przez moje złe postępowanie i niegodziwe słowa ktoś może upaść. Będę nabożeństwo Drogi Krzyżowej odprawiała do końca życia – zapewnia p. Danuta.

Jezus spotyka płaczące niewiasty

Dla Wojciecha Rudzińskiego Droga Krzyżowa jest przypomnieniem sensu życia i cierpienia. – Jesteśmy istotami cierpiącymi, ale nie chcemy cierpienia. Nie godzimy się na krzyż, który i tak musimy nieść. Pan Jezus mówi do niewiast, aby nie płakały nad Nim. On nie pragnie współczucia, bo wie, co robi. Idzie posłuszny woli Ojca, by odkupić nasze winy, a my mamy się zastanowić nad sobą, by również wziąć odpowiedzialność za swój los – dzieli się przemyśleniami p. Wojciech.

Upada po raz trzeci

Andrzejowi Lubasowi Droga Krzyżowa codziennie uświadamia, jak wiele Jezus musiał cierpieć, żebyśmy byli zbawieni. – Pan Jezus zawsze nas przyjmie, po każdym upadku wyciągnie do nas rękę. Całe życie człowiek dąży do świętości i to jest taka radość, że cały czas zbliżamy się do Boga. Jeżeli żyjemy w świetle Chrystusowym, to będziemy się spełniać na drodze ku zbawieniu – wyraża nadzieję p. Andrzej.

Obnażony z szat

Reklama

Dla Izabeli Tyras modlitwa Drogi Krzyżowej wymaga wielkiego wysiłku duchowego. – Przy X stacji uświadamiam sobie, jak często przez swoje złe postępowanie, przez drobne grzechy codzienne ogałacam Jezusa, odzieram Go z szat i zawstydzam mową, myślą oraz uczynkiem. Kiedy spoglądam na ogołoconego Jezusa, jest mi wstyd – zwierza się.

Przybity do krzyża

Bogdanowi Sosze Droga Krzyżowa odkrywa brutalność człowieka i systemów, które stworzył. – Zastanawiam się, jak reagować, kiedy ja sam albo ktoś inny jest przybijany i raniony obmową, złą zapłatą, dyskryminacją w pracy… Pan Jezus podaje dłonie i stopy pod gwoździe bez szemrania. Czy przegrywa? Przecież za trzy dni zmartwychwstanie. Każdy z nas w trudnych, a szczególnie w niesprawiedliwych sytuacjach powinien z pokorą przyjąć cierpienie, bo w końcu prawda zwycięży – przyznaje p. Bogdan

Śmierć Jezusa

– Umieranie Pana Jezusa zaczęło się już w Wielki Czwartek, a w Wielki Piątek dopełniło się na krzyżu. Kiedy rozważam XII stację, myślę o tym, co Go do tej śmierci doprowadziło. W momencie agonii jak w soczewce skupiło się na Nim zło świata, całe istnienie i ludzkie grzechy – dzieli się refleksją Maciej Zagórski, dla którego Droga Krzyżowa jest wędrówką śladami Pana Jezusa i powodem do głębszego zastanowienia się nad życiem.

Zdjęcie z krzyża

Elżbieta Kościelniak bardzo długo nie zastanawiała się, czym jest Droga Krzyżowa, ale życie wymusiło, by ją dostrzegła i doceniła. – Jezus przyjął swój los z pokorą, a dlaczego ja nie potrafię przyjąć swojego krzyża? W modlitwie Drogi Krzyżowej odnalazłam siłę. Pan Jezus został zdjęty z krzyża i wiem, że za chwilę spotka Go chwała. Trzeba przetrwać trudne i złe chwile i wierzyć, że będzie znacznie lepiej. A ból jest po to, aby się zatrzymać i pomyśleć – zaznacza p. Elżbieta.

Złożenie do grobu

Dla Beaty Łukarskiej Droga Krzyżowa jest Zmartwychwstaniem i Wniebowstąpieniem. – Do tych chwalebnych wydarzeń prowadzi nas przecież cała Droga Krzyżowa. To jest zawsze przejście od śmierci do życia. Mam nadzieję, że moja droga życia również zakończy się zmartwychwstaniem. W historii człowieka zdarzały się epoki, które szczególnie ukochały pasyjność. Kiedy były wojny i pandemie, kiedy uświadamiano sobie kruchość życia, właśnie wtedy ludzie najbardziej pragnęli nadziei wypływającej ze Zmartwychwstania – podsumowuje swoje rozważania p. Beata.

2023-03-07 14:37

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Droga po nadzieję

Niedziela sosnowiecka 15/2021, str. IV

[ TEMATY ]

Droga Krzyżowa

Ewa Barczyk

Wierni wyruszyli na Drogę Krzyżową sprzed krzyża u wejścia do doliny pod stromą górę

Wierni wyruszyli na Drogę Krzyżową sprzed krzyża u wejścia do doliny pod stromą górę

Potrzeba nam umocnienia wiary w to, że Chrystus zmartwychwstał, bo owładnięci ograniczeniami pandemii czasem zdajemy się o tym zapominać.

Mimowolnie górę bierze cień zmęczenia, zniechęcenia, rozdrażnienie, poczucie nieokreślonej beznadziei. Dobrym impulsem do ożywienia, a zarazem swoistym przebłyskiem „normalności” dla mieszkańców Strzegowej i okolicznych miejscowości stało się tradycyjne nabożeństwo Drogi Krzyżowej w Dolinie Wodącej, którą – choć w sanitarnym reżimie – udało się zorganizować u progu Wielkiego Tygodnia, w Niedzielę Palmową. Zapowiedzi nie były zbyt optymistyczne – zarówno komunikaty związane z dużym wzrostem zagrożenia epidemicznego, jak i prognozy pogody nie rokowały najlepiej. Jednak organizatorzy z parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Strzegowej byli zdeterminowani – Droga Krzyżowa w Dolinie Wodącej w tym trudnym czasie powinna się odbyć – i… udało się!
CZYTAJ DALEJ

Wiliorze, Herody i szczodraki - te tradycje bożonarodzeniowe wciąż są żywe w Łódzkiem

2024-12-25 08:53

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

tradycje

woj. Łódzkie

Muzeum Etnograficzne

Kolędowanie od początku Adwentu aż po Trzech Króli, karmienie zwierząt opłatkiem w wigilijną noc, czy rzucanie owsem na świętego Szczepana Męczennika to do niedawna powszechne tradycje bożonarodzeniowe w Łódzkiem. Które z nich są wciąż żywe opowiedziała PAP Olga Łoś, etnolog z MAIE w Łodzi

"Wiele tradycji bożonarodzeniowych jest wspólnych dla różnych regionów, choć noszą różne nazwy. Głównie chodzi o kolędowanie. Grupy kolędników odwiedzające domy spotyka się najczęściej od Wigilii aż do Trzech Króli, ale to nie jest regułą" - powiedziała PAP Olga Łoś, etnograf z Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi.
CZYTAJ DALEJ

Podnieś rękę! Błogosław! Wspieraj!

2024-12-25 23:13

Biuro Prasowe AK

    – Doświadczenie Jezusowej kenozy, tego Jego wyniszczenia się z miłości dla nas, daje nam siłę nadziei, aby każdego roku, w tę cichą, świętą noc, ale także przez całe Święta Bożego Narodzenia z coraz większą ufnością Go błagać: Podnieś rękę! Błogosław! Wspieraj! – mówił abp Marek Jędraszewski w poranek Święta Bożego Narodzenia w czasie Mszy św. sprawowanej w kaplicy klasztornej Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach transmitowanej przez TVP.

W homilii abp Marek Jędraszewski zwrócił uwagę, że Ewangelia poranka Święta Bożego Narodzenia ukazuje drugą odsłonę historii betlejemskich pasterzy. Pierwsza odsłona – odczytana podczas Pasterki – zawierała anielskie przesłanie do pasterzy o narodzeniu Zbawiciela w Betlejem. Na treść drugiej odsłony składała się najpierw decyzja pasterzy, aby udać się do Betlejem a potem ich reakcja na widok Maryi, Józefa i Niemowlęcia.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję