Reklama

Felietony

Czego chcemy od księży

Ksiądz jest człowiekiem, ale wykonując swoją funkcję, musi pamiętać, że jest też odpowiedzialny za to, czy stworzy świętą łączność między nami i Bogiem.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Często słyszę rozmaite głosy ludzi, którzy mówią: „Kościół to ja mam w sobie, nie potrzeba mi pośredników w kontaktach z Panem Bogiem”; „od Kościoła odstręczają mnie księża, którzy są...” – tu następuje cała litania tych prawdziwych, ale i wydumanych zarzutów. „Jak oni będą w porządku, to i ludzie wrócą”. To obiegowe, popularne opinie, które zyskują coraz większy poklask. Każdy niemiły gest kapłana, każda jego słabość rosną w stugębnym przekazie i zyskują siłę burzącą. Oczywiście, można to wszystko zbyć wzruszeniem ramion i banałem: „Ludzie zawsze gadali i gadać będą”. Ja bym jednak nie przechodził wobec krytycznych opinii o kapłanach obojętnie. Jeśli bowiem kapłani utracą swój autorytet i swoją pozycję, to nasze wspólnoty po prostu się rozpadną.

Reklama

Dziś Polacy ciągle mają przewagę nad wieloma innymi narodami: tłumnie i dobrowolnie gromadzimy się w kościołach. Wydaje mi się jednak, że w naszym powszednim katolicyzmie brakuje głębszej refleksji nad tym, kim jesteśmy, czego potrzebujemy i jak powinniśmy działać w zmieniającym się nagle świecie. Sporo pisałem już na temat idei „lokalizmu”, którą opracowuję, i uważam, że jest poważnym środkiem obrony przed narastającym i coraz bezczelniej wciskającym się we wszelkie dziedziny naszego życia globalizmem. Dodam, że obrony nie możemy się spodziewać ze strony ani rządu, ani publicznych autorytetów, które w większości są sztucznie wyhodowane właśnie dla promocji wszelkich przejawów totalitarnego globalizmu. Rady musimy poszukać sami – jednocząc się, pomimo wielu różnic zdań, w lokalne grupy działania. Polacy i tak są w bardzo dobrej sytuacji – zachowały się u nas jeszcze, w większości w parafiach, naturalne wspólnoty i metody działania. A w nich spoiwem, które porusza nas do działania i sprawia, że mamy ochotę coś wspólnie zrobić, są, oczywiście, księża. Często oni sami nie doceniają swojego posłannictwa. Warto więc spokojnie zdać sobie sprawę z tego, po co są nam potrzebni kapłani.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na pewno nie po to, aby dostarczali nam rozrywki. Nie muszą podążać za współczesnymi trendami, nie pracują przecież w branży rozrywkowej, która jest raczej zaprzeczeniem wszystkiego, do czego kapłani są powołani. Księża nie muszą być organizatorami wycieczek i pielgrzymek, nie muszą pomagać nam w wypełnieniu wolnego czasu, choć dobrze jest, gdy potrafią sprawić, że lubimy wspólnie spędzać czas w parafii. Nie są też potrzebni po to, aby robić kariery w mediach i zapełniać telewizyjne studia – zauważyłem, że to im wręcz szkodzi. Pamiętam historie kilku duchownych, którym radziłem, aby unikali kamer; nie posłuchali i niestety, spotkały ich z tego powodu niemiłe przygody. Jeden ciągle jest jezuitą, jednak jego towarzysze niepokoją się o jego stan umysłowy, inny szybko zrzucił sutannę i założył stadło z jedną ze swoich wielbicielek, wcześniej wpatrzoną w jego telewizyjny wizerunek, jeszcze inny miał być nawet bohaterem cyklu dokumentalnego, który chciałem z nim nakręcić – niestety, popularność, którą dała mu działalność w branży muzycznej, sprawiła, że sutanna wydała mu się za ciasna, i z impetem rzucił się w życie cywilne, pozostawiwszy wszystkie swoje kapłańskie powinności na boku. Te fakty pokazują, że wbrew pozorom ksiądz wcale nie jest „zawodem”. Prawdziwy kapłan nie musi się podobać, schlebiać ludziom, nie musi być nowoczesny. Powinien za to być wierzący w Boga! Co? Szokujące i jednocześnie banalne? Może, ale dziś, gdy słucham kazań i widzę, jak kapłani odprawiają Mszę św., z dużym prawdopodobieństwem mogę znaleźć odpowiedź na pytanie, czy żywo i poważnie wierzą oni w Boga Jedynego.

Życie wiarą sprawia, że kapłan potrafi przekonać, doradzić, wyjaśnić, a nawet napomnieć. Ludzie za nim pójdą, nawet jak będzie surowy i „niemedialny”. Chcemy kapłanów poważnie traktujących wiarę i Mszę św. Nie oczekujemy światowych nowinek, chcemy, aby oni byli właśnie surowi, jeżeli chodzi o napominanie za nasze złe uczynki, a jednocześnie sprawiedliwi w odniesieniu do siebie i świata. Jak widać, chcemy, aby kapłan był po prostu kapłanem, człowiekiem, który jest strażnikiem najważniejszych dla nas wartości. Ksiądz jest człowiekiem, ale wykonując swoją funkcję, musi pamiętać, że jest też odpowiedzialny za to, czy stworzy świętą łączność między nami i Bogiem. Jeżeli kapłan nie będzie biegł za modami i nie będzie chciał się na siłę podobać, ale za to będzie wierzący, poważny w liturgii i otwarty na ludzi – my, katolicy, staniemy za nim murem.

2023-05-17 08:29

Ocena: +6 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

A jednak wojna…

Czeka nas teraz powódź uchodźców wojennych z Ukrainy. Musimy wyjść z ciasnych ram egoizmu i na miarę naszych możliwości im pomóc.

Pomyliłem się o cały miesiąc. Prognozowałem, że wojna na Ukrainie może wybuchnąć dopiero po 20 marca... Wybuchła 24 lutego. Uważałem, że Władimir Putin i jego otoczenie nie są na tyle szaleni, aby wojnę – jako metodę – obierać za swój sposób osiągania politycznych i geostrategicznych celów.
CZYTAJ DALEJ

Zniknięcie stygmatów. Przemilczany cud Ojca Pio

2024-09-22 19:30

[ TEMATY ]

św. Ojciec Pio

Archiwum "Głosu Ojca Pio"

Historia stygmatów Ojca Pio wciąż rozgrzewa serca i umysły. Ostatnio coraz częściej mówi się o kolejnym, zazwyczaj przemilczanym cudzie, czyli o ich zniknięciu. Nie mamy bowiem świadomości, że ich nienaturalne „zagojenie się” bez pozostawienia choćby najmniejszych śladów czy blizn, jest takim samym dowodem ich nadprzyrodzonego pochodzenia, jak pojawienie się na ciele.

TEKST POCHODZI Z NAJNOWSZEGO "GŁOSU OJCA PIO", ZOBACZ WIĘCEJ: glosojcapio.pl/nowy-numer
CZYTAJ DALEJ

Znamy hasło i logo Światowych Dni Młodzieży w Seulu w 2027 roku

2024-09-24 18:36

[ TEMATY ]

ŚDM

Seul

sdmpolska.p

Dziś ogłoszono w Watykanie hasło Światowych Dni Młodzieży w Seulu 2027 oraz oficjalne logo. Zaprezentowane podczas konferencji prasowej logo ŚDM jest ścisłym nawiązaniem do hasła. Odzwierciedla motyw przewodni spotkania w stolicy Korei Południowej i będzie wykorzystywane w oficjalnych dokumentach, zdjęciach i wydarzeniach związanych z przeżywaniem drogi na ŚDM w Seulu w 2027 roku.

Pośrodku logo znajduje się krzyż w kolorze czerwono-niebieskim. Jest to Krzyż Zwycięstwa Jezusa nad światem. Czerwona linia krzyża wznosząca się oznacza Stwórcę w niebie, niebieska linia oznacza Ziemię, a w połączeniu te dwie linie tworzące Krzyż oznaczają wypełnienie się Bożej woli na ziemi. Krzyż Zwycięstwa oznacza, że słowa Jezusa Jam zwyciężył świat wypełnią się mocą Ducha Świętego w całym wszechświecie.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję