Łukasz Krzysztofka: W parafii św. Maksymiliana Kolbego na Mokotowie od lat nabożeństwa majowe odbywają się przy kapliczkach przy ul. Bokserskiej i na terenie Torów Wyścigów Konnych Służewiec, a także w grocie maryjnej przy kościele. Jak zrodziła się ta tradycja?
Ks. Krystian Grzyb: Przy kapliczce na torach wyścigowych nabożeństwa majowe śpiewane były jeszcze przed powstaniem parafii, bo już w 1955 r. panie zaczęły się organizować na nabożeństwa. Kapliczka stoi tam od 1939 r., z przerwą, bo w czasie wojny ukryto ją z obawy przed Niemcami. W ogóle pochodzi z 1926 r. i jest darem trenerów, dżokejów, jeźdźców, stajennych i wszystkich zaangażowanych w wyścigi. Wtedy stała przy Polach Mokotowskich. Stamtąd została przeniesiona w obecne miejsce. A kapliczka z ul. Bokserskiej jest dużo starsza, bo z 1875 r. Stała wtedy, jak podają źródła, w centrum wsi. Było tak, że ludzie się przy niej bardziej indywidualnie modlili, a zorganizowane nabożeństwa przy tej kapliczce zaczęły się odprawiać dopiero w 2001 r. Była to inicjatywa wspólnoty Rycerstwa Niepokalanej. Natomiast grota maryjna powstała w 2013 r. i już wtedy zaczęliśmy przy niej odprawiać nabożeństwa majowe.
Reklama
Czy dużo osób przychodzi do kapliczek?
Różnie, ale zdecydowanie najwięcej przychodzi do kapliczki na wyścigach. Tam zbiera się stała grupka, nieraz jeszcze jakieś osoby z okolicznych bloków, mieszkańcy osiedla. A przy ul. Bokserskiej zbiera się mniej ludzi. Natomiast na majowym przy grocie maryjnej praktycznie ludzie zostają po Mszy św., choć niektórzy specjalnie przychodzą na nabożeństwo. Nieraz jest to 30-40 osób.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zawsze nabożeństwu przewodniczy ksiądz?
Przy grocie tak, a przy kapliczkach są osoby świeckie, które prowadzą śpiewy.
Dlaczego wierni tak chętnie gromadzą się na takie formy modlitwy w plenerze?
Ponieważ są to wyjątkowe miejsca dla wielu osób, wiąże się z nimi także tradycja. Ludzie się nimi zajmują, kapliczki są zawsze zadbane. Wierni nie tylko dbają o ich wygląd, ale przede wszystkim modlą się przy nich. Są zawsze kwiaty wymieniane, jest czysto, posprzątane, co wskazuje nie tylko na wymiar materialny, ale pokazuje właśnie także wymiar duchowy.
Reklama
Co daje udział w nabożeństwie majowym?
Z uczestnictwem w publicznie odprawianym nabożeństwem majowym związana jest możliwość uzyskania odpustu cząstkowego, a za uczestniczenie przynajmniej przez 10 dni w nabożeństwie majowym publicznie odprawianym można zyskać pod zwykłymi warunkami odpust zupełny. Majowe przy kapliczce na pewno w sposób szczególny osobom uczestniczącym w nim pomaga wzmocnić wiarę i staje się również publicznym jej wyznaniem. Np. nasza kapliczka przy ul. Bokserskiej, choć znajduje się w miejskim parku, miejscu niecieszącym się najlepszą opinią, to nie jest w ogóle uszkadzana. Myślę, że również dla tych osób, które w parku siedzą czy spacerują, ta kapliczka jest przypomnieniem o Bogu i Maryi, a także okazją do wzniesienia swoich myśli w stronę nieba.
Nabożeństwa majowe rozpowszechnił „warszawski” święty...
… zgadza się. Była to wielka zasługa św. abp. Zygmunta Szczęsnego Felińskiego. W Polsce nabożeństwa majowe zaczęto odprawiać w latach trzydziestych XIX wieku. W ciągu 30 lat „rozeszły” się na całą Polskę. W zamyśle abp. Felińskiego z nabożeństwem majowym wiązało się też moralne odnowienie narodu, widział w tym wielką siłę. Dla niego było ważne także to, jeśli nabożeństwo jest odprawiane przed Najświętszym Sakramentem, żeby była jeszcze w trakcie czytanka o Maryi albo kazanie. Nabożeństwo miało być połączone z głoszeniem słowa Bożego, aby wzmacniało wiarę. Niektórzy po Soborze Watykańskim II nie widzieli sensu tego, aby nabożeństwo maryjne było odprawiane przy wystawionym Najświętszym Sakramencie w kościele, ale uznano, że jest to tradycja, a Maryja jest Tą, która najpełniej prowadzi do Jezusa.
Kim dla katolika powinna być Maryja?
Przede wszystkim Przewodniczką prowadzącą do swojego Syna. Mamy obraz Hodegetrii, czyli wskazującej drogę, prowadzącej nas do Jezusa. Maryja jest także wzorem wszelkich cnót oraz podążania drogą wiary.
Reklama
Wielu utożsamia maryjność tylko z pobożnością ludową. Czy słusznie?
Nie jest to słuszne, bo według mnie wtedy człowiek zamyka się w swoich wyobrażeniach, a często się zdarzało i zdarza, że ludzie gdzieś zarzucają pobożność maryjną, myśląc, że to tak, jakby się czciło Maryję jako bóstwo. A to jest niewłaściwe spojrzenie. Św. Jan Paweł II mówił „przez Maryję do Jezusa”, ale dodał jeszcze później „przez Jezusa do Maryi”, chcąc zwrócić uwagę, że Maryja jest drogą do Jezusa. To nie jest pobożność tylko ludowa, ale rzeczywiście najskuteczniej pomagająca nam w drodze do Jezusa.
Nieuzasadnione są więc obawy, że Maryja przysłoni nam Jezusa?
Jeżeli człowiek szczerze, z wiarą podchodzi do nabożeństwa maryjnego, to nie ma takiego niebezpieczeństwa w ogóle. Na obrazach Maryi z Dzieciątkiem Maryja wskazuje na Jezusa, a Jezus na Maryję, więc bez nich obojga trudno w ogóle mówić o zdrowej pobożności.
Czy Ksiądz w swoim życiu odczuwa opiekę Matki Bożej?
Jak najbardziej i to w wielu sytuacjach. W czasie formacji w seminarium co roku byłem na pieszej pielgrzymce do Częstochowy i myślę, że pielgrzymka i właśnie Maryja miała duży udział w tym, że zostałem księdzem. Bo jak mówiłem – jest niebezpieczeństwo tego, że człowiek zacznie na Maryję patrzeć niewłaściwie i zarzucać nabożeństwo do Niej, bo będzie się to wydawało niewłaściwe. Taka pokusa też u mnie pojawiła się przez chwilkę, gdy byłem w seminarium, ale całe szczęście tę pokusę zwalczyłem. Też w drugi dzień po święceniach kapłańskich już byliśmy z kolegami na Jasnej Górze podziękować Matce Bożej za opiekę.
Kiedy odprawiane są „plenerowe” nabożeństwa majowe w parafii św. Maksymiliana M. Kolbego?
Przy kapliczce na wyścigach majowe jest codziennie o godzinie 19.00, a przy ul. Bokserskiej w środy i niedziele o 20.00. Natomiast przy kościele w grocie maryjnej modlimy się w ciągu tygodnia od poniedziałku do soboty po Mszy św. o godz. 10.00.