Reklama

W wolnej chwili

Od Gutenberga po fantastykę

Muzeum? Nuda. Takie przynajmniej jest pierwsze skojarzenie wielu z nas. Czy słusznie...? W naszym tegorocznym cyklu wakacyjnym wyruszamy na wycieczkę szlakiem polskich muzeów, by pokazać, że nie takie one straszne, jak je (niektórzy) malują.

Niedziela Ogólnopolska 29/2024, str. 54-57

[ TEMATY ]

wakacje

Fot. Kpalion/Wikimedia Commons

Bibllia Gutenberga (kopia pelplińska), tom I, Muzeum Diecezjalne w Pelplinie

Bibllia Gutenberga (kopia pelplińska), tom I, Muzeum Diecezjalne w Pelplinie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wakacje to czas, gdy wielu z nas nadrabia czytanie książek, tych odłożonych na bliżej nieokreślone „później”. To także świetny czas, by dowiedzieć się czegoś, czego do tej pory nie wiedzieliśmy – np. o... książkach.

Jak to często w życiu bywa, droga od pomysłu do realizacji jest długa i wyboista. Nie byłoby książek (tak samo jak czasopism i wielu innych form do czytania), gdyby ktoś ich wcześniej nie napisał. Gdy już zostaną napisane, by dotrzeć do szerszego grona czytelników, trzeba je jakoś przenieść na papier (umówmy się, że o e-bookach w tym miejscu wspominać nie będziemy). Żeby wydrukować, trzeba wiedzieć, jak to zrobić i za pomocą jakich narzędzi. Dodajmy do tego, że książka, nawet powielona w ogromnej liczbie egzemplarzy, żeby zainteresować czytelnika, musi mieć w sobie „to coś”, a i szata graficzna nie pozostaje tutaj bez znaczenia...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Siadając w fotelu z dobrą książką, nie zastanawiamy się raczej nad tym, że proces jej tworzenia od a do z – nie tylko w kwestii treści – do dziś, choć w XXI wieku mamy z tym o wiele, wiele łatwiej niż kiedyś, jest prawdziwą sztuką. I o tej sztuce właśnie chcemy dzisiaj w naszym muzealno-kulturalnym cyklu opowiedzieć.

Od składu do wydruku

Reklama

Mechanizacja procesu druku, zasługa Jana Gutenberga, sprawiła, że książki i inne formy słowa pisanego, niegdyś starannie przepisywane w skryptoriach, można było zacząć powielać i tworzyć tyle kopii, ile (oczywiście, w granicach rozsądku) dusza zapragnie. Co nie oznacza, że proces ten nie był skomplikowany, przeciwnie. Podstawą drukarskiego rzemiosła – obok wykwalifikowanej kadry pracowników: mistrzów i czeladników – były urządzenia. Dziś już mało kto pamięta, czym zajmował się zecer, a czym introligator. Na szczęście są takie miejsca jak Muzeum Drukarstwa w Cieszynie, gdzie nie tylko zyskamy gruntowną wiedzę w temacie, lecz także na własne oczy zobaczymy, jak druk przebiegał w czasach, gdy słowa „komputer” nikt jeszcze nigdy nie słyszał.

Reklama

Gospodarze cieszyńskiego muzeum, powstałego przed 28 laty, charakteryzują to miejsce słowami: „Nie znajdziecie tu nieboszczyków pod ścianą, gdyż wszystkie maszyny są sprawne. Muzeum Drukarstwa w Cieszynie jest CZYNNE”. W zachowanej typograficznej drukarni zobaczymy (również „w akcji”) wszystko to, co stanowiło niezbędne wyposażenie szanującego się zakładu: czcionki, matryce, urządzenia odlewnicze i drukujące, klisze, prasy i urządzenia introligatorskie. Zwiedzając muzeum wraz z przewodnikiem (bardzo kompetentnym, dodajmy), posłuchamy o dawnych technikach powielania tekstu i poznamy prawdziwe bogactwo tradycji drukarskich, którymi może się poszczycić Śląsk Cieszyński. Zobaczymy, jak wyglądały zecernia, gisernia i introligatornia; na czym polegał druk wypukły, a na czym płaski. Dodatkową atrakcją, z której zdecydowanie nie warto rezygnować, choć nie jest wliczona w cenę biletu wstępu, są proponowane warsztaty (przygotowywane tylko dla grup zorganizowanych powyżej dwunastu osób, po wcześniejszej rezerwacji). Do wyboru mamy graficzne oraz introligatorskie (szczególnie interesujące dla tych, którzy w domowych biblioteczkach mają książki wołające o naprawę). Te pierwsze przeznaczone są dla osób w każdym wieku – od przedszkolaków po seniorów, którzy skądinąd chętnie korzystają z oferty warsztatowej muzeum – ponieważ różne techniki druku pozwalają na dobór poziomu trudności do wieku uczestników. Drugie natomiast są nieco trudniejsze (minimalny wiek uczestników to ok. 10 lat); jedyny wymóg to umiejętność posługiwania się igłą.

Reklama

Drukarstwu – w pewnej mierze, jak wskazuje na to nazwa – poświęcone jest także otwarte w 2004 r. Muzeum Piśmiennictwa i Drukarstwa w Grębocinie. W gotyckim wnętrzu XIII-wiecznego kościółka, zbudowanego przez Krzyżaków, wyruszymy w interaktywną „podróż do krainy papieru i druku”, by m.in. poznać historię papiernictwa i tajniki kaligrafii oraz zobaczyć kolekcję XIX-wiecznych pras drukarskich, a zdobytą wiedzę (np. czym był pergamin, a czym papirus?) uzupełnić na warsztatach. Muzeum, które w swojej działalności czerpie z tradycji funkcjonującej w XVIII wieku papierni w Lubiczu i Pruskiej Łące, a także z historii XIX-wiecznego drukarstwa toruńskiego, ma trzy podstawowe działy: papierniczy (tu znajdują się np. XIX-wieczny młyn papierniczy i kolekcja papierów z różnych zakątków świata), drukarski (możemy w nim podziwiać m.in. reprint karty z dzieła Mikołaja Kopernika oraz przykłady technik grafiki artystycznej: akwaforty i akwatinty), a także piśmienniczy (jeśli ktoś chce się przekonać, jak wyglądały dawne materiały piśmiennicze, w tym tabliczki łupkowe i stylusy, to tutaj), w których samodzielnie możemy wykonać trzy różne – unikatowe – pamiątki. Dla wielu wyjątkowo interesująca może się okazać wystawa „Drukarnia podziemna Solidarności” – mobilny projekt, który w dwóch niewielkich kontenerach prezentuje naturalnych rozmiarów podziemną drukarnię z lat 80. ubiegłego wieku, nigdy nieodkrytą przez SB. Drukowano w niej m.in. ulotki i niezależne gazety.

Pozostając w temacie druku, zajrzyjmy jeszcze do mieszczącego się w kamienicy z przełomu XVIII i XIX wieku Muzeum Prasy Śląskiej im. Wojciecha Korfantego w Pszczynie. Zobaczymy w nim m.in. zrekonstruowany gabinet patrona miejsca, przywódcy śląskiego ludu, z oryginalnymi sprzętami, przedmiotami, zdjęciami etc., a także pokaźną kolekcję patriotycznych gazet i czasopism, urządzenia i inne eksponaty nawiązujące do czasopiśmiennictwa oraz wyposażenie warsztatu drukarskiego. Jednym z cenniejszych eksponatów jest tzw. korektorka – urządzenie, które służyło do ręcznego tłoczenia próbnych druków. Najstarszym jest brewiarz z 1688 r., tłoczony w Antwerpii, najmniejszym – ręczna prasa typograficzna „boston” z przełomu XIX i XX wieku. Dla grup zorganizowanych muzeum organizuje warsztaty (należy się umówić z przynajmniej tygodniowym wyprzedzeniem), m.in. tłoczenia na ręcznie czerpanym papierze dwukolorowego druku.

Muzeum Drukarstwa

Cieszyn, ul. Głęboka 50

Zwiedzanie: od poniedziałku do czwartku w godz. 10-15, w piątek w godz. 14-20, w soboty i niedziele w godz. 11-18. Zwiedzanie odbywa się wyłącznie z przewodnikiem. Wejścia – o pełnych godzinach, ostatnie na godzinę przed zamknięciem muzeum.

muzeumdrukarstwa.pl

Muzeum Piśmiennictwa i Drukarstwa

Grębocin, ul. Piastowska 26

Zwiedzanie: od poniedziałku do piątku w godz. 8-16. Po wcześniejszej rezerwacji i dla grup od pięciu osób muzeum prowadzi zajęcia również w soboty i niedziele.

muzeum.grebocin.pl

Muzeum Prasy Śląskiej im. Wojciecha Korfantego

Pszczyna, ul. Szkolna 31

Zwiedzanie: od wtorku do soboty w godz. 10-14, w niedziele (tylko od kwietnia do września) w godz. 14-18. W poniedziałki muzeum jest nieczynne.

muzeumprasy.pl

Wieszcz i inni

„Swoje” muzea lub miejsca pamięci ma w Polsce niemal każdy spośród przedstawicieli literackiego rzemiosła, kto złotymi zgłoskami zapisał się w naszej (bogatej!) historii.

Reklama

Na początek zapraszamy do zwiedzenia warszawskiego Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza, którego stała ekspozycja (wystawa „Adam Mickiewicz 1798 – 1855”), silnie osadzona w kontekście polskiego romantyzmu – szczególnie malarstwa i grafiki – poświęcona jest naszemu narodowemu wieszczowi. Kuferek, z którym Mickiewicz opuścił rodzinny Nowogródek, jego wieczne pióro, fotografie rodzinne, autograf Grażyny czy strony rękopisu Pana Tadeusza to tylko kropla w morzu ponad 600 zgromadzonych eksponatów. Wystawa, podzielona na sześć części, pozwala chronologicznie prześledzić biografię poety – od Zaosia po Konstantynopol.

Spośród sześciu oddziałów Muzeum Literatury wyróżnijmy dwa: Muzeum Marii Dąbrowskiej, z ekspozycją stałą „Mieszkanie Marii Dąbrowskiej”, oraz Muzeum Andrzeja Struga, w którym znajduje się wystawa „Wiosna i wino, czyli o Skamandrze inaczej”. W tym pierwszym, w którym pisarka mieszkała w latach 1917-54 i w którym powstała większość jej utworów, zobaczymy m.in. księgozbiór Dąbrowskiej (czy to nie intrygujące dowiedzieć się, co czytali ci, których własne utwory niemal każdy ma w domowej biblioteczce?) i prace plastyczne jej autorstwa. W oddziale regularnie odbywają się wieczory literackie i spotkania z twórcami kultury. Druga wskazana przez nas ekspozycja opowiada o najbardziej znanej polskiej grupie poetyckiej Skamander, której historia, jak wskazują gospodarze muzeum, „nierozdzielnie wpisuje się w historię polskiej niepodległości”. Jeśli interesują nas życie i kręte drogi twórcze nosicieli takich nazwisk, jak: Tuwim, Iwaszkiewicz, Słonimski, Lechoń i Wierzyński (temu ostatniemu, uhonorowanemu... złotym medalem olimpijskim igrzysk w Amsterdamie w 1928 r. za utwór Laur olimpijski, twórcy wystawy poświęcili szczególnie dużo miejsca), wizyta w Muzeum Andrzeja Struga jest niemal obowiązkowa, tym bardziej że w tym roku mija 100 lat od ukazania się pierwszego numeru sztandarowego pisma Skamandrytów – Wiadomości Literackich.

Reklama

Wystawy, o których wspomnieliśmy powyżej, to niejedyne, co ma do zaoferowania Muzeum Literatury – warto także zerknąć na stronę internetową placówki i zapoznać się z wystawami on-line. „Słowacki w Libanie”, a może „Na imię mi było Krzysztof” o Baczyńskim? Jest w czym wybierać. Z najnowszych wieści (na czasie, wszak olimpiada tuż-tuż) – 12 lipca w warszawskim muzeum odbył się wernisaż pokazu „Polscy artyści – medaliści igrzysk olimpijskich” – rzecz o polskich artystach, którzy w latach 1928-48 zdobyli medale na Olimpijskim Konkursie Sztuki i Literatury. Oglądać go można do 1 września.

Ze stolicy przenieśmy się na chwilę w pobliże Jasnej Góry. Tam, w Domu Poezji – Muzeum Haliny Poświatowskiej możemy rozgościć się w pełnym ciepła i uroku miejscu, w którym poetka mieszkała po II wojnie światowej. Zobaczymy w nim m.in.: przywiezioną z USA maszynę do pisania, liczne listy, tomiki wierszy, fotografie i wiele innych przedmiotów należących do autorki Hymnu Bałwochwalczego, które stanowią tło do opowieści o kolejnych etapach jej krótkiego, doświadczonego nieuleczalną chorobą życia. Opowieści nie byle jakiej, bo snutej przez kustosza p. Zbigniewa Mygę – prywatnie brata „Haśki”.

Muzeum Literatury im. A. Mickiewicza

Warszawa, Rynek Starego Miasta 20

Zwiedzanie: w środy i piątki w godz. 11-16, w czwartki w godz. 16-20, w soboty i niedziele w godz. 11-18. W poniedziałki i wtorki muzeum jest nieczynne.

Oddział: Muzeum Marii Dąbrowskiej

Warszawa, ul. Progi 1 m. 13

Godziny otwarcia: w poniedziałki w godz. 10-16, w środy w godz. 12-18, w piątki w godz. 9-15.

Oddział: Muzeum Andrzeja Struga

Warszawa, al. Niepodległości 210 m. 10

Godziny otwarcia: we wtorki w godz. 12-18, w czwartki w godz. 10-16.

muzeumliteratury.pl

Dom Poezji – Muzeum Haliny Poświatowskiej

(oddział Muzeum Częstochowskiego)

Częstochowa, ul. Jasnogórska 23

Zwiedzanie: w środy w godz. 11-17.30, w czwartki w godz. 9-15.30, w soboty w godz. 11-17.

dompoezji.muzeumczestochowa.pl

Małe dzieła sztuki

Reklama

Było o druku i o twórcach, nie wypada więc nie wspomnieć o samych książkach, bo i te – małe dzieła sztuki – mają swoje wyjątkowe miejsce na muzealnej mapie Polski. Obecnie willa Henryka Grohmana, siedziba łódzkiego Muzeum Książki Artystycznej, bo o nim mowa, jest w remoncie, ale część zbiorów możemy podziwiać w placówkach zastępczych. To prawdziwa gratka dla tych, dla których książka nie jest wyłącznie zbitkiem stron zszytych czy sklejonych w okładce. W kolekcji muzeum, które w ubiegłym roku, po 30 latach działalności pod skrzydłami fundacji Correspondance des Arts, pod niezmienioną nazwą przeszło pod kuratelę Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, znajdują się m.in. eksponaty reprezentujące szeroko pojętą sztukę książki, wykonane na przestrzeni wieków w różnych technikach drukarskich, introligatorskich, graficznych, ilustracyjnych; zdobione ręcznie, kaligrafowane i drukowane, a także wykonane technikami z epoki Gutenberga. „To miejsce dla książek typograficznych, jak i takich, które nie posiadają słów”. Polecamy zapoznać się szczególnie z wystawą „Kolekcja polskiej książki artystycznej z przełomu XX i XXI w.” (prezentowaną obecnie w Centrum Biurowym Zenit – siedzibie tymczasowej muzeum), na której zobaczymy wybrane książki z łódzkiej kolekcji polskiej książki artystycznej oraz imponujący zbiór książek fotograficznych i zinów.

Muzeum Książki Artystycznej

Siedziba tymczasowa – Centrum Biurowe Zenit

Łódź, ul. H. Sienkiewicza 82/84

Zwiedzanie: od poniedziałku do piątku w godz. 10-16.

mkalodz.pl

Na imprezę!

Swoje festiwale mają kinomani, melomani, miłośnicy dobrego jedzenia. A ci, którzy kochają słowo pisane, wcale nie są gorsi, bo i dla nich organizowane są cykliczne imprezy artystyczne z ich ulubioną sztuką w tle. Można zaryzykować stwierdzenie, że najważniejszy w tym towarzystwie jest Festiwal Stolica Języka Polskiego, którego już X edycja będzie miała miejsce w dniach 4-10 sierpnia tradycyjnie w Szczebrzeszynie i Zamościu. „Stolica Języka Polskiego wyrasta z pasji do języka i słowa – pisanego, czytanego i wypowiadanego – oraz do literatury, jako najpiękniejszego medium opowiadania” – wskazują organizatorzy. Program festiwalu (dostępny na stronie: stolicajezykapolskiego.pl) obejmuje m.in. spotkania z ludźmi kultury, debaty, warsztaty i koncerty, podzielone tematycznie na tzw. pasma. My polecamy szczególnie, a jakże, pasmo językowe.

Z innych dużych imprez wymieńmy jeszcze Festiwal Książki Miechów (II edycja, 11-13 października) – „wydarzenie dla czytelnika w każdym wieku, bo literatura nie ma barier”; Literacki Sopot (XIII edycja, 22-25 sierpnia), który w tym roku będzie świetną okazją, by zgłębić kulturę krajów regionu bałtyckiego i ich literaturę (co roku organizatorzy wskazują kraj, którego literatura stanowi wiodący motyw festiwalu) oraz święto fanów fantastyki – Łódzki Festiwal Fantastyki Kapitularz (XVIII edycja, 6-8 września). Jeśli do wymienionych dopiszemy jeszcze te mniejsze wydarzenia oraz odbywające się w całym kraju, przez cały rok, targi książki, którym niemal zawsze towarzyszą spotkania z autorami, dyskusje etc. – otrzymamy całkiem pokaźną listę miejsc, w których jako miłośnicy dobrej książki poczujemy się jak u siebie.

2024-07-16 18:41

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nuda nie ma szans

Niedziela warszawska 26/2018, str. VI

[ TEMATY ]

dzieci

Caritas

wakacje

Archiwum CDW-P

Podopieczni Caritas będą wypoczywać m.in. w Tatrach koło Zakopanego, w Hucie Szklanej w Górach Świętokrzyskich i w Ustroniu koło Wisły

Podopieczni Caritas będą wypoczywać m.in. w Tatrach koło Zakopanego,
w Hucie Szklanej w Górach Świętokrzyskich i w Ustroniu koło Wisły

Mazury, góry oraz morze – to główne kierunki wakacyjnych kolonii organizowanych przez Caritas Archidiecezji Warszawskiej i Caritas Diecezji Warszawsko-Praskiej. Z ich oferty skorzysta ponad 1300 dzieci, co dziesiąte przyjedzie z Białorusi i Ukrainy

Na zakończenie roku szkolnego Caritas Archidiecezji Warszawskiej (CAW) zorganizowała piknik w Lasku na Młocinach. Wychowawcy przygotowali wiele atrakcji. Były m.in. zajęcia plastyczne, malowanie twarzy, a także robienie ozdób z balonów i ognisko z kiełbaskami. Najmłodszych najbardziej zaciekawił wóz strażacki, który na Młociny przyjechał aż z Marek. Strażacy zaprezentowali sprzęt gaśniczy, ale opowiedzieli też, jak zachować się podczas pożaru oraz co robić, aby do niebezpiecznych sytuacji nie dochodziło.
CZYTAJ DALEJ

Matka Boża Płacząca

[ TEMATY ]

La Salette

Adobe Stock

19 września wspominamy Najświętszą Maryję Pannę z La Salette.

Jest rok 1846. Francja przechodzi poważny kryzys, epokę fermentu i zmian społecznych. Kraj przeżywa najpierw rewolucję, czasy napoleońskie, wreszcie lata nędzy. Rodzi się moda na racjonalizm i krytykę Kościoła. W wielu miejscach z wolna zanika wiara.
CZYTAJ DALEJ

Papież: uczciwa praca drogą do odbudowy relacji pomiędzy człowiekiem i Stwórcą

2024-09-19 19:21

[ TEMATY ]

praca

papież Franciszek

PAP/FABIO FRUSTACI

O tym, że prowadzone w Castel Gandolfo projekty formacyjne i gospodarcze wpisują się w wizję „pracy, która pielęgnuje i otacza troską to, co powierzył nam Stwórca” i w ten sposób pomaga w przywróceniu „dobrych relacji pomiędzy rodziną ludzką i stworzeniem”, mówił Ojciec Święty podczas spotkania z członkami Wyższego Centrum Edukacyjnego Laudato si’.

W czwartkowy poranek papież Franciszek przyjął na audiencji członków Wyższej Centrum Edukacyjnego Laudato si’ - instytucji, którą powołał w lutym 2023 r. z myślą o działalności naukowej, edukacyjnej i społecznej, realizującej wezwanie do nawrócenia ekologicznego, zawarte na kartach encykliki „Laudato si’”. Tejże instytucji Biskup Rzymu powierzył projekt Wioska Laudato si’ (wł. Borgo Laudato si’), którego celem było przekształcenie części ogrodów papieskich w Castel Gandolfo w „miejsce formacji ku ekologii integralnej, otwarte dla wszystkich osób dobrej woli”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję