Reklama

Niedziela Wrocławska

Wrocław

Orszak Dziejów

Orszak Dziejów to ukazanie piękna i bogactwa historii naszej Ojczyzny przez ludzi – mówi ks. Paweł Stypa.

Niedziela wrocławska 44/2024, str. III

[ TEMATY ]

Wrocław

Magdalena Lewandowska

W orszaku było wiele wspaniałych postaci

W orszaku było wiele wspaniałych postaci

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Barwny korowód historycznych postaci – wśród nich władcy, uczeni, artyści, święci – przeszedł po raz drugi z Ostrowa Tumskiego na Rynek, a całość zakończyła się koncertem i wspólnym polonezem.

– Orszak Dziejów to ukazanie piękna i bogactwa historii naszej Ojczyzny przez ludzi – podkreśla ks. Paweł Stypa z fundacji Studium Culturae Ecclesiae, która organizuje to wydarzenie. – Bardzo się cieszę, że tak dużo osób i instytucji włączyło się w tę inicjatywę. To piękny znak we Wrocławiu, nazywanym miastem spotkań, w którym nakłada się historia wielu państw, a który jednocześnie buduje kulturę ducha i dialogu – mówił ks. Stypa.

W tym roku przewodnią postacią Orszaku Dziejów był hrabia Władysław Zamoyski, zwany „zbawcą Tatr”. Nie zabrakło Jana Kochanowskiego, św. Jadwigi, św. Faustyny, Mikołaja Kopernika czy Stefana Batorego. Pan Andrzej Gaszewski wystąpił jako św. Jan Paweł II. – Kiedyś zostałem zaproszony do udziału w filmie dokumentalnym o Karolu Wojtyle Kuchnia papieska. Tam się wcieliłem w rolę Karola Wojtyły najpierw jako księdza, później biskupa, kardynała, papieża. Wybór i teraz był prosty, bo ta postać jest bardzo bliska mojemu sercu – tłumaczył.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2024-10-29 13:49

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dedykowana Imieniu Jezus

Niedziela wrocławska 32/2023, str. II

[ TEMATY ]

Wrocław

Marzena Cyfert/Niedziela

Dziękczynna Eucharystia w rocznicę konsekracji

Dziękczynna Eucharystia w rocznicę konsekracji

Z okazji 325. rocznicy konsekracji kościoła Najświętszego Imienia Jezus sprawowana była uroczysta Eucharystia, której przewodniczył i homilię wygłosił bp Jacek Kiciński.

Chcemy dziś dziękować Panu Bogu za wszystkich, którzy fundowali i budowali naszą świątynię, którzy pracowali i modlili się w niej przez ponad trzy wieki i czynią to obecnie – mówił w słowie powitania ks. Arkadiusz Krziżok, proboszcz parafii.
CZYTAJ DALEJ

Ukochany Syn

2025-01-07 11:21

Niedziela Ogólnopolska 2/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

ks. Dariusz Kowalczyk

Adobe Stock

Kiedy przypatrzymy się ludzkim historiom, dostrzeżemy nierzadko problem nieznajomości ojca. Zdarza się, że zmarł, zanim urodziło się jego dziecko, lub odszedł w okresie nieświadomości swego syna lub swej córki.

Te przypadki są niewątpliwie bolesne, aczkolwiek można je zrozumieć lub jakoś łatwiej zaakceptować. Bywają jednak sytuacje o wiele trudniejsze, gdy ojcostwo z różnych względów jest niemożliwe do ustalenia albo gdy ojciec świadomie odchodzi od żony czy matki swoich dzieci, porzuca je i odcina się całkowicie od osób, dla których powinien być niemal najważniejszy na świecie. Słyszy się także o przypadkach różnie motywowanego wyrzekania się potomstwa. Takie historie jawią się jako niezwykle bolesne, a czasem wręcz tragiczne. Dziecko wie, że ojciec gdzieś jest, chce z nim nawiązać kontakt, potrzebuje go, pragnie go nad życie, a jednak jakiś przedziwny opór wewnętrzny ojca sprawia, że napotyka ono mur nie do przejścia. Osoby żyjące z taką historią często uznają ją za najtrudniejsze doświadczenie. Upływ czasu niewiele zmienia, a czasem wręcz pomnaża traumę. Znajomość ojca, możliwość poznania jego twarzy, nawet krótkie spotkanie z nim, przekonanie, że mnie kocha i nie pozwoli mi zginąć, że stanie w mojej obronie i będzie ze mnie dumny, że doda mi sił, stanowi mocny fundament „gmachu” życia. Nie ulega wątpliwości, że łatwiej mają osoby, które wychowywali odpowiedzialni ojcowie. Co jednak powiedzieć o tych, którzy tego komfortu nie mają? Czy są na straconej pozycji?
CZYTAJ DALEJ

Autobiografia Papieża z Polskim wątkiem

2025-01-12 17:43

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Vatican Media

Papież opowiada o tym, że jego dziadkowie i ojciec mieli płynąć statkiem, który zatonął w drodze do Argentyny w 1927 roku. Ta katastrofa była określana jako włoski „Titanic”. Wiele osób wtedy zginęło. Dziadkowie i tata przyszłego Papieża wykupili bilety, ale nie odpłynęli tym statkiem, bo jeszcze nie sprzedali wszystkiego we Włoszech i musieli odłożyć podróż. „Dlatego tu teraz jestem” – skomentował Franciszek w swej autobiografii.

„Moi dziadkowie i ich jedyny syn, Mario, młody człowiek, który został moim ojcem, kupili bilet na tę długą przeprawę, na statek, który wypłynął z portu w Genui 11 października 1927 roku, zmierzając do Buenos Aires. Ale nie wzięli tego statku (...) Nie udało im się na czas sprzedać tego, co posiadali” – pisze Papież Franciszek w swej autobiografii. Dodaje, że wbrew sobie, rodzina Bergoglio była zmuszona w ten sposób do wymiany biletów i odłożenia wyjazdu do Argentyny. „Nie wyobrażacie sobie, ile razy dziękowałem Opatrzności Bożej. Dlatego tu teraz jestem” – pisze Ojciec Święty w swej autobiografii.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję