Z tej okazji w niedzielę 10 listopada Mszy św. przewodniczył bp Piotr Sawczuk. Słowa pozdrowień i powitań skierował miejscowy proboszcz i dziekan sterdyński ks. kan. Paweł Anusiewicz. Podkreślił obecność duchownych, przedstawicieli władz parlamentarnych i samorządowych, pocztów sztandarowych oraz sponsorów przeprowadzanych prac remontowych w świątyni. Podziękował również parafianom szczególnie tym aktywnie zaangażowanym w życie parafii i remont kościoła.
Homilię wygłosił biskup. – Stoimy dziś w okazałym parafialnym kościele z głębokim przekonaniem, że Pan nas obficie obdarował. Z miłości dopuścił nas do uczestnictwa w swoich tajemnicach, karmi nas swoim Ciałem. Włącza w dzieło budowania Kościoła w rodzinach i parafii. Budzi w sercach ludzi pragnienie zaangażowania się w sprawy Boże, budzi ciekawość tradycji Kościoła, liturgii i muzyki. Dziękujemy Panu Bogu za Jego opatrzność i za Jego błogosławieństwo. W kosowskiej świątyni od 100. lat rozbrzmiewa słowo i nauczanie katolickiej wiary, sprawowane są sakramenty i wznosi się ku Bogu ufna modlitwa – powiedział.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Kolejne okazje do świętowania
Reklama
Podczas Eucharystii obecne były poczty sztandarowe oraz uczniowie z klas mundurowych. Działo się to nie bez powodu, ponieważ uroczystości związane z jubileuszem kościoła połączone były z obchodami kolejnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Z tej racji po Mszy św. uroczysty pochód przemaszerował ze świątyni do trzech pomników znajdujących się na kosowskim rynku. Tam delegacje złożyły kwiaty oddając tym samym cześć bohaterom walczącym o wolność Ojczyzny. Patriotyczne przesłanie miał również koncert „Śladem wolności” w wykonaniu Olgi Szomańskiej.
Trzecim motywem do świętowania stał się obchodzony w tym roku jubileusz 25-lecia kapłaństwa ks. Mariusza Zabielskiego, który pochodzi z parafii Kosów Lacki. Obecnie pełni on duszpasterską posługę za granicą. Wszystkie aspekty uroczystości znalazły swój wyraz w słowach podziękowań i życzeń na zakończenie Eucharystii. Głos zabrał proboszcz ks. kan. Paweł Anusiewicz, przedstawicielka parafii Małgorzata Łach, burmistrz miasta Kosów Lacki Jan Słomiak oraz pochodzący z Kosowa Laskiego senator Waldemar Kraska.
Garść historii
Przed Mszą św. uczestnicy mieli okazję wysłuchać referatu ks. kan. dr. Zenona Czumaja, który przybliżył 100-letnią historię świątyni oraz przywołał pamięć o osobach zaangażowanych w jej budowę i wystrój. W lipcu 1905 r. staraniem ówczesnego proboszcza ks. Franciszka Frączewskiego władze carskie wydały zezwolenie na budowę nowego murowanego kościoła. Świątynię zaprojektował Józef Pius Dziekoński. Fundamenty pod budowlę położono w 1906 r. i od tego też roku budowę kontynuował kolejny proboszcz ks. Antoni Suracki. Ze względu na fakt, że parafia liczebnie się powiększała, w trakcie budowy w 1912 r. dokonano korekty projektu na rzecz jej powiększenia. Niestety z powodu wybuchu I wojny światowej, po przykryciu budowli prowizorycznym dachem, dalsze prace zostały przerwane. Przy tym trzeba było spłacać długi za materiały i robociznę majstrów, co trwało aż do 1918 r.
Reklama
W 1919 r. proboszczem został ks. Paweł Skwara, który pomimo niemałych trudności dokończył dzieło budowy. Jesienią 1919 r. wznowiono prace przy nowym kościele, rozpoczynając wiązanie sklepień. Jednakże prace nie trwały zbyt długo. Już na początku 1920 r. rząd odrodzonej Polski zakazał sprzedaży materiałów budowlanych w kraju na nowe budynki lub ich wykończenie, nawet jeśli – jak to było w przypadku kosowskiej świątyni – wstrzymanie prac nastąpiło z powodu wojny. Starania, podjęte miedzy innymi przez bp. Henryka Przeździeckiego, przyniosły efekt dopiero niemal po roku. Dodatkowo pojawiły się nieporozumienia wewnątrz wspólnoty parafialnej. Cześć parafian żądała od władz diecezjalnych powrotu poprzedniego proboszcza. Należy również uwzględnić działania wojenne podczas najazdu bolszewików. To wszystko przyczyniło się do opóźnienia budowy. Prace znacznie posunęły się naprzód w dwóch kolejnych latach.
Z początkiem listopada 1922 r. do wykonania pozostał jeszcze chór, który był całkowicie pominięty w pierwotnym projekcie oraz oszklenie kościoła. Aby nie wydawać funduszy najpierw na tak dużą ilość zwykłego szkła, a potem zmieniać na witrażowe, postanowiono od razu wstawiać 20 zaprojektowanych witraży. Oczekiwano na nie już od jesieni 1922 r., aby po ich zamontowaniu wejść do nowego kościoła. Ostatecznie poprzestano na sześciu, na które znaleźli się fundatorzy. Uroczysty dzień, od którego rozpoczęto sprawowanie nabożeństw w nowym już kościele, nadszedł w uroczystość św. Józefa – 19 marca, jednak nie 1924 r. jak sądzono do tej pory, ale rok wcześniej, o czym świadczy spisany wówczas dokument (następny proboszcz w spisie inwentarzowym omyłkowo zapisał „1924” i na tym później się opierano). Z upoważnienia biskupa podlaskiego dziekan sokołowski ks. Stanisław Retke dokonał wtedy tzw. benedykcji czyli pobłogosławienia nowej świątyni.
Ze starego kościoła przeniesiono ołtarz z częścią nastawy, tabernakulum, figurę Najświętszej Maryi Panny oraz czarny drewniany krzyż z figurą Chrystusa. Niewielkie organy ze starego kościoła umieszczono na podwyższeniu w bocznej nawie.
Reklama
W roku 1925 parafię objął ks. Eugeniusz Wojciechowski. Pokaźnych rozmiarów świątynia (60 m długości, 35 m w transepcie i 24 m wysokości) pod względem wyposażenia była praktycznie pusta. Właściwie jedyną ozdobą były witraże. Pomimo trudności finansowych nowy proboszcz podjął kolejne prace. W 1925 r. umieszczono w bocznej nawie jeden prowizoryczny ołtarzyk. W latach 1926-33 udało się wznieść wieżę. Była ona wyższa niż obecna. Przekraczała 60 m wysokości. Umieszczono w niej dwa dzwony.
W 1929 r. zakupiono w Warszawie stacje Drogi Krzyżowej. Ofiary na pokrycie kosztów zbierano jeszcze przez kilka lat. W tym okresie został też zakupiony do prezbiterium ołtarz neogotycki z katedry w Siedlcach. Zastąpiono nim XVIII-wieczny ołtarz ze starego kościoła, który przeniesiono do bocznej kaplicy po prawej stronie. W 1936 r. nie wykończono jeszcze fasady, w której okna były zabite deskami. Nadal brakowało też chóru, którego w pierwotnej formie kościoła już nie zbudowano.
Poważne zniszczenia przyniosła II wojna światowa. Wycofujące się wojska niemieckie w 1944 r. wysadziły potężną wieżę kościoła, co spowodowało zawalenie się i uszkodzenie znacznej części budynku. Po wojnie wspólnota parafialna na czele z ówczesnym duszpasterzem ks. Wiktorem Kamieńskim i jego następcami z wielkim zaangażowaniem dokonała odbudowy świątyni. Do ukończenia niezbędnych prac doprowadził ks. Władysław Stępień, szczególnie zasłużony dla tej wspólnoty. 10 września 1949 r. delegat biskupi ks. inf. Ryster pobłogosławił odbudowany kościół, natomiast uroczyste poświęcenie miało miejsce 9 listopada 1952 r. i dokonał go sługa Boży bp Ignacy Świrski. Wydarzenie to nie oznaczało zakończenia prac. Przez kolejne lata staraniem duszpasterzy i wiernych podejmowano kolejne działania celem wyposażenia i upiększenia świątyni, która pomimo wielu trudności i niełatwej historii od wieku służy jako dom Boży kosowskim parafianom.