Ks. Robert Gołębiowski: Jak moglibyśmy scharakteryzować bilans duchowy tego miejsca?
Ks. Paweł Żurawiński: Z nieukrywaną dumą pragnę stwierdzić, że imię naszego sanktuarium znane jest nie tylko w archidiecezji czy w Polsce, ale także w świecie, czego dowodem jest m.in. wizyta siostry zakonnej z Japonii, która przed obrazem prymasa śpiewała pieśń uwielbienia. W ciągu tych lat odwiedziło nasze sanktuarium kilka tysięcy pielgrzymów. Szczególnego znaczenia nabierają wrześniowe „odpusty Prymasowskie”. Sprawowanych jest wtedy pięć dodatkowych Eucharystii, przybywa także piesza pielgrzymka ze Stargardu i wierni z Warnic k. Dębna. Wśród wielu grup należy docenić m.in. pielgrzymów autokarowych z Gdańska, Sanoka czy z diecezji warszawsko-praskiej, gdzie znajduje się Choszczówka – letnia rezydencja prymasa i związany z nim Instytut Prymasowski, a w nim Anna Rastawicka, przez 11 lat sekretarka prymasa, a od początku przyjaciel naszego sanktuarium.
Pomóż w rozwoju naszego portalu