Nazwiska Marka Wahlberga i Mela Gibsona umieszczone w czołówce filmu zawsze elektryzują miłośników kina. Tak jest też w przypadku 3000 metrów nad ziemią. Oczekujących na film z rozmachem, ze scenami omal batalistycznymi itp. czeka jednak rozczarowanie. Film jest kameralnym kinem akcji, niemal cały rozgrywa się na pokładzie małego samolotu, którym troje bohaterów stara się dolecieć do Anchorage. Nie dla zabawy, rozrywki itp., lecz po to by jeden z nich, Winston (w tej roli Topher Grace) mógł dotrzeć na proces potężnego bossa mafii, dla którego pracował jako księgowy. Pilnuje go agentka Harris (Michelle Dockery), a pilotem samolotu jest Daryl (Mark Wahlberg). Nietrudno zgadnąć, które z nich nie jest tym, za kogo się podaje... Kino w sam raz na koniec karnawału.
Pomóż w rozwoju naszego portalu