Antoni Kroh, etnograf i pisarz, sporo nachodził się po wschodnich Beskidach i nasłuchał o Łemkach, którzy z dziada pradziada zamieszkiwali te ziemie. Sporo nasłuchał się i naczytał o wygnaniu Łemków z rodzinnych wsi podczas akcji „Wisła” w latach 40. XX wieku i trudnych powrotach po 1956 r. oraz walce o zachowanie swojego dziedzictwa kulturowego i swojej tożsamości. I o krzywdzie, którą do dziś noszą w sobie potomkowie wygnanych. To widać w jego książce, w której w gawędziarskiej formie raz po raz wraca do łemkowskiej traumy. Lektura miejscami może być dla nas mało przyjemna. Padają oskarżenia m.in. o niszczenie dziedzictwa Łemków przez podhalańskich górali. To prawda: najgorzej było za PRL, gdy – jak pisze Kroh – Łemków prześladowano, wynaradawiano, tłamszono, ale czy w III RP było/jest lepiej?
Pomóż w rozwoju naszego portalu