Podopieczni placówek walczących z ubóstwem spotkali się na wspólnej dziękczynnej Mszy św. o godz. 12.00 w łódzkiej archikatedrze za tych, którzy prowadzą dzieła miłosierdzia. Liturgii przewodniczył abp Marek Jędraszewski, który w słowie skierowanym do wiernych przypomniał, że papież Franciszek swoim pontyfikatem w sposób szczególny zwraca uwagę na pomoc potrzebującym. W tym duchu metropolita łódzki zachęcił do tego, by przyjrzeć się swojej postawie wobec ubogich.
„Jakie jest moje podejście do osób bardziej potrzebujący niż ja. Czy oni są dla mnie prawdziwie ubogimi, czy w mojej duszy rozbrzmiewa to szczególne błogosławieństwo, z góry błogosławieństw: Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Właśnie do nich ubogich w duchu” - mówił łódzki pasterz.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Po Mszy św. wszyscy wzięli udział w poczęstunku, na zgromadzonych czekało 1800 porcji kapuśniaku, który wydawany był na Placu Katedralnym. We wspólnym posiłku uczestniczyli podopieczni organizacji oraz ci którzy pomagają.
Aleksandra Wysocka z Caritas Archidiecezji Łódzkiej wyjaśniła, dlaczego potrzeba jest ta dzisiejsza uroczystość: „Dzisiejsza uroczystość ma na celu to żeby pokazać skalę problemu, ale też uwrażliwić tych, którzy powinni albo mogliby służyć pomocą” – powiedziała.
Reklama
„Na co dzień pomagamy ubogim. Centrum Służby Rodzinie prowadzi jadłodajnie. Wydajemy ciepłe posiłki i suchy prowiant. Ale to tylko mały wycinek naszej pomocy. Prowadzimy szereg innych działań, takich jak Dom Samotnej Matki, poradnictwo rodzinne itp., po to żeby ludzie mieli się gdzie zgłosić ze swoimi problemami – powiedział ks. Stanisław Kaniewski z CSR.
Działalność charytatywną prowadzą też łódzcy bonifratrzy. - Pomocą dla biednych zajmujemy się już od 20 lat i taki kierunek wyznaczył nam św. Jan Boży. Ale widzimy, że ten wachlarz potrzeb się powiększa. Nie wystarcza już tylko to, by dać posiłek, potrzebne jest wsparcie psychologiczne, prawne i duchowe - uważa br. Franciszek Salezy Chmiel, przeor konwentu bonifratrów.
Dożywianie ubogich dofinansowane jest w części ze środków Miasta Łódź. Potrzeby ubogich są jednak zdecydowanie większe. Stąd konieczność codziennego zaangażowania organizacji kościelnych, zgromadzeń zakonnych i parafii naszego miasta w pomoc społeczną. Bez tej pomocy wielu biednych łodzian pozostałby bez konkretnego wsparcia.
„Ta pomoc jest bardzo ważna. Bez niej byłoby nam ciężko. Zwłaszcza dla osób chorych, samotnych, rodzin wielodzietnych” – podkreśliła jedna z podopiecznych Caritas.
„Jestem po wypadku, bez pomocy Centrum Służby Rodzinie nie dałabym sobie rady. A oni naprawdę pomagają. Jak ktoś chce tej pomocy to pomagają” - powiedziała jedna z uczestniczek uroczystości.
Dla wielu ta forma pomocy jest jedyną na jaką mogą liczyć. Każdego roku łódzkie organizacje kościelne wydają ubogim naszego miasta 180 tysięcy ciepłych posiłków i tysiące paczek żywnościowych.