Zbrodnie ludobójstwa dokonane na ludności polskiej, obok Wołynia obejmowały także wschodnie rubieże Rzeczypospolitej. Oprócz Niemców i Rosjan aktów bestialstwa na tych terenach dopuszczały
się również bojówki ukraińskie. Zapis tragicznych wydarzeń tamtego jakże trudnego okresu w dziejach Polski i naszego regionu upamiętnia ekspozycja w Klubie Garnizonowym
w Przemyślu - Przed Wołyniem był Przemyśl - Miasto i Powiat. Zbrodnie ludobójstwa na ludności polskiej w latach 1939-47.
Mordy na ludności polskiej w okolicach Przemyśla rozpoczęły się dość wcześnie, bo już we wrześniu 1939 r. i trwały z różnym nasileniem do roku 1947.
Pierwszych aktów ludobójstwa na obszarze ówczesnego powiatu przemyskiego, jeszcze przed 14 września 1939 r., dopuszczali się żołnierze Wermachtu. Ginęli zarówno żołnierze Wojska Polskiego stacjonujący
w Żurawicy, ale też szereg osób cywilnych m. in. dwie osoby z rodziny Machałów, 11-letnia dziewczynka i jej ojciec Wojciech. Powodem egzekucji była odmowa udzielenia informacji
dotyczącej miejsca ukrywania się polskich żołnierzy. Natomiast pierwszą zbiorową zbrodnią na ludności polskiej w dawnym powiecie przemyskim, był mord Stanisława Wojtowicza i jego
16-letniego syna, dokonany w pierwszym dniu okupacji radzieckiej Przemyśla, 29 września 1939 r., w okolicach Kruhela. Częstą praktyką tamtego zbrodniczego okresu były banderowskie
mordy i rzezie Polaków dokonywane w przeddzień lub w czasie ważniejszych świąt kościelnych i państwowych, kiedy poczucie zagrożenia ludności cywilnej znacznie
malało. Przykładem jest chociażby spektakularny akt bestialstwa - zamordowanie w przeddzień Święta Niepodległości, 9 listopada 1943 r., ośmioosobowej rodziny Suchajów z miejscowości
Błozew Górna, położonej w dawnym powiecie dobromilskim. Ze zgromadzonych dowodów wynika, że ojciec wielodzietnej rodziny - organista - uprzedził o grożącym niebezpieczeństwie
miejscowego proboszcza, tym samym powodując agresję banderowskich oddziałów. Śmierć męczeńską ponieśli wówczas zarówno rodzice, jak i sześcioro dzieci, w tym najmłodsza trzyletnia
Krysia.
Obok ludności cywilnej ginęli przedstawiciele różnych stanów, służb i zawodów m. in. żołnierze, policjanci, leśnicy czy też pracownicy Poczty Polskiej. Wrogość zbrodniarzy nie ograniczała
się wyłącznie do osób. W parze z eksterminacją ludności szło bowiem bezczeszczenie miejsc i przedmiotów kultu religijnego. Przykładem tego jest prezentowany na wystawie
ostrzelany i podziurawiony kulami (29 września 1939 r.) obraz Najświętszej Maryi Panny, co dobitnie dowodzi, iż przypadki bezczeszczenia obiektów i przedmiotów kultu religijnego
nie należały do rzadkości.
Po 1943 r. oddziały ON-UPA rozpoczęły mordowanie ludności ukraińskiej - księży, nauczycieli oraz ich rodzin. Ekspozycja przedstawia również szereg zdjęć m.in. z pogrzebu żołnierzy
28. Pułku Piechoty pomordowanych przez nacjonalistów ukraińskich 19 maja 1946 r. w okolicach Przemyśla. Po 1944 r. rozpoczęły się bestialskie mordy inteligencji ukraińskiej -
m. in. nauczycieli i duchownych. Jak mówi organizator wystawy Leszek Włodek - dyrektor Instytutu Kresów Wschodnich im. św. Brunona Bonifacego. Studium Martyrologii Ludności Polskiej i Ochrony
Nekropolii w Przemyślu - mordów tych obok ON-UPA dopuszczali się często ludzie współpracujący z okupantami - radzieckim i niemieckim - pozbawieni wszelkich
skrupułów, których łudzono obietnicą powstania Wolnej Ukrainy. W rzeczywistości, ani Niemcy, ani Rosjanie nie wywiązali się z tych deklaracji, a ofiary były wielkie. (...)
Zbiory dotyczące zbrodni, jakie miały miejsce na terenach dawnego powiatu przemyskiego w latach 1939-1947, są bardzo bogate. Jednak ze względu na małą powierzchnię wystawienniczą
nie jesteśmy w stanie wszystkich zaprezentować - powiedział Leszek Włodek.
Ekspozycję w Klubie Garnizonowym w Przemyślu, przygotowaną przez Instytut Kresów Wschodnich im. św. Brunona Bonifacego. Studium Martyrologii Ludności Polskiej i Ochrony
Nekropolii można zwiedzać do końca września br.
Pomóż w rozwoju naszego portalu