Przyszła do mnie Marta Kazula i powiedziała: Proszę siostry, niech coś siostra z nami zrobi! I tak się to wszystko zaczęło - wyznała s. Halina widzom po przedstawieniu.
To był właśnie początek długich tygodni prób i wysiłków, aby wszystko wyglądało jak najlepiej. Przygotowania rozpoczęte tuż po feriach zimowych trwały właściwie do ostatniej minuty przed występem.
Dobór aktorów sprawił, że próby przebiegały w bardzo miłej atmosferze, mimo iż wśród występujących (36 osób) można było dostrzec zarówno dwuletnią dziewczynkę, jak i kleryków z naszego
Seminarium Duchownego.
W przygotowaniach do przedstawienia spotkaliśmy się z ogromnym zaangażowaniem ze strony innych osób, jak np. rodziców czy też pracowników Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury, jednakże
największy wkład włożyła s. Halina. Dzięki niej każdy szczegół był idealnie dopracowany. Mogliśmy się też poszczycić pięknymi strojami i autentycznymi habitami.
Kiedy nadszedł 28 maja zarówno aktorzy, jak i inni zaangażowani w przygotowanie spektaklu, czuli leciutki dreszczyk emocji. Nasze zdenerwowanie sięgnęło zenitu, kiedy widzieliśmy
gromadzących się ludzi.
- To nie bajka dla grzecznych dzieci, ale to historia, lekcja religii; to nauka odpowiedzialności za losy naszej ojczyzny - zapowiedziała s. Halina tuż przed występem,
a następnie Paulina Michaluk odczytała apel Ojca Świętego dotyczący Różańca, zachęcając do odmawiania tej modlitwy. Po chwili rozsunęła się kurtyna i widzowie przenieśli się do nieba,
gdzie rozgrywała się akcja przedstawienia. Poznali historię młodego żołnierza Wojciecha Zięby, poległego w czasie wojny. Kiedy po śmierci dostał się do nieba, postanowił stanąć do raportu przed
samym Panem Bogiem. Chciał przedstawić Ojcu Niebieskiemu sytuację Polski i prosić o dar pokoju. Żołnierzowi udało się zdobyć przychylność czułego Serca Maryi. Ta zaś skłoniła polskich
Świętych, Błogosławionych, Orędowników i Patronów do wspólnej modlitwy różańcowej, która prawdziwie ocali i zjednoczy Ojczyznę Zięby. Spełniło się więc marzenie młodego żołnierza.
Czy piękny scenariusz, perfekcyjna gra aktorów, wymyślne stroje i dekoracja, świetnie dobrana muzyka, czy może własne doświadczenia widzów przyczyniły się do tego, że otrzymaliśmy owację
na stojąco, wiele słów pochwał, a w niejednym oku zalśniła łza wzruszenia. To wszystko dodało nam odwagi, aby wysłać Ojcu Świętemu utrwalone na taśmie wideo przedstawienie wraz z życzeniami
z okazji 25-lecia Pontyfikatu. Jakaż radość ogarnęła nasz teatralny zespół, gdy w lipcu nadeszły podziękowania z Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej. Czytamy w nich
m.in.: „Ojciec Święty modli się za wszystkich Aktorów i życzy im, by każdy szlachetny wysiłek pomnażał w nich sumę dobra i był nowym wkładem w budowanie
ich człowieczeństwa opartego na wartościach chrześcijańskich”. Jedno jest pewne - był to naprawdę udany spektakl i wszyscy życzylibyśmy sobie, aby takich występów było więcej.
Pragniemy złożyć słowa uznania na ręce s. Haliny Szymczyk, która poświęciła swój wolny czas na ćwiczenia z nami, za co w imieniu aktorów serdecznie dziękuję i życzę
jeszcze więcej takich sukcesów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu