Nadziejo - matko moja
Oplatasz mnie swoimi ramionami,
Uśmiechasz się szeroko, oczy pięknie błyszczą,
Nie uwolnię się od matczynej opieki.
Twej otchłani kres chcę poznać,
Ciemności drogę rozjaśnić iskierką miłości.
Nadziejo - ostojo, kamieniu węgielny
Na tobie zbuduję moją przyszłość,
Serce szeroko otwarte czeka na ciebie,
byś je ogrzała swym ciepłem.
Pojawiasz się i znikasz,
Za czarną woalką swe oczy ukrywasz,
Ręce wyciągam, może kiedyś cię spotkam,
Lecz kiedy to się stanie, ja zasnę spokojnie,
Wiedząc, że nadal jesteś.
Pomóż w rozwoju naszego portalu