Trochę historii
Reklama
Biskupi to następcy apostołów. Stąd też pierwszych biskupów ustanawiali Apostołowie i ich uczniowie. Wiemy, że Św. Paweł polecił Tytusowi, by ustanowił biskupów na Krecie. W późniejszych wiekach przez
dłuższy czas biskupi byli wybierani przez duchownych i wiernych świeckich, niekiedy przy pisemnym poparciu cesarza. Wybranych kandydatów zatwierdzał i konsekrował metropolita. W średniowieczu, przez jakiś
czas, zjawiskiem powszechnym było wyznaczanie kandydatów na urząd biskupi przez panujących. Władcy chrześcijańscy poczuwali się do obowiązku opiekowania się Kościołem, co w konsekwencji prowadziło do
mieszania się w sprawy kościelne, zwłaszcza obsadzania biskupstw. Ingerencja panujących w sprawy obsadzania biskupstw często wynikała z prawa patronatu, nabywanego w związku z fundowaniem katedr biskupich.
Na tego rodzaju ingerencję Stolica Apostolska początkowo godziła się, bądź ją z konieczności tolerowała. Kiedy jednak obsadzanie biskupstw przez panujących zaczęło stawać się nadużyciem, przyjmując
formę tzw. inwestytury, Stolica Apostolska stanowczo się jej sprzeciwiła. Na tym gruncie zrodził się głośny spór między Stolicą Apostolską a cesarzem Henrykiem V, zakończony układem w Wormacji dnia 25
IX 1122 r., za pontyfikatu Kaliksta II. W wyniku tego układu cesarz zrezygnował z inwestytury i zgodził się na wolny wybór biskupów przez kapituły katedralne, papież zaś wyraził zgodę na to, aby
wybór biskupów mógł się odbywać w obecności władcy, jednakże bez stosowania przekupstwa i przemocy, oraz przyznał mu prawo do udzielenia, w razie potrzeby, pomocy saniori parti i symbolicznego wręczenia
elektowi pastorału. Idea wolnych wyborów biskupów przez kapituły katedralne, od dawna znana w Kościele, przybrała formę normy prawnej dla całego Kościoła na Soborze Laterańskim II w 1139 r.; normę
tę potwierdził Sobór Laterański IV w 1215 r.
Zabiegi panujących o uzyskanie od Stolicy Apostolskiej prawa do nominacji biskupów, przy zachowaniu papieskiego prawa do ich konfirmacji, zostały wznowione w XV i XVI wieku. Prawo do nominacji biskupów
monarchowie uzyskiwali głównie dzięki konkordatom i przywilejom, choć nierzadkie były też uzurpacje tego prawa, które z czasem stawały się zwyczajem tolerowanym bądź uznawanym przez Stolicę Apostolską
ze względu na zasługi panujących katolickich dla Kościoła. Papież nie odmawiał konfirmacji, jeśli kandydat królewski odpowiadał warunkom kanonicznym.
Wybranie osoby kandydata na biskupstwo przez kapitułę katedralną, czy też nominowanie tej osoby przez monarchę, nie oznaczało nadania urzędu biskupiego. Wybór dokonany przez kapitułę zgodnie z przepisami
prawa kanonicznego dawał elektowi jedynie ius ad rem, czyli upoważniał do zwrócenia się do papieża z prośbą o zatwierdzenie wyboru. Elekt nabywał pełne prawo do objęcia urzędu biskupiego z chwilą uzyskania
pisemnego zatwierdzenia, które było poprzedzone zbadaniem okoliczności wyboru i kwalifikacji elekta. Kandydata na biskupa, wyłonionego czy to przez kolegium wyborców, czy przez głowę państwa, początkowo
w imieniu papieża mógł zatwierdzić miejscowy arcybiskup lub legat Stolicy Apostolskiej. W XIV wieku po konfirmację trzeba było osobiście lub przez upoważnioną osobę zwracać się bezpośrednio do Stolicy
Apostolskiej.
Stolica Apostolska stopniowo zastrzegała sobie swobodne powoływanie biskupów, choć prawo do zgłaszania kandydatów przez kapituły i episkopaty przetrwało do ostatnich czasów. Również uprawnienia w
tej dziedzinie przyznawane dawniej władcom świeckim zachowały się pod różną postacią. Dlatego Sobór Watykański II, przypomniawszy, że prawo do nominacji i ustanawiania biskupów przysługuje właściwej władzy
kościelnej jako własne, specjalne i z natury swej wyłączne, wyraził życzenie, aby w przyszłości, celem wzmocnienia wolności Kościoła i lepszego zaradzenia potrzebom wiernych, nie przyznawano tego rodzaju
praw czy przywilejów władzom świeckim; zwrócił się też z apelem do władz świeckich, aby zechciały samorzutnie zrzec się wspomnianych praw czy przywilejów, jeżeli przysługiwały im dotychczas na mocy umowy
lub zwyczaju.
A jak jest dzisiaj?
Obecnie zgodnie z przepisami Kodeksu Prawa Kanonicznego Papież swobodnie mianuje biskupów albo prawnie wybranych zatwierdza (kan. 377 § 1). Prowizja urzędu biskupiego może więc być niezależna lub zależna.
Jest niezależna, jeśli nie tylko nadanie tytułu, lecz także wyznaczenie osoby kandydata należy do papieża; jest zależna, jeśli jakiemuś kolegium np. kapitule katedralnej, prawnie przysługuje uprawnienie
do wyboru osoby kandydata na urząd biskupi. W tym drugim przypadku do papieża należy zatwierdzenie wyborów, czyli drugi akt prowizji: nadanie tytułu. Tak jest np. w diecezjach niemieckich, gdzie wyboru
biskupa dokonuje kapituła katedralna. Zgodnie z KPK biskupi prowincji kościelnej albo - jeśli to doradzają okoliczności - Konferencje Biskupów, przynajmniej co trzy lata, naradziwszy się wspólnie
i zachowując tajemnicę, powinni sporządzać listę kapłanów, nie wyłączając członków życia konsekrowanego, zdatniejszych do biskupstwa, i przesyłać ją do Stolicy Apostolskiej. W mocy pozostaje prawo każdego
biskupa do osobnego przedłożenia Stolicy Apostolskiej nazwisk kapłanów godnych i odpowiednich do posługi biskupiej (kan. 377 § 2). Przepisy szczegółowe dotyczące zgłaszania kandydatów do biskupstwa w
Kościele łacińskim wydała Rada do Spraw Publicznych Kościoła dnia 25 III 1972 r. Ilekroć ma być mianowany biskup diecezjalny lub biskup koadiutor, jeśli prawnie nie postanowiono inaczej, legat papieski
obowiązany jest zbadać i powiadomić Stolicę Apostolską, załączając swoje wotum, co o każdym z trzech kandydatów, którzy mają być zaproponowani Stolicy Apostolskiej, sądzą Konferencja Biskupów oraz metropolita
i sufragani prowincji, do której dana diecezja należy bądź z którą odbywa zebrania. Ponadto legat papieski powinien wysłuchać zdania niektórych członków kolegium konsultorów i kapituły katedralnej, a
także, jeśli uzna to za wskazane, innych osób spośród duchowieństwa diecezjalnego i zakonnego oraz wiernych świeckich odznaczających się mądrością, każdego z osobna i z zachowaniem tajemnicy (kan. 377
§ 3).
Jeśli w danym kraju nie ma legata apostolskiego, jego wyżej wspomniane zadanie, na zlecenie Stolicy Apostolskiej, spełnia przewodniczący Konferencji Biskupów lub nuncjusz Stolicy Apostolskiej. Tak
więc w razie starań o biskupa, tak diecezjalnego i koadiutora, jak i pomocniczego, Stolicy Apostolskiej należy zaproponować trzech kandydatów (ternos). Obecnie nie udziela się władzom świeckim żadnych
praw i przywilejów co do wyborów, nominacji, prezentacji czy wyznaczania biskupów (kan. 377 § 5).
Jakie wymogi stawiane są kandydatom na biskupa?
Zgodnie z obecnymi przepisami KPK kandydat do biskupstwa powinien:
1) odznaczać się niezachwianą wiarą, dobrymi obyczajami, pobożnością, gorliwością duszpasterską, mądrością, roztropnością, cnotami ludzkimi i innymi przymiotami, które czyniłyby go odpowiednim do
sprawowania danego urzędu;
2) cieszyć się dobrą opinią;
3) mieć przynajmniej trzydzieści pięć lat życia;
4) przynajmniej od pięciu lat być kapłanem;
5) posiadać doktorat lub przynajmniej licencjat z Pisma Świętego, teologii lub prawa kanonicznego, uzyskany w instytucie studiów wyższych, uznanym przez Stolicę Apostolską, bądź być przynajmniej prawdziwie
biegłym w tych dyscyplinach (kan. 378 § 1).
Istnienie powyższych wymogów kanonicznych, stawianych kandydatom do biskupstwa, stwierdza się w drodze procesu informacyjnego, a ostateczną decyzję co do zdatności kandydata podejmuje Stolica Apostolska
(kan. 378 § 2).
Obowiązki biskupa nominata
Promowany na biskupa, jeśli nie zachodzi prawna przeszkoda, powinien w ciągu trzech miesięcy od otrzymania pisma apostolskiego przyjąć sakrę biskupią. Konsekracja powinna się odbyć przed objęciem urzędu (kan. 379). Ponadto promowany, zanim kanonicznie obejmie swój urząd, powinien wobec delegata apostolskiego - najczęściej jest nim nuncjusz - złożyć wyznanie wiary oraz przysięgę wierności względem Stolicy Apostolskiej (kan. 380).
Pomóż w rozwoju naszego portalu