Reklama
Zwiastuję Wam, Umiłowani Bracia i Siostry, Wielką Noc Zmartwychwstania Chrystusa, błogosławiony czas naszego Odkupienia. Noc Zmartwychwstania Chrystusa, która nastąpiła po Jego męce i śmierci na krzyżu,
jest naprawdę wielka w historii ludzkości, a nawet jedyna w swej wielkości. O tej nocy śpiewamy w orędziu paschalnym: „Uświęcająca siła tej nocy oddala zbrodnie, z przewin obmywa, przywraca niewinność
upadłym, a radość smutnym. O, zaiste błogosławiona noc, w której łączy się niebo z ziemią, sprawy Boskie ze sprawami ludzkimi”. Po tej nocy Odkupienia pełną piersią możemy śpiewać o Chrystusie w
stosunku do naszego życia osobistego i całej historii ludzkości:
Zwycięzca śmierci, piekła
i szatana
wychodzi z grobu
dnia trzeciego z rana.
Nasza stara pieśń wielkanocna streszcza wielkie dzieło Odkupienia w potrójnym zwycięstwie Chrystusa: nad śmiercią, nad piekłem i nad szatanem.
Chrystus jest najpierw zwycięzcą śmierci. Przyjmując od ludzi śmierć, przezwyciężył jej unicestwiającą moc. Po to umarł, czyli przeszedł przez śmierć, żeby - choć ona w swoich widzialnych objawach
wciąż jest i rodzi w nas smutek - nie była obecna w tym, co najważniejsze, nie powodowała zapadnięcia się osoby ludzkiej w wieczną nicość. Bóg w Jezusie Chrystusie, którego imię znaczy „jestem”,
„istnieję”, „muszę istnieć i podtrzymywać istnienie wszystkiego, co istnieje”, przyjmując śmierć, wysłużył u swego Ojca to, że człowiek został potwierdzony w swoim istnieniu, które
otrzymał w chwili stworzenia. Możemy dziś powiedzieć, że człowiek posiada jakby tchnienie Boże zaszczepione w duszy, która kroczy wraz z ciałem. Gdy dusza oddzieli się od ciała, ciało rozkłada się, a
dusza żyje samodzielnie. Jednak dzięki mocy Chrystusa Zmartwychwstałego dusza wytworzy swoje ciało, aby człowiek mógł wejść do chwały z ciałem i z duszą. Wielkie jest to zwycięstwo Chrystusa nad śmiercią.
Chrystus objawia się także w swoim zmartwychwstaniu jako zwycięzca piekła. Piekło to istnienie w oddaleniu od Boga, bez żywych, osobowych z Nim więzi. Jest ono okropnością. Człowiek bowiem z natury
ciąży do Boga, jak kamień spadający ciąży ku ziemi. Gdy nie osiąga Boga, wchodzi w jakiś ciemny świat rozpaczy. Chrystus po to tak okrutnie cierpiał, żeby każdy człowiek mógł mieć osobiste odniesienia
do Boga, żeby mógł być Jego synem. Wisząc na krzyżu, w imieniu całej ludzkości, oddał swojego Synowskiego ducha w ręce Ojca po to, żeby ludzkość ustanowić synowską, żeby nie było piekła beznadziei.
Chrystus też, jedyny Sprawiedliwy, przez śmierć i mękę swoją, których moc objawiła się w dniu Zmartwychwstania, przezwyciężył również szatana. Mówiąc o zwycięstwie nad szatanem, mamy na myśli przezwyciężenie
w ogóle zła, którego reżyserem jest szatan. W zmartwychwstaniu objawiło się zwycięstwo miłości. „Nie musisz się już bać. Nie musisz, bo Ktoś tak bardzo cię kocha, że oddał swoje życie za ciebie”
(pieśń współczesna). Ofiara Jezusa pokonała wszelkie zło, którego źródłem jest grzech. Bóg, który jest miłością, wszczepił się niejako w ludzkość przez śmierć i zmartwychwstanie, dlatego miłość jest ponad
złem. Zło jest niżej niż miłość, ono jest pokonane i nie jest zwycięskie.
Umiłowani Bracia i Siostry!
Reklama
Zmartwychwstanie Chrystusa, czyli zwycięstwo nad śmiercią, grzechem i szatanem jest obecne w naszym życiu, ale pod warunkiem, że je przyjmujemy. Człowiek ma w sobie moc, wielki dar wolności, żeby się
na cud Wielkiej Nocy otworzyć albo też do tej łaski wielkanocnej odwrócić plecami. Człowiek sam wybiera. Wołam więc z Apostołem: „W imię Chrystusa, prosimy, pojednajcie, się z Bogiem” (2 Kor
5, 20). Rezurekcyjne dzwony biją długo i donośnie na nasze zmartwychwstanie porzucenia grzechu i otwarcie się na łaskę dziecięctwa Bożego w sakramentach i w słuchaniu słowa Bożego.
Gorąco dziękuję księżom proboszczom i wikariuszom, katechetom i katechetkom, którzy zorganizowali rekolekcje dla dorosłych i młodzieży. Składam gorące podziękowanie rekolekcjonistom, spowiednikom
i kierownikom duchowym za wielkopostny trud. Wielkie dzięki - osobom żyjącym konsekracją, chorym, niepełnosprawnym - wszystkim cichym apostołom modlitwy, milczenia i pokuty. Chwała rodzicom
i wychowawcom, którzy dbają nie tylko o ciało i wykształcenie młodych, ale im pomagają duchowo w ich przeróżnych - zdawałoby się jeszcze większych niż dawniej - pokusach i trudnościach. Szczególne
dzięki składam młodzieży za wielkie wyznanie wiary w czasie XIX Światowego Dnia Młodych w Niedzielę Palmową i pokutne drogi krzyżowe: na Alejach Najświętszej Maryi Panny, na wałach jasnogórskich, wzgórzach
Olsztyna, i w byłym obozie koncentracyjnym w Brzezince. Głos Drogi Krzyżowej, podobnie jak filmu Pasja, jest przenikliwy. Pokazuje nam Krew Boga-Człowieka za nas przelaną i budzi sumienia do zmartwychwstania.
Wszystkich, którzy nie skorzystali z czasu Wielkiego Postu, nawołuję serdecznie, by skorzystali z sakramentów w czasie wielkanocnym. Przestrzegam przed grzechami przeciwko Zmartwychwstaniu. Są nimi wszystkie
grzechy, ale zwłaszcza te, które przeciwstawiają się przykazaniom kościelnym. Chodzi praktycznie o przykazania: „przynajmniej raz w roku przystąpić do sakramentu pokuty”, „przynajmniej
raz w roku, w okresie wielkanocnym przyjąć Komunię św.”, a także „w niedziele i święta nakazane uczestniczyć we Mszy św. i powstrzymać się od prac niekoniecznych”. Wykroczenie przeciw
temu ostatniemu przykazaniu jest grzechem lekceważenia Zmartwychwstania, bo przecież każda niedziela jest pamiątką Zmartwychwstania i każda Msza św. jest uobecnieniem Chrystusa ukrzyżowanego dla nas i
zmartwychwstałego. Chrystus zmartwychwstały jest obecny w Kościele i nieuznawanie Go w tej tajemnicy społeczności hierarchicznego Kościoła jest rozminięciem się z łaską Odkupienia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Umiłowani Diecezjanie!
Zwiastując Wam, że nadszedł czas radosnego Alleluja, mam żywą świadomość trudności czasów, w jakich ono się odbywa, a przecież tym bardziej w duchu prawdy i z mocą wiary głoszę Wam Zmartwychwstanie roku
2004. Chrystus zmartwychwstały jest z nami dziś, obecnie, w naszych czasach, które nas zaskakują swoimi trudnościami, zagrożeniami, wątpliwościami i lękiem, mgłą niejasności, a nawet ciemnością wzmagającego
się grzechu. Czy można w szczegółach je wyliczyć? Z pewnością dręczy nas, Polaków, niepewność jutra, zagrożenie pokoju wobec nasilającego się terroryzmu, plaga nie malejącego, mimo oficjalnych oświadczeń,
bezrobocia, życie wielu ludzi na granicy nędzy. Lękamy się o zachowanie zdrowia fizycznego wobec wolno postępujących reform w dziedzinie służby zdrowia i widma lepszego leczenia tylko dla bogatych. Niepokoją
nas podające sobie ręce afery korupcyjne. A co powiedzieć o takich nieszczęściach, jak gwałtowny spadek dzietności i wymieranie narodu, zamykanie z tego powodu szkół i jak ciemne fatum powracające zwiastowanie
aborcji, rozwodów, wolnej miłości, antykoncepcji i eutanazji? Popadamy w zwątpienie, apatię, beznadzieję. Pytamy może, czy Chrystus zmartwychwstały, Zwycięzca śmierci, piekła i szatana słabiej się uobecnia
na początku XXI wieku? Po stokroć, nie! Chrystus zmartwychwstaje dziś i dla nas i mówi do nas przez anioła zmartwychwstania i osobiście, słowa pokoju i nadziei: „Nie lękajcie się. Jestem z wami!”.
„Wy się nie bójcie! Gdyż wiem, że szukacie Jezusa Ukrzyżowanego. Nie ma Go tu, bo zmartwychwstał, jak powiedział” - oznajmił anioł niewiastom przy Pańskim grobie (Mt 28, 5). „Nie
bójcie się” - powtórzył im Pan Jezus, gdy one Go zobaczyły i objęły za nogi” (por. Mt 28, 10). „Czemu jesteście zmieszani i dlaczego wątpliwości budzą się w waszych sercach?
Popatrzcie na moje ręce i nogi: to Ja jestem” - mówił do apostołów (Łk 24, 38n). „Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?” - rzekł do Marii Magdaleny (J 20, 15).
Jezus jest z nami i nie pozwoli nam zginąć. Oto wielka nasza nadzieja. Nie obiecuje nam pełnego szczęścia na ziemi, każe nam nieść swój krzyż na każdy dzień, ale jest z nami i nam pomaga. W ten sposób
prowadzi nas do domu Ojca.
A i ziemskiej nadziei, małego ludzkiego szczęścia Jezus zmartwychwstały nam nie skąpi. Po zmartwychwstaniu dokonał przecież cudownego połowu ryb dla uczniów, rozpalił ognisko i ofiarował im chleb
ze smażoną rybą (por. J 21, 1-14). W dzisiejszych czasach Bóg daje nam wiele dowodów swojej łaskawej Opatrzności. Wierzmy więc mocno, że mądrość Boża nas stworzyła, a Opatrzność nami rządzi. Przyjmijmy
też jako dzieło Bożej Opatrzności nadzieje związane z wejściem Polski w rodzinę narodów Unii Europejskiej. Pewnie, martwią nas ideologiczne jej poczynania, bez widzenia chrześcijańskich korzeni Europy.
Mamy wiele obaw, że to zagrozi naszej tożsamości polskiej i chrześcijańskiej - ale przecież Chrystus zmartwychwstał i jest z nami, a my potrafimy się oprzeć temu, co w ludzkich działaniach złe czy
niedoskonałe i wnieść tam naszą polską, mocną wierność, entuzjazm i zaradność życiową. Zwyciężymy przez krzyż Chrystusa.
Z tą nadzieją idźmy drogą naznaczoną nam przez Chrystusa Zmartwychwstałego. Wierzmy w Opatrzność Bożą nad nami. Proszę też, by od 26 kwietnia do 3 maja, do święta Maryi Królowej Polski, odbywała się
w naszych kościołach wielka błagalna modlitwa do Matki Bożej, pod imieniem Maryi jako Matki naszego zawierzenia Opatrzności Bożej, za Europę. W tych dniach w całej Polsce odbywać się będą różne nabożeństwa
z postem i różnymi inicjatywami na rzecz ubogich i bezrobotnych, a także zbierać będziemy ofiary na budowę świątyni Opatrzności Bożej, w Warszawie. Już z okazji Konstytucji 3 Maja, ponad dwieście lat
temu została ona obiecana Opatrzności Bożej jako dziękczynienie za jej miłosierną łaskawość wobec narodu. Przyrzeczenia nie wypełniono do dziś. Poczujmy się my dłużnikami tego ślubowania króla polskiego
i przedstawicieli wszystkich stanów.
Umiłowani Diecezjanie,
Chrystus Zmartwychwstał! Prawdziwie zmartwychwstał! Wraz z biskupami pomocniczymi życzę wszystkim nadziei zmartwychwstania i wspaniałych, radosnych Świąt Wielkanocnych. Czynię to z modlitwą do naszej
Pani Częstochowskiej, która jest Matką zawierzenia.
Błogosławię Wszystkim
Częstochowa, Wielki Czwartek 2004 r.