Tak to się zaczęło...
Chociaż Ochotnicza Straż Pożarna w Toporowie w bieżącym roku obchodzi dopiero swoje 40-lecie, ruch pożarniczy na tym terenie istniał o wiele wcześniej. Zwarta zabudowa wsi, słomiane strzechy, dużo lasów iglastych w okolicy i brak wilgoci powodował wielkie zagrożenie pożarowe. Starsi mieszkańcy wspominają, że pierwsza straż ogniowa zawiązała się tutaj w latach 1937-38. Wtedy sprzęt pożarniczy stanowiła ręczna pompa, wóz konny z beczką i bosaki. Do weteranów tamtych dni należą m.in. Tomasz Cieślak, Wojciech Bator, Roch Błaszczyk. W czasie okupacji niemieckiej Toporów znajdował się na terenach Rzeszy, jednostkę zlikwidowano, a dokumentacja uległa zniszczeniu. Po wojnie, w maju 1946 r., z inicjatywy nieżyjącego już dziś Eugeniusza Sztuki, Stanisława Hałasa i grupy oddanych sprawie obywateli reaktywowano Ochotniczą Straż Pożarną w Toporowie. Pierwszym prezesem został Józef Dydyna, a naczelnikiem Stefan Latus. Zaczynali od zera, po wielu staraniach zebrane środki pozwoliły na rozpoczęcie w 1972 r. budowy własnej remizy. Dzięki zaangażowania druhów, pomocy mieszkańców i poparciu Gminy, a także opiece św. Floriana, gotowy budynek poświęcono w 1978 r. Ochotnicy z Toporowa otrzymali z powiatu nową motopompę, bojowe mundury, a z Komendy Głównej nowego „Żuka”, który dzielnie się sprawuje do dziś.
40 lat minęło...
Dzisiaj, jak mówią strażacy, zmieniło się oblicze wsi, ale zagrożenia, powodowane często ludzką bezmyślnością, pozostały. Stwarzają je, szczególnie wiosną, osoby wypalające łąki czy pobocza, a także turyści
pozostawiający zarzewie ognia, często niedopałki papierosów. Dziwi fakt, że w dalszym ciągu tak wielu ludzi lekceważy dzieła Stwórcy.
W czterdziesty rok działalności wprowadzają ochotników z Toporowa druhowie, m.in. prezes Józef Graczyk, naczelnik Mirosław Ścigała, skarbnik Wacław Kęmpiński, a także kapelan jednostki, proboszcz
ks. Marian Morga. Podczas rozmowy dowiedziałem się, że zaangażowanie strażaków jest wielkie, a każdy alarm gromadzi błyskawicznie ludzi gotowych nieść bezinteresowną pomoc w każdej sytuacji. Strażacka
służba to ciągłe współdziałanie z mieszkańcami miejscowości, praca na rzecz środowiska, kontakty z samorządem gminnym, radą sołecką, policją, Państwową Strażą Pożarną; to także prewencyjne rozmowy z młodzieżą
szkolną, w myśl zasady, że zapobieganie pożarom jest znacznie tańsze niż likwidacja skutków tragedii. Tak jak w całym kraju, także w Toporowie żadna uroczystość kościelna czy patriotyczna nie może się
odbyć bez udziału strażaków, a ich sztandar, ufundowany przez mieszkańców wsi, przyjmowany jest zawsze z należytą godnością.
Czas świętowania
8 maja br. podczas uroczystości z udziałem władz wojewódzkich, powiatowych i gminnych Mszę św. w intencji strażaków odprawi pasterz archidiecezji częstochowskiej abp Stanisław Nowak. Później nastąpi czas
świętowania. Oprócz zespołu „Czerwone Gitary” i prezentującego muzykę irlandzką zespołu „Shamrock”, biesiadne szlagiery zaśpiewa Jacek Szymkowski. Będą konkursy i sportowe emocje:
mecz piłki siatkowej i nożnej między policjantami, strażakami i ministrantami. Nie zabraknie też wojskowej grochówki, a strażacka zabawa potrwa do białego rana. Na świętowanie jubileuszu OSP w Toporowie
zapraszają druhowie, Ksiądz Proboszcz i wszyscy mieszkańcy.
Z okazji dnia św. Floriana - patrona strażaków - druhom z Toporowa i wszystkim polskim strażakom życzymy opieki Patrona i błogosławieństwa Jasnogórskiej Pani. Oby dźwięk alarmowej syreny
zwiastował tylko radosne wydarzenia w historii jednostki i parafii.
Pomóż w rozwoju naszego portalu