Z zewnętrzną czystością nijak nie licuje brud, a jakże często wręcz wulgaryzm naszego życia. Jesteśmy wręcz bombardowani ordynarnym słownictwem, obscenicznym sposobem bycia, rozwiązłością i w ogóle jakby
odwróceniem wartości. Bardzo często dotyczy to osób pełniących odpowiedzialne funkcje publiczne, które swoją postawą, kulturą osobistą, zachowaniem winny dawać innym dobry przykład. Lecz co jeszcze bardziej
szokujące - istnieje jakieś przyzwolenie społeczne na ten rodzaj „kultury”! Ludzie zdają się tych złych zachowań nie zauważać, nie reagują, bo nie chcą się wychylić bądź też najzwyczajniej
w świecie boją się...
Jak to właściwie z nami jest? Dlaczego coraz powszechniej nie respektuje się Dekalogu? Niemoralność tak wielu z nas dotyczy nie tylko nieprzestrzegania VI i IX przykazania Bożego. Nagminnie łamane
jest przykazanie VII, notorycznie VIII, coraz częściej nie stosujemy się do przykazania IV, zapominamy o przykazaniu III itd., itp. Można rozbić Mojżeszowe Tablice, ale ich odłamki z pewnością dosięgną
człowieka. Toteż na efekty naszych zachowań nie trzeba długo czekać: boimy się wyjść na ulicę, wyszukujemy wciąż nowych zabezpieczeń dla naszych domów, nie ufamy nikomu, nie mamy warunków do normalnego
rozwoju.
Otrząśnijmy się! To od nas zależy jakość naszego życia. Twórzmy dobry klimat dla rozwoju innych. Nie bójmy się zauważyć, że coś nam się nie podoba - opierając się choćby na tak modnej ostatnio
teorii asertywności, której w różnych wersjach naucza się dziś młodych. I weźmy pod uwagę, że jednostronna i nachalna formacja przez media oraz notoryczny brak czasu wyjaławiają człowieka, powodują, że
staje się on nieczuły, powierzchowny, opryskliwy, a niekiedy wręcz arogancki czy prostacki. Brońmy się przed tym. Jeśli rodzice będą sobie pozwalać na niekulturalne zachowanie - z dziećmi będzie
jeszcze gorzej. Jako osoby dorosłe, a więc bardziej świadome skutków pewnych reakcji, zwracajmy uwagę na zachowanie. Także przez zauważanie postaw dobrych i szczerych, zachowań szlachetnych. Podkreślajmy
mężność i wytrwałość w czynieniu dobra, zauważajmy to, co temu dobru służy.
Pamiętajmy, że Dekalog, który jest jakby streszczeniem naturalnego prawa moralnego, obowiązującego wszystkie ludy, ustanowiony został nie przeciwko człowiekowi, ale dla niego. Oczywiście, wiele jest
szczegółowych rozporządzeń prawnych, które regulują życie poszczególnych społeczności, ale Dekalog jest zbiorem norm podstawowych. Znaczenie Dekalogu w życiu chrześcijanina podkreślił sam Pan Jezus, uwypuklając
obowiązek miłości Boga i bliźniego. Podkreśla go stale Ojciec Święty Jan Paweł II, przemawiający podczas audiencji, wygłaszający homilie podczas swych podróży apostolskich. Są to więc sprawy zasadnicze
i budujące fundament życia chrześcijanina.
Przeanalizujmy więc po raz kolejny treść Bożych przykazań, zastanówmy się nad ich realizacją w naszym życiu i uczyńmy wszystko, by były one respektowane.
Pomóż w rozwoju naszego portalu