W roku bieżącym mija 20. rocznica męczeńskiej śmierci ks. Jerzego Popiełuszki. Z tej okazji, w przeddzień nowego roku szkolnego, przypominamy fragmenty kazań bestialsko zamordowanego Kapelana „Solidarności”
i kandydata na ołtarze, dotyczące polskiej szkoły jako instytucji mającej wychowywać następne pokolenia Polaków. Edukacja - zdaniem ks. Jerzego - powinna opierać się na odwiecznej hierarchii
wartości, na ładzie moralnym przekazywanym nam przez przodków.
„W Narodzie polskim - mówił ks. Jerzy - wychowanie chrześcijańskie związało się z dziejami Ojczyzny i wywierało swój wpływ niemal na wszystkie dziedziny życia. I dlatego w dzisiejszym
wychowaniu nie można odrywać się od tego, co stanowiło polskość na przestrzeni tysiąca lat. Nie wolno tego przekreślać ani zniekształcać. Chrześcijański system wychowania oparty na Chrystusie i Jego Ewangelii
zdawał wiele razy egzamin w dziejach naszego Narodu i to w najtrudniejszych momentach tych dziejów”.
Wychowanie rozpoczyna się w domu rodzinnym. Szkoła natomiast ma ów dom wspierać, kształtując osobowość młodego człowieka i zaszczepiając w nim miłość do Ojczyzny.
„Życie dziecka zaczyna się pod sercem matki. To matka ponosi najwięcej trudu, aby dziecko na świat wydać, a potem rodzice by dziecko wychować, W procesie wychowania bierze również udział szkoła
i całe społeczeństwo. W pracy swej jednak szkoła powinna być zależna od rodziców. Szkoła nie może niszczyć w dziecięcych duszach tych wartości, które wszczepiła rodzina. (...)
Szkoła ma służyć rodzinie i Narodowi, bo Naród kryje się w rodzinach. Szkoła musi być narodowa. Musi dawać dzieciom i młodzieży miłość do Ojczyzny i dumę z kultury rodzimej. Szkoła musi się liczyć
z Narodem, z jego wymaganiami, kulturą, obyczajowością i religią. (...) Musi być łączeniem ojczystego wczoraj z ojczystym jutro. (...)
Obowiązek dbania o taką właśnie szkołę, o właściwe wychowanie, spoczywa na państwie, nauczycielach i rodzicach. Gdy jednak państwo ten obowiązek zaniedbuje, większa odpowiedzialność spoczywa na rodzicach,
wychowawcach (...) oraz na dzieciach i młodzieży. Nauczyciel musi być dla ucznia przede wszystkim przyjacielem, który mówi prawdę, który nie służy władzy, natomiast stara się przekazać młodemu pokoleniu
cały dorobek kultury narodowej i religijnej. Nauczyciele muszą pamiętać, że wychowują młode pokolenie dla Ojczyzny, która sięga swoimi korzeniami w daleką chlubną przeszłość, a nie dla takich czy innych
ustrojów bez przyszłości, które się zmieniają.
Nauczyciele nie mogą mieć na uwadze tylko tego co służy „na dzisiaj”, ale co ma służyć dla następnych pokoleń. Nie mówię o wychowaniu religijnym dzieci i młodzieży poprzez katechizację,
o znaczeniu katechizacji dla chrześcijan, bo jest to chyba tak oczywiste, że zbędne są słowa jeżeli ktoś myśli o wychowaniu dziecka do pełnego człowieczeństwa” - głosił ks. Jerzy.
Jedną z przyczyn współczesnej niedoli, także materialnej, oraz rozkładu moralnego upatrywał ks. Popiełuszko w uporczywym odmawianiu Chrystusowi miejsca, zwłaszcza w szkole i pracy, w wychowaniu dzieci
i młodzieży: „Tylko wspólna i zgodna współpraca rodziców, wychowawców, Kościoła i samej młodzieży może przeciwstawić się wszystkiemu, co ma na celu położenie granicy wielkości człowieka i zniszczenie
tego, co wyrosło z ofiary całych pokoleń Polaków, którzy płacili wysoką cenę za przetrwanie ducha Narodu. Stąd też wszyscy musimy wziąć do serca wezwanie Prymasa Tysiąclecia, aby mieć odwagę publicznego
przyznawania się do Chrystusa i Kościoła, do tego wszystkiego, co stanowi chlubę Narodu. Odwagę przyznawania się w szkole, na uczelni, w pracy i urzędzie. Czynić to bez względu na następstwa, jakie mogą
dla nas z tego wyniknąć. Jeżeli wierzymy w czterech ścianach naszego domu, niech nie zabraknie nam odwagi do przyznawania się do Chrystusa publicznie, jak mieliśmy odwagę czynić to w czasie »Solidarności«,
nawet, gdy trzeba za to zapłacić jakąś cenę i ponieść ofiarę. (...)
Odsuwanie dzieci od prawdy chrześcijańskiej, która od stuleci jest związana z polskością jest odsuwaniem ich od polskości, jest po prostu procesem wynaradawiania. (...) Jedynie wspólny wysiłek Kościoła,
rodziców i wychowawców może uchronić młodzież od tego, aby bocznym torem nie odeszła od zdrowego nurtu Bożego, od zdrowego patriotyzmu, który płynie przez nasz Naród od przeszło dziesięciu wieków”.
Na zakończenie przytoczmy wypowiedź ks. Jerzego Popiełuszki, w której, zwracając się bezpośrednio do ówczesnej młodzieży - ale słowa te, mimo upływu lat, nie straciły niczego ze swej aktualności
- wskazywał jej drogę ku wielkości człowieka, Narodu i Ojczyzny: „Wy, drodzy młodzi przyjaciele, musicie mieć w sobie coś z orłów. Serce orle i wzrok orli - jak mówił zmarły Prymas.
Musicie ducha hartować i wznosić wysoko, aby móc jak orły przelatywać ponad wszelkim innym ptactwem, w przyszłość naszej Ojczyzny. Tylko będąc jak orły potraficie przebić się przez wszystkie dziejowe
przełomy, wichry i burze, nie dając się spętać żadną niewolą. Pamiętajcie. Orły to wolne ptaki, bo szybują wysoko, a nie pełzają po ziemi”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu