Tegoroczna dwutygodniowa kolonia w Bystrej koło Szymbarku, po raz dziesiąty organizowana przez Stowarzyszenie Rodzin Katolickich, liczyła sześćdziesięciu pięciu uczestników. Sześciu wychowawców opiekowało
się grupami o wdzięcznych lub zagadkowych nazwach: „Sokoły”, „Żabki”, „Jagódki”, „Aniołki”, „Górale” i… „Zbójnicy”. Kierowniczką
kolonii była pani Alfreda Firlit. Duchową opiekę nad czeladką sprawował ks. Marian Płonka z parafii Narodzenia Najświętszej Marii Panny w Gorlicach. Opiekę medyczną zapewniały dr Marta Przewor oraz pielęgniarka
Władysława Chmura.
Jak co roku na kolonię zaproszono dziesięcioro dzieci z Ukrainy.
„Od naszych rodaków z Ukrainy możemy się wiele nauczyć, patrząc na ich żarliwość w umiłowaniu polskiej mowy, na gorącą wiarę, którą wyznają, pielęgnując dziedzictwa praojców” - powiedziała
Marta Przewor, inicjatorka wzajemnych kontaktów z rodakami zza wschodniej granicy.
Dzieci przyjechały z Kałusza i z Bolechowa. Towarzyszyła im wychowawczyni Kazimiera Gryńkiewicz, nauczycielka języka ukraińskiego i wicedyrektorka Szkoły Podstawowej nr 10 w Kałuszu. Pani Kazimiera
mówi po polsku.
„Moi dziadkowie i babcie, i ze strony mamusi, i ze strony tatka, byli Polakami, ale żyli tam, na Ukrainie” - wyznaje pani Kazimiera. Jest tu trzeci raz, ale zapewnia, że nie czuje
się znudzona.
Krystyna Kołotowa i Lesja Dereńko, dziewczynki, które są pierwszy raz na kolonii, wcale za domem nie tęsknią. Mówią, że bardzo im się podoba, kiedy przyjeżdża „z muzyką swoją” pan Marek
Mąka z parafii w Gorlicach. Chętnie śpiewają z nim piosenki. „Najbardziej spodobała mi się pojezdka do Jamnej” - mówi Lesja.
Dzieci były tam w Sanktuarium Matki Bożej Niezawodnej Nadziei. Zobaczyły ikonę koronowaną przez Ojca Świętego w Rzymie, modliły się na „krestnej drodze”. Włodzimierz z Kałusza z wycieczki
do Jamnej właśnie Drogę Krzyżową pamięta najlepiej. Liczy ona piętnaście stacji, a na ostatniej każdy przedstawia Panu Bogu swoje cierpienia, problemy. Po powrocie dzieci brały udział w konkursie wiedzy
o historii sanktuarium w Jamnej.
Były też inne konkursy, np. sportowe, wiedzy religijnej, wiedzy na temat Świętych Piotra i Pawła, konkurs wiedzy o regionie zorganizowany po wycieczkach do Stróż, Bartnika Sądeckiego i Ciężkowic,
piosenki religijnej i turystycznej, rysunkowy na temat wrażeń z kolonii.
Atmosferę braterskiej miłości i radości, panującą na kolonii w Bystrej, najlepiej wyraziły słowa piosenki, śpiewanej po rosyjsku przez dziewczynki: Witę Sułyk, Krystę Kołotową, Irę Kołotową, i Natalię
Beńko. Piosenka ta zajęła pierwsze miejsce w kategorii śpiewu solowego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu