„Byłoby smutno, gdyby ktoś po tej pielgrzymce wrócił do domu bez refleksji nad swoim życiem, bez postanowienia poprawy i żeby zabrał z Lichenia tylko ciężar własnego sumienia” - powiedział
ks. Eugeniusz Makulski, dokonując oficjalnego otwarcia spotkania. „Życzę wam, by pobyt w Licheniu dodał wam sił duchowych, by wasza miłość do Boga, żony, męża, dzieci, matki była wielka i autentyczna”.
W czasie mityngów swoimi dramatycznymi doświadczeniami dzielili się anonimowi alkoholicy, ich rodziny, narkomani, nałogowi palacze, hazardziści, erotomani oraz po raz pierwszy osoby uzależnione od
jedzenia. Niektóre z osób przyznawały się do tego, że walcząc z jednym uzależnieniem popadali w inne. Było tak np. w życiu jednej z uczestniczek, która alkohol zastąpiła słodyczami. Wielu z uczestników
zgromadziło się także na mityngu anonimowych erotomanów i hazardzistów. Najwięcej zgromadzonych na tegorocznych Spotkaniach Trzeźwościowych osób miało jednak problem z alkoholizmem. Wielu uzależnionym
towarzyszyli ich bliscy, podkreślający jak ważne jest, aby walczący z nałogiem czuli wsparcie i miłość najbliższych. O północy rozpoczęła się Msza św., w czasie której zgromadzei usłyszeli również świadectwa
osób walczących z uzależnieniami. Eucharystii przewodniczył biskup włocławski Wiesław Alojzy Mering. „Nie ma człowieka, który nie mógłby się zmienić. Chcę, żebyście wybrali Chrystusa na przewodnika
i Pana” - mówił w homilii Ksiądz Biskup.
Specjalne mityngi zorganizowano także dla żon, mężów, dzieci, krewnych i znajomych osób uzależnionych. „Nie ma ludzi straconych. Trzeba tylko chcieć odbić się od dna”- powiedział jeden
z uczestników spotkania w Licheniu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu