Oddanie bez reszty
Człowiek powołany jest do kapłaństwa z wolnego wyboru Boga. Wchodzi w nie bez żadnych swoich zasług, ale jego kapłaństwo przeżywane w zjednoczeniu z Chrystusem - jedynym Kapłanem samo staje się zasługą. Podczas jubileuszowej Liturgii wielokrotnie wybrzmiały słowa podziękowania za kapłański trud Księdza Infułata. „Powołując do tej niezwykłej służby, Bóg daje siebie samego - mówił w homilii bp Adam Dyczkowski - ale żąda tego samego: całkowitego oddania się powołanego. Przez cały czas naszej 10-letniej współpracy podziwiałem niezwykłe oddanie Księdza Infułata Bogu, Kościołowi, bez reszty”. Bp Dyczkowski wyznał, iż Ksiądz Infułat go „zawsze wprowadza w zażenowanie swoją wierną służbą, wierną pomocą”. Podobne słowa do Jubilata skierował abp Józef Michalik, którego list odczytał na wstępie bp Paweł Socha. Ksiądz Arcybiskup, z którym ks. inf. Marszalik współpracował przez 7 lat, nazwał się „pierwszym dłużnikiem” Jubilata i dziękował mu „za przykład oddania Kościołowi żywemu w ludziach”.
Modlitwa i odwaga
Szczególnym rysem życia Księdza Infułata jest według bp. Dyczkowskiego odwaga. Trzeba jej było bardzo wiele już w dniu święceń kapłańskich, które przecież odbywały się w wojennych okolicznościach, a także
w chwili dramatycznego pożegnania z rodziną wywożoną do Kazachstanu. Tej odwagi trzeba było wiele u początków życia kościelnego na Ziemiach Zachodnich i podczas wieloletniej służby w czasach reżimu komunistycznego.
Jako przykład tej odwagi bp Dyczkowski wspominał o gotowości ofiarowania życia za kard. Augusta Hlonda, na którego miano przygotowywać zamach.
Drugą charakterystyczną cechą posługi Księdza Infułata jest życie modlitwy. To właśnie przede wszystkim za pomoc modlitewną dziękował w swym liście abp Józef Michalik, przewodniczący Konferencji Episkopatu
Polski. Składający życzenia w imieniu wspólnoty diecezjalnej bp Edward Dajczak nawiązał do tych chwil, kiedy wielokrotnie sam spotykał w różnych miejscach i w różnych okolicznościach pogrążonego w modlitwie
Księdza Infułata.
Do końca
Wieloletnia praca kurialna jako sekretarza biskupa czy kanclerza Kurii pozwalała Księdzu Infułatowi na szeroki kontakt z kapłanami. Wdzięczność za dar kapłańskiej obecności i jedności wyraził w imieniu
prezbiterium diecezji dziekan ks. kan. Jerzy Płóciennik z Gorzowa Wlkp. Ksiądz Dziekan dziękował zwłaszcza za troskę o kapłanów samotnych, chorych i starszych, do których Ksiądz Infułat jeździł w każdej
wolnej chwili, często poświęcając na to wolne od urzędowania niedziele i znosząc trudny podróży pociągiem i autobusem po rozległych terenach dawnej administracji gorzowskiej. Słowa podziękowania i życzenia
zdrowia oraz Bożego błogosławieństwa złożyli także wierni świeccy oraz siostry zakonne pracujące w diecezji.
We wspólnej modlitwie w zielonogórskiej konkatedrze, prócz biskupów i kapłanów, wzięła także udział rodzina Jubilata, przyjaciele i przedstawiciele wspólnot parafialnych. Wszyscy złączyli się w dziękczynieniu,
śpiewając uroczyste Te Deum. Po nim raz jeszcze do Boga zwrócił się Ksiądz Jubilat, który prosił, by całe jego życie było przeniknięte duchem ofiary złożonej pod sakramentalnymi postaciami. Życie bowiem
kapłańskie trwa - jak napisał abp Michalik - ad finem, do końca.
Pomóż w rozwoju naszego portalu