Z dziesięciu uzdrowionych tylko jeden powrócił, by podziękować. I to jeszcze Samarytanin. Nie dość, że cudzoziemiec, to w dodatku z pogardzanego przez Żydów narodu. Ale to właśnie on okazał się wierzący. Wierzącym się bowiem nie staje przez przynależność do narodu, nawet jeśli to jest Naród Wybrany, ale przez osobistą odpowiedź na Bożą łaskę. I tak się nagle może stać, że bardziej wierzący okaże się inny, obcy, cudzoziemiec, niż którykolwiek z nas.
Pomóż w rozwoju naszego portalu