Reklama

Spotkanie pokoleń

Niedziela przemyska 43/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uroczyste spotkanie pokoleń miało miejsce w Łańcucie w II Liceum Ogólnokształcącym 22 września 2001 r. Była to 100. rocznica Szkoły Sióstr Boromeuszek i II Liceum Ogólnokształcącego.

W tym dniu, już od rana, w okolicy ul. Grunwaldzkiej robiło się ludno i gwarno. Pojawiały się nowe twarze. Dla Łańcuta to nic dziwnego, bowiem miasto często widzi licznych gości, ale dla przybyszów było to coś nadzwyczajnego. Grupy i grupki ściągały najpierw do budynku II Liceum Ogólnokształcącego. Na korytarzach robiło się coraz ciaśniej. Wszyscy chcieli zgłosić swoją obecność. Napis informował: " Akredytacja Uczestników Zjazdu". Tam wręczano identyfikatory.

Młodzież dyżurująca w szkole przy stolikach dokonywała wpisu. I tak: rocznik 1957... 1964... 1975... 1990... i do ostatnich lat. Identyfikatory ułatwiały odszukiwanie się. Ożywione rozmowy, radość, zachwyt, zdziwienie - to pierwsze reakcje na spotkaniu pokoleń.

Potem trzeba było się skupić, bo rozpoczynał się najważniejszy punkt programu: Msza św. Powoli płynęły grupy ludzi do dostojnej Fary, znanej i tak często w przeszłości odwiedzanej przez uczniów. Łańcucka Pani - Najlepsza Matka, z miłością czekała na swoje dzieci.

Zapaliły się światła, wyszła procesja kapłanów. W środku Dostojny Celebrans bp Adam Szal. Słychać szepty miejscowych ludzi: " To nasz Rodak, my Go znamy". Przed ołtarzem wspaniały zespół "Amare" z mgr Lucyną Kozioł - znany i "stary", choć rekrutujący się z bardzo młodych artystów. Zanim rozpoczęła się Msza św. zespół wykonał kilka utworów.

Na początku Mszy św. nastąpiły serdeczne powitania Księdza Biskupa i Gości, również Sióstr Boromeuszek. Słowa powitania wygłosił gospodarz uroczystości dyrektor II Liceum mgr Karol Pelc, potem proboszcz i dziekan ks. Władysław Kenar.

W czasie Mszy św. okolicznościową homilię wygłosił bp Adam Szal. Skupił on uczestników na słowach Ewangelii - przypowieści o "talentach". Powiedział, że gromadzimy się, aby wyrazić Bogu wdzięczność za 100 lat szkoły, gdzie uczący się mogli rozwijać swoje "talenty"; zdobywać mądrość, docierać do prawdy, przygotowywać się do życia. Jubileusz to także okazja, by wspomnieć o tych, którzy przeszli przez tę szkołę, którzy zasiali w niej wiele dobra. Patrząc wstecz i na teraźniejszość - mówił Dostojny Kaznodzieja - stawiamy sobie dużo pytań, czy wykorzystaliśmy nasze "talenty"? Nie będziemy jednak roztrząsać, czy życie nasze było na plus czy na minus. Będziemy patrzeć w przyszłość. Chrystus domaga się, byśmy pomnażali dary. I tu Ksiądz Biskup zwrócił uwagę na sprawę wychowania. Powiedział: "Sprawa wychowania, to nie tylko sprawa pieniędzy. To sprawa serca, ducha". Następnie wyjaśnił, co to są owe ewangeliczne talenty. To dar życia, dary nadprzyrodzone, jak wiara. To również czas. Na koniec Ksiądz Biskup nawiązał do słów ewangelicznych, a wskazanych nam przez Jana Pawła II jako przesłanie na obecny rok: "wypłyń na głębię". Mamy wypływać na głębię wiary i miłości.

Podczas Mszy św. wystąpił Chór z Łańcuta pod dyrekcją organisty mgr. Jana Szydło. Po Komunii św., w czasie dziękczynienia popłynęło cudowne Ave Maria, w wykonaniu absolwentki II LO - Sylwii ( Karp) Wojnar. Ludzie w tym momencie zastygli w kontemplacji.

W tym liturgicznym dziękczynieniu nie zapomniano o tych, którzy odeszli do wieczności; o profesorach, uczniach, pracownikach szkoły. Delegacja uczniów w procesji udała się na zewnątrz kościoła pod krzyż, gdzie złożyła kwiaty i znicze.

Druga część uroczystości odbyła się w Miejskim Ośrodku Kultury. Była obawa, że goście nie pomieszczą się. Dostawiane krzesła uratowały sytuację. Gaudeamus igitur - w wykonaniu młodzieży pod kierunkiem Sylwii Wojnar otworzyło część artystyczną. Potem śpiew i recytacje - to powitania w wykonaniu młodzieży i w ich stylu. Natomiast oficjalnie i uroczyście powitała gości Stanisława Lis, profesor z II LO. Uczyniła to bardzo serdecznie i ciepło.

Następnie dyrektor LO mgr Karol Pelc przedstawił historię szkoły. Były jeszcze wystąpienia solistki Sylwii, zespołu "Amare" oraz gratulacje i życzenia Starosty i Burmistrza. Wystąpiła również Przełożona Generalna Sióstr Boromeuszek, hrabina Potocka i inni goście. Część artystyczną zakończył zespół muzyczny "Braci Magoniów", wykonując wiele utworów dedykowanych gościom.

W dalszej części programu spotkania pokoleń był obiad i inne imprezy: spotkania klasowe absolwentów, dzielenie się wspomnieniami, rozmowy, część rozrywkowa.

Jubileuszowe świętowania zwykle pozostawiają dużo miłych i głębokich przeżyć. Przywołują chwile drogie, zatrzymują na wydarzeniach, które stają się na moment teraźniejszością. Tęsknota za tamtymi latami często dodaje nowych sił i zapala do dalszych działań. Odżywają przyjaźnie, następuje wymiana doświadczeń i rodzi się pragnienie ponownego spotkania się.

Zatem warto "zatrzymać się na chwilę i zobaczyć po co się żyje" - jak głosi znana piosenka. Warto wracać do przeszłości, by tworzyć lepszą przyszłość. Dobrych dni, szczęśliwych lat, bogatych owoców pracy edukacyjnej i wychowawczej oraz Bożego błogosławieństwa - Dyrekcji, Gronu Nauczycielskiemu, Pracownikom i Młodzieży II Liceum Ogólnokształcącemu w Łańcucie, w 100. rocznicę istnienia tej placówki, życzyli wszyscy Uczestnicy Zjazdu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania na niedzielę ks. Mariusza Rosika: W Jezusowym orszaku

2024-09-27 11:54

[ TEMATY ]

rozważanie

Grażyna Kołek

Kapucyni z San Giovanni Rotondo nie byli zachwyceni, jednak Ojciec Pio wybrał projekt Angiolino Lupi i powierzył mu kierowanie budową szpitala. Lupi wywodził się z biednej rodziny. Zdobywanie wykształcenia zakończył w piątej klasie szkoły podstawowej. Nigdy nie wyuczył się żadnego konkretnego zawodu. Był obieżyświatem. Pracował jako fotograf, stolarz, malarz, tokarz, scenograf. Jednak miał w sobie coś, co wzbudziło zaufanie późniejszego świętego i powierzono mu tę niezwykle odpowiedzialną pracę. Powierzono mu ją, pomimo tego, że nie cieszył się życzliwością wielu braci spod znaku „pokój i dobro”.

Nie był jednym z nich. Próbowali ojcu Pio wyperswadować ten pomysł. Mówili w tonacji podobnej do tej, jaka wybrzmiała niegdyś z ust Jana, który zwierzył się Jezusowi: „Nauczycielu, widzieliśmy kogoś, kto nie chodzi z nami, jak w imię Twoje wyrzucał złe duchy, i zabranialiśmy mu, bo nie chodził z nami” (Mk 9,38). Chrystus nie pozostawia złudzeń: nawet kiełkująca zazdrość prowadzi do zła. Trzeba ją rozpoznać w zarodku i nie pozwolić, by wyrosła. Trzeba się zatroszczyć przede wszystkim o własną więź z Jezusem, a nie rozliczać z niej innych. Zwłaszcza, jeśli ten „inny” dokonuje cudów w imię Boże, choć nie chodzi z nami. Bo po latach może okazać się, że był bliżej Jezusa niż kroczący za Nim orszak…
CZYTAJ DALEJ

Belgia: Beatyfikacja Anny od Jezusa de Lobera y Torres

W niedzielę 29 września podczas Mszy św. na Stadionie Króla Baldwina w Brukseli Franciszek ogłosi błogosławioną Annę od Jezusa de Lobera y Torres, żyjącą na przełomie XVI i XVII wieku hiszpańską karmelitankę bosą, która prawie 20 lat spędziła w Belgii. Założyła tam kilka klasztorów swego zakonu w duchu reform, wprowadzonych do Karmelu przez św. Teresę od Jezusa, z którą łączyła ją głęboka przyjaźń.

Anna (Ana) de Lobera y Torres urodziła się 25 listopada 1545 w Medina del Campo na terenie dzisiejszej hiszpańskiej wspólnoty autonomicznej Kastylia i León. Ponieważ przyszła na świat jako głuchoniema i obawiano się o jej życie, ochrzczono ją tuż po urodzeniu. Zaczęła mówić dopiero w wieku 7 lat. Gdy miała kilka miesięcy, zmarł jej ojciec, którego nie zdążyła poznać. Miała starszego brata Cristobala (Krzysztofa), który został jezuitą. Gdy dziewczynka miała 9 lat, zmarła jej matka i dwojgiem dzieci zaopiekowała się babcia ze strony matki. W rok później, w 1555 Anna złożyła ślub czystości, wbrew oczekiwaniom swej opiekunki, która chciała wydać ją za mąż. Po dalszych 4 latach wraz ze swym bratem przeniosła się do Plasencii w dzisiejszej prowincji Cáceres w zachodniej Hiszpanii, do babci ze strony ojca i tam spędziła 10 lat.
CZYTAJ DALEJ

Belgia: Papież spotka się z szefem Rady Europejskiej i odprawi mszę na stadionie

2024-09-29 09:13

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Franciszek w Luksemburgu i Belgii

PAP/EPA/OLIVIER HOSLET

Papież Franciszek w ostatnim dniu wizyty w Belgii spotka się prywatnie w niedzielę rano w Brukseli z przewodniczącym Rady Europejskiej Charles'em Michelem. Następnie odprawi mszę na stadionie Króla Baudouina I. Po południu papież odleci do Rzymu.

Szefa Rady Europejskiej Franciszek przyjmie w nuncjaturze apostolskiej. To będzie jego drugie prywatne unijne spotkanie. W piątek widział się z wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej Margaritisem Schinasem z Grecji.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję