Kościół w oficjalnym nauczaniu wielokrotnie wypowiadał się
na temat wychowania i nauczania. Niezwykle znaczącymi dokumentami
z tej dziedziny była encyklika papieża Piusa XI O chrześcijańskim
wychowaniu młodzieży z 31 grudnia 1929 r. oraz Deklaracja o wychowaniu
chrześcijańskim z 28 października 1965 r. Soboru Watykańskiego II.
Ojcowie Soboru na czele z papieżem Pawłem VI uroczyście stwierdzili
m.in.: "Między wszystkimi środkami wychowania szczególne znaczenie
ma szkoła, która mocą swego posłannictwa kształtuje z wytrwałą troskliwością
władze umysłowe, rozwija zdolność wydawania prawidłowych sądów, wprowadza
w dziedzictwo kultury wytworzone przez przeszłe pokolenia, kształci
zmysł wartości, przygotowuje do życia zawodowego, sprzyja dyspozycjom
do wzajemnego zrozumienia się, stwarza przyjazne współżycie wśród
wychowanków różniących się charakterem i pochodzeniem; ponadto stanowi
jakby pewne centrum, w którego wysiłkach powinni uczestniczyć równocześnie
nauczyciele, różnego rodzaju organizacje rozwijające życie kulturalne,
obywatelskie, religijne, państwowe i cała społeczność ludzka" (nr
5).
Sobór poucza nauczycieli, że powinni nie tylko przekazywać
wiedzę, ale również wychowywać dzieci i młodzież. Wskazuje też obszary
pracy wychowawczej. Do cytowanych słów Deklaracji nawiązał Ojciec
Święty we Włocławku 6 czerwca 1991 r. podczas spotkania z katechetami
i światem szkoły. W sposób szczególny podkreślił rolę szkoły, a więc
nauczycieli we wprowadzaniu dzieci i młodzieży w dziedzictwo kultury
w procesie kształcenia i wychowania: "W podejmowaniu tego zadania
nie wystarczy patrzeć tylko w wyimaginowaną przyszłość, ale trzeba
ją już teraz jakoś tworzyć, trzeba mieć przed oczyma całą tradycję
narodu, społeczeństwa. Powiedział ktoś słusznie, że narody, które
tracą pamięć, schodzą do rzędu plemienia".
Są środowiska, które nie lubią mówić o przeszłości, wolą
patrzeć w "wyimaginowaną przyszłość". Hasłem partii, która wygrała
ostatnie wybory parlamentarne, jak i urzędującego prezydenta było "
wybierzmy przyszłość". Należy wyrazić nadzieję, że w polskiej szkole
będzie się mówiło także o przeszłości, zarówno tej dawnej, jak i
bliższej. To w znacznej mierze od nauczycieli zależy, czy nasz naród
nie zejdzie do "rzędu plemienia"!
W dniach 5 i 6 października br. odbyła się w Zamościu
i Zwierzyńcu ogólnopolska konferencja pn. Dziedzictwo kulturowe w
kształtowaniu tożsamości narodowej w procesie integracji z Unią Europejską.
Nie jest moją sprawą przesądzać, czy będziemy członkami Unii Europejskiej
czy też nie. Młodzież bardziej niż ludzie starsi jest pozytywnie
nastawiona do akcesu. Zwolennicy wejścia na ogół oczekują czegoś
od państw Unii, najczęściej pieniędzy. Nie wszyscy zastanawiają się,
co do niej wniosą. Na pewno nie wniesiemy zbyt wiele nowoczesnej
technologii, ale możemy wnieść wiele bogatych doświadczeń z naszej
bogatej historii, także naszego regionu. Stąd uczestnicy konferencji
apelowali o właściwą edukację dzieci i młodzieży w zakresie naszego
dziedzictwa kulturowego.
Wydaje się że większość naszych nauczycieli ma świadomość
roli tradycji i dziedzictwa kulturowego w wychowaniu młodego pokolenia.
29 września br. odbyła się uroczystość nadania imienia "Armii Krajowej"
szkole w Kaczórkach, parafia Bondyrz. Mszy św. koncelebrowanej przez
miejscowego proboszcza - ks. Pawła Słonopasa oraz ks. Czesława Galka
przewodniczył ks. prał. Roman Marszalec z Krasnobrodu, natomiast
kazanie wygłosił dziekan ks. Stanisław Gliniak z Józefowa Biłgorajskiego.
W trakcie uroczystości wiele mówiono o roli tradycji w wychowaniu.
Zarówno nauczyciele, jak i uczniowie chcą kultywować chlubne tradycje
naszej Ojczyzny i regionu. Sobór zwrócił uwagę nauczycielom, że powinni
u uczniów kształtować "zmysł wartości", czyli odróżniania dobra od
zła i wybierania większego dobra. Niestety, tutaj mamy bardzo przykre
doświadczenia, do których nawiązał Ojciec Święty w czasie wspomnianego
spotkania: "Wiemy, jak bardzo trudna - mówiąc z pozycji interesów
i praw rodziny oraz narodu - była nasza szkoła po wyzwoleniu, kiedy
stała się po prostu terenem walki ideologicznej, miejscem laicyzacji
i sprzeczności między oficjalnym nauczaniem państwowym a tym, co
czuł naród, czego pragnęła przeciętna rodzina polska, zwłaszcza rodzina
wierząca".
Taka była, jak mówiono, polityka oświatowa państwa. Natomiast
praktyka była różna. Wielu nauczycieli stanęło na wysokości zadania
i wbrew oficjalnej ideologii wychowywało młodzież i dzieci w duchu
chrześcijańskim i patriotycznym. Ich miał na myśli Ojciec Święty,
kiedy mówił: "Jako Pasterz Kościoła pragnę (...) wyrazić uznanie
i podziękowanie tym wszystkim wychowawcom i nauczycielom, którzy
w trudnych, a czasem bardzo trudnych warunkach, swoim słowem i postępowaniem,
dzięki odwadze i mądrej roztropności pomogli w ogromnej mierze zachować
i przekazać młodzieży autentyczne wartości chrześcijańskie i narodowe.
To ich świadectwo było i pozostaje szczególnie cenne".
Ojciec Święty podkreślił rolę postępowania i świadectwa
nauczycieli. Było ono ważne w czasach komunistycznych, ale nic nie
straciło ze swojej aktualności w czasach obecnych. Nauczyciel będzie
zawsze dla dzieci, przynajmniej niektórych, wzorem do naśladowania.
Skuteczniejszy od słów jest dobry przykład, zgodnie ze starożytną
zasadą pedagogiczną: "Słowa uczą, przykłady pociągają". Historia
pedagogiki zna wielu wychowawców, którzy byli dla swoich wychowanków
przykładami bezinteresownej miłości do nich i głoszonych im wartości.
Należeli do nich m.in. św. Jan Bosko i nauczyciel żydowski Janusz
Korczak, który wraz ze swoimi uczniami pojechał dobrowolnie do obozu
koncentracyjnego na pewną śmierć, bo nie chciał zostawić ich bez
opieki. W dzisiejszych czasach nauczyciele nie powinni ulegać prądom,
które dążą do wyeliminowania zasad wychowania w duchu chrześcijańskim
na rzecz wychowania liberalnego, którego zasady można streścić w
haśle: "Róbta, co chceta". Owoce takiego wychowania widoczne są w
postaci szerzącego się chamstwa, pijaństwa, chuligaństwa, przemocy
itd. Jeśli chcemy tym zjawiskom postawić tamę, to musimy powrócić
w wychowaniu - zarówno domowym, jak i szkolnym - do tradycyjnych
wartości zawartych w Dekalogu. Prawdziwa wolność człowieka z poszanowaniem
praw i wolności innych ludzi może być realizowana tylko w oparciu
o poszanowanie praw Boskich zgodnie z powiedzeniem św. Augustyna: "
Kochaj Boga i czyń, co chcesz". Jeśli nauczymy naszych wychowanków
autentycznie kochać Boga, to możemy być spokojni o ich postępowanie.
W to dzieło oprócz rodziców, kapłanów i katechetów powinni włączyć
się również nauczyciele.
Pomóż w rozwoju naszego portalu