Parlamentarny Zespół ds. Obrony Wolności Słowa wydał dzisiaj oświadczenie w sprawie decyzji sądu, na mocy której spółce "Fratria" odebrano prawo do używania tytułu "wSieci". Czytamy w nim m.in.: „W naszej ocenie działania sądu podjęte w tak szybkim czasie i w takim trybie sprawiają wrażenie rozstrzygnięcia sporu sądowego przed jego rozpatrzeniem i są wykonaniem wyroku przed jego wydaniem. Zwracamy uwagę, że zastosowana wobec tygodnika metoda pozwala zablokować praktycznie każdą niewygodną dla władzy nową inicjatywę medialną”.
W Sejmie Komisja spotkała się z przedstawicielami redakcji „W sieci”. Jacek Karnowski, redaktor naczelny podkreślał, że sąd podjął decyzję o likwidacji tygodnika ze względów politycznych oraz, że może to oznaczać zagrożenie dla innych mediów, które nie są podporządkowane Platformie Obywatelskiej i nie popierają tej partii. To jest oburzające i niepokojące, zwłaszcza w odniesieniu do tego, co obecnie dzieje się w Polsce.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Następny numer "W Sieci" ukaże się, jak zawsze, w poniedziałek pod nazwą „Sieci”. - Nie poddamy się - zapewnia redakcja. - Mo mamy świadomość, że nasz tygodnik jest potrzebny. Tu dochodzimy do sedna sprawy. Nasz przypadek pokazuje, jak niezwykle ważne jest, co się przekazuje, ale też kto jaki ma kapitał. Bo to warunkuje, czy jest kontrolowany przez władzę. To w dzisiejszych realiach bardzo ważne. A nasz tygodnik nie jest kontrolowany przez władzę - zapewnia Michał Karnowski, wiceprezes zarządu.
Stwierdził tez, że rynek tygodników jest jedynym rynkiem, który może walczyć o przekaz inny, niż partii rządzącej. Media elektroniczne bowiem, oprócz Telewizji Trwam, są całkowicie zawłaszczone przez partię rządzącą.
- Sytuacja, z jaką spotkał się tygodnik W sieci pokazuje, że jest to gra o polską demokrację - komentuje poseł Jan Dziedziczak. Poseł Sasin zaś uznał to za kolejny zamach na wolność mediów w Polsce. - Widać, jaki jest stan państwa, jakie są powiązania władzy z biznesem, jak sądy działają na zamówienie - przekonywał.