11 listopada Polacy wspominają rocznicę wyzwolenia się z ponad
wiekowej niewoli czasu rozbiorów. W 1918 r. nasi rodacy zrzucili
zaborcze pęta. Nie wszędzie jednak stało się to w tym samym czasie.
Data uznana za dzień odzyskania niepodległości to dzień, kiedy Niemcy
podpisały zawieszenie broni, kończące działania przegranej dla nich
pierwszej wojny światowej, w Warszawie rozpoczęto rozbrajanie okupacyjnych
wojsk niemieckich, a Józef Piłsudski objął komendę nad Polską Siłą
Zbrojną. Były jednak miejsca, gdzie wcześniej niż do stolicy zawitała
wolność. Należał do nich Lublin, który w 1915 r., wraz z południową
częścią ziem zaboru rosyjskiego, znalazł się pod okupacją austriacką.
5 listopada 1916 r. wojskowi gubernatorzy ziem polskich
wydali w imieniu władców Niemiec i Austro - Węgier dwa jednobrzmiące
manifesty, zapowiadające odbudowanie państwa polskiego z ziem odebranych
Rosji, z dziedziczną monarchią i konstytucyjnym ustrojem. Jako przejściowy
organ władzy powołano Tymczasową Radę Stanu, a po jej dymisji w sierpniu
1917 r. Radę Regencyjną, w skład której weszli abp warszawski Aleksander
Kakowski, książę Zdzisław Lubomirski i Józef Ostrowski. Kiedy wydarzenia
wojenne zaczęły wyraźnie zmierzać ku klęsce Austro - Węgier i Niemiec,
Rada Regencyjna podjęła działania zmierzające do stworzenia polskich
instytucji państwowych. Choć władzę sprawowała z nadania okupantów,
z chwilą kiedy okoliczności na to pozwoliły, zaczęła rozluźniać pęta
zależności. 7 października 1918 r. wydała manifest do narodu, w którym
deklarowała odbudowanie niepodległego państwa polskiego i stworzenie
rządu złożonego z przedstawicieli najszerszych warstw narodu i wszystkich
znaczących kierunków politycznych oraz zwołanie Sejmu Ustawodawczego
na podstawie demokratycznej ordynacji wyborczej. Dokument ten jest
uważany za pierwszy chronologicznie akt proklamujący odrodzenie niepodległej
Polski.
W połowie października 1918 r. rozpoczęły się rozmowy z
austriackim gubernatorem gen. Lipo.ćakiem na temat ewakuacji okupacyjnych
wojsk i administracji. Prowadził je reprezentujący w Lublinie Radę
Regencyjną Juliusz Zdanowski, od 29 października Generalny Komisarz
Rządu Polskiego na okupację austriacką. Sami Austriacy, świadomi
klęski wojennej, rozpadu swego państwa i nastrojów żołnierzy, którzy
chcieli jak najprędzej wrócić do domów, dążyli do jak najszybszego
opuszczenia okupowanych obszarów. 31 października Lipo.ćak na spotkaniu
z dowódcami oddziałów austriackich stacjonujących w Lublinie nakazał
im wydzielić z jednostek i zwolnić z przysięgi na wierność Austrii
żołnierzy narodowości polskiej. Zostali oni wyekwipowani i stworzono
z nich polski batalion, który złożył przysięgę wierności Radzie Regencyjnej.
Jego siedzibą stał się tzw. Obóz Południowy, koszary położone na
południe od dworca kolejowego, przy dzisiejszej ulicy Nowy Świat.
1 listopada mianowany przez Radę Regencyjną szefem polskiego
Sztabu Generalnego gen. Tadeusz Rozwadowski przysłał Lipo.ćakowi
depeszę, w której informował go o objęciu przez siebie władzy wojskowej
nad Królestwem Polskim i Galicją. Rozkazywał w niej, aby najstarszy
rangą obecny w Lublinie oficer narodowości polskiej w ciągu dwudziestu
czterech godzin zaprzysiągł na wierność Radzie Regencyjnej wszystkich
oficerów, żołnierzy i urzędników Polaków. Dowódcą stacjonujących
w Lublinie oddziałów polskich został podpułkownik Pasławski. Tego
samego dnia wieczorem odbyło się spotkanie, w którym uczestniczyli
polscy, czescy i południowosłowiańscy oficerowie okupacyjnego garnizonu
armii austriackiej. Zebranych poinformowano o rozkazie gen. Rozwadowskiego.
W imieniu oficerów czeskich i południowosłowiańskich wystąpił Czech
mjr Dorazil, który wzywał do braterskiej współpracy narodów słowiańskich.
Był to piękny przykład solidarności narodów, które dotąd nie miały
swojej państwowości, a teraz stawały wobec wytęsknionej, a zarazem
niełatwej, perspektywy jej tworzenia.
Dzień później miało miejsce kolejne spotkanie oficerów.
Gen. Lipo.ćak, Chorwat z pochodzenia, przybył na nie z chorwacką
kokardą na czapce. Zwolnił wszystkich oficerów z przysięgi wierności
cesarzowi austriackiemu i złożył wszystkim życzenia wiernej służby
swoim narodom. Następnego dnia, 3 listopada, przesłał Radzie Regencyjnej
pismo, w którym formalnie przekazywał jej władzę nad podległym sobie
obszarem.
Już poprzedniego dnia wieczorem, świadomi tego, co się działo,
mieszkańcy Lublina tłumnie wylegli na ulice, by świętować koniec
niewoli. Austriaccy żołnierze opuszczali oddziały i posterunki, szukali
sposobu udania się w powrotną drogę do domu. Ostatni maruderzy byli
rozbrajani przez Polaków. Gmachy publiczne obsadziły polskie posterunki,
zaprzysięgano polskich urzędników, oficerów i żołnierzy. Nowym komendantem
miasta został przysłany z Warszawy przez Radę Regencyjną gen. Olszewski.
Tak właśnie tydzień przed powrotem z niemieckiej niewoli
Józefa Piłsudskiego, końcem wojny i wyzwoleniem Warszawy, w zupełnie
bezkrwawy i spokojny sposób, Lublin stał się drugim po Krakowie dużym
miastem polskim, wyzwolonym z zaborczej niewoli. Nie oznaczało to
jednak początku spokojnego życia lublinian. W nocy z 5 na 6 listopada
komuniści i ich polityczni sojusznicy, marząc o rozszerzeniu na nasz
kraj rewolucji, stworzyli w naszym mieście wzorowaną na bolszewickiej
Rosji pierwszą w Polsce radę delegatów robotniczych. Dzień później
socjaliści i lewicowi ludowcy podjęli tutaj próbę powołania własnego
rządu, który ogarnąłby swoją władzą cały kraj i aresztowali Zdanowskiego,
Pasławskiego, Olszewskiego oraz innych działaczy związanych z Radą
Regencyjną. Odbywały się organizowane przez różne stronnictwa strajki,
wiece i manifestacje. Jednak te wydarzenia bardziej zaliczają się
już do burzliwego okresu pierwszych lat niepodległości Polski i kształtowania
ustroju odrodzonego państwa, niż do okoliczności odzyskania przez
nasz naród wolności.
Pomóż w rozwoju naszego portalu