Dyrektor instytutu badawczego zwraca uwagę, że podmioty wskazane w badaniu jako „winne" zaistniałej sytuacji – w tym również Kościół – wcześniej wielokrotnie oskarżane były przez medialnych komentatorów, w tym również polityków. – Taki wynik sondażu odzwierciedla bez wątpienia wcześniej narzuconą głównie przez polityków narrację – podkreśla socjolog.
Zdaniem ks. Sadłonia, badane opinie w takich kwestiach odzwierciedlają przede wszystkim prezentowane w mediach treści. Badacz wskazuje, że wydarzenia z Białegostoku i narosła wokół nich narracja, oraz opublikowane w „Rzeczpospolitej" badania dobrze oddają mechanizmy funkcjonowania przestrzeni publicznej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zdaniem dyrektora ISKK, wszystko to pokazuje, w jaki sposób tworzone i sankcjonowane są stereotypy dotyczące Kościoła. W świetle narzuconej narracji, Kościół jest promotorem napięć, konfliktu społecznego a nawet przemocy – stwierdza pallotyn.
Kościół prezentowany jest jako instytucja skupiająca się na walce z homoseksualizmem i w ten sposób opresyjna i zaprzeczająca ludzkiej wolności. Pomija się zupełnie to, że katolicka etyka patrzy na człowieka integralnie i dynamicznie, zawsze zakładając jego wolność.
Zasadniczą trudnością w komunikacji chrześcijańskiego podejścia do homoseksualizmu jest jego złożoność - uważa ks. Sadłoń dodając, że jest to spojrzenie personalistyczne. Wiara otwiera relacje człowieka, również relacje seksualne na Boga. Seks nie ma tylko służyć mojemu samospełnieniu, ale otwierać na drugiego człowieka oraz na Boga. Życie seksualne właściwie kształtowane jak dar z siebie w świetle katolickiej nauki społecznej wprowadza ład i porządek społeczny - tłumaczy socjolog.
W sondażu IBRiS dla dziennika "Rzeczpospolita" zapytano respondentów o to, kto ponosi winę za wydarzenia, do których doszło w Białymstoku. 34,3 proc. ankietowanych wskazało, że to narodowcy ponoszą winę, według 28 proc. respondentów jest to partia rządząca, a 26,1 proc. badanych za winnego uznaje Kościół.