Reklama

Śladów dobra śmierć nie zaciera

Jednym z uczynków miłosierdzia co do duszy jest modlitwa za zmarłych. Kościół czyni to w sposób szczególny w listopadzie podczas Mszy św., wypominków, nawiedzania na cmentarzach grobów tych, którzy odeszli. Modląc się za zmarłych, wspominamy także pracowników Redakcji „Niedzieli”, którzy uprzedzili nas w drodze do niebieskiej Ojczyzny. Chcemy też opowiedzieć Czytelnikom o ich pracy, życiu i pasjach. Teraźniejszość pisma jest dziełem wszystkich, którzy je tworzyli przez 79 lat. Podobnie jak my dzisiaj, oni również, oddali tej pracy swój czas, umiejętności i serce, wprowadzali nas niejednokrotnie w tajniki zawodowe, uczyli solidności, a także swoją modlitwą wspierali dzieło ewangelizacji. Wyrazem naszej wdzięczności niech będzie listopadowa modlitwa o to, aby Ci, którzy przez kilka lat swojego życia uczestniczyli w tworzeniu „Niedzieli” mieli udział w tej rzeczywistości, którą zapowiadają sakramentalne znaki.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

S. Stanisława Andruszkiewicz (sercanka CSM)

Siostrę Stanisławę spotykaliśmy na redakcyjnych korytarzach prawie zawsze z kasetami magnetofonowymi w ręku. Pracowała w latach, gdy nie istniała jeszcze Katolicka Agencja Informacyjna i pełniła niejako jej zadanie. Długie godziny spędzała przy radioodbiorniku, aby „złapać” Radio Watykańskie, nagrać audycje, a następnie przepisać treść nagrania. Wspominając jej na pozór niezauważalną, ale jakże potrzebną dla funkcjonowania pisma pracę, uświadamiamy sobie jak wiele się zmieniło, jak wielki postęp techniczny dokonał się na naszych oczach. Niezmienne jednak pozostają dobro i miłość człowieka - sięgają poza grób, są wieczne, trwają bowiem nawet wtedy, gdy ci, którzy z zaangażowaniem spełniali swoje obowiązki, a równocześnie pragnęli, byśmy stawali się lepsi, odeszli już do Pana. Taka była Siostra Stanisława. Znała wszystkich pracowników, zawsze życzliwa i radosna, znajdowała czas na serdeczną rozmowę.

Zdzisław Banaszkiewicz

Reklama

Po ukończeniu studiów medycznych pracował w Poznaniu i innych miastach Wielkopolski. W 1962 r. przybył do Częstochowy i podjął pracę w szpitalu im. L. Rydygiera na Zawodziu. Z wykształcenia doktor medycyny, chirurg, z zamiłowania historyk, interesujący się szczególnie dziejami ziemi częstochowskiej. Jego hobby była turystyka, współpracował więc z redakcją w tym zakresie. W Niedzieli ukazywały się artykuły jego autorstwa o tematyce historycznej i regionalnej. Podczas redakcyjnych dyskusji wnosił wiele ciekawych spostrzeżeń i ubogacał nasz zespół wiedzą o Częstochowie i jej mieszkańcach. Pan Doktor pozostał w naszej pamięci jako człowiek, który ukochał swoją małą ojczyznę i do końca pozostał związany z ziemią, na której żył. Przykładem miłowania spraw lokalnych były próby ochrony zabytkowego Tryptyku z Pławna.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ks. Dionizy Jackowski

Kapłan archidiecezji częstochowskiej związany z Redakcją Niedzieli od 1981 r. Jako dyrektor administracyjny sprawował nadzór nad administracyjną częścią redakcji, wspomagał także Redaktora Naczelnego, służąc swoim samochodem, m.in. przy częstych wyjazdach do drukarni w Opolu lub w wielu sprawach urzędowych. Bardzo oddany dziełu Niedzieli, zawsze był do dyspozycji Redakcji.

Miron Kołakowski

Pracował w redakcji naszego Tygodnika od 1981 r. Publikował artykuły o tematyce społeczno-politycznej, a także historycznej. Jego pomoc była nieoceniona szczególnie w latach tuż po stanie wojennym, kiedy Niedziela wznowiła swoją działalność. Dzięki prawniczej wiedzy i umiejętnościom mec. Kołakowskiego wiele tekstów drukowanych na łamach Tygodnika udawało się obronić przed ingerencjami cenzury lub przynajmniej umieścić na łamach częściowo, w nieokrojonej przez władze komunistyczne wersji. Miron Kołakowski był również znakomitym fotografikiem. Niektóre z jego zdjęć były publikowane w Niedzieli. Pamiętamy Pana Mecenasa jako człowieka wielkiej kultury, który swoją wiedzę i umiejętności potrafił wykorzystać dla dobra Kościoła i drugiego człowieka.

Zofia Muszyńska

Reklama

Praca w księgowości wymaga odpowiedniej wiedzy, dokładności i sumienności. Takimi przymiotami odznaczała się Pani Zofia - księgowa, która rzetelnie wykonywała powierzone jej obowiązki. Pracowała w „świecie cyfr”, gdzie wszystko powinno się bilansować. Pamiętamy ją jako osobę pogodną i zawsze uśmiechniętą, życzliwą i uczciwą, zabiegającą o to, by relacje między pracownikami były dobre. Wiedziała bowiem, że gdy ludziom dobrze się razem pracuje, gdy potrafią się dogadać, lepiej wykonują swoje obowiązki.

Maria Stypułkowska

Pani Maria - mecenas, adwokat częstochowski, znawca i tłumacz języków obcych - będąc już na emeryturze, przez wiele lat w każdym tygodniu przychodziła do Redakcji Niedzieli, często przynosiła zachodnie pisma, polecała i relacjonowała treść interesujących artykułów, opisujące ludzi i zdarzenia, które warto było poznać. Tłumaczyła dla naszego pisma teksty z zachodnich agencji prasowych, głównie z języka francuskiego. Energiczna i pełna werwy, Pani Mecenas odznaczała się głębokim życiem duchowym. Wyróżniała się dość rzadką, niezwykłą cechą: od wielu lat przygotowywała się na spotkanie z Bogiem. Dla wszystkich pracowników, którzy ją pamiętają, pozostała wzorem pracowitości i kompetencji, uczciwości i prawowierności, umiłowania nauki, a przede wszystkim wierności Bogu i miłości do ludzi.

Ks. Robert Świątek-Brzeziński

Reklama

Przygoda Księdza Roberta z dziennikarstwem rozpoczęła się już w Seminarium. Na łamach Niedzieli Częstochowskiej ukazywały się jego artykuły przybliżające funkcjonowanie Wyższego Seminarium Duchownego, ukazujące wydarzenia z życia Kościoła lokalnego, a także historię rodzinnej parafii w Parzymiechach (w Bibliotece „Niedzieli” wydany został zeszyt jego autorstwa pt. Ks. Bonawentura Metler i męczennicy parzymiescy). Nieodłącznym towarzyszem jego podążania szlakiem ważnych wydarzeń w archidiecezji był aparat fotograficzny. Pracując z Księdzem Robertem, widzieliśmy młodego prezbitera, który ukochał kapłaństwo i był radosnym świadkiem Chrystusa, doceniającym znaczenie środków społecznego przekazu w nowej ewangelizacji. Taki też pozostał w naszej pamięci: uśmiechnięty, serdeczny, chętnie przychodzący z pomocą. Służba Kościołowi i drugiemu człowiekowi, zarówno posługa wikariusza parafii Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa w Częstochowie, jak i praca redakcyjna były dla niego radością i drogą do świętości.

Krzysztof Wielgut

Współpracował z naszym Tygodnikiem wiele lat. Był historykiem, nauczycielem, gorącym patriotą. Potrafił z pasją opowiadać o silnej, liczącej się w Europie Polsce za panowania Jagiellonów i ze smutkiem - o czasach zaborów, wielkich przegranych czy zdrad narodowych. Opowieści te ukazały się w wydanej w Bibliotece „Niedzieli”, dwutomowej książce pt. Obrazki z dziejów Polski, która spotkała się z zainteresowaniem Czytelników. Podziwialiśmy Pana Profesora, widząc jak niemal do końca swojego życia przyjeżdżał do Redakcji na rowerze, by dostarczyć artykuły z racji ważnych rocznic narodowych. Darzyliśmy go szacunkiem i ceniliśmy niezwykle jako człowieka, który przez całe życie był wierny swoim ideałom, potrafił żyć zgodnie z tym, co mówił i o co w młodości walczył. Patrząc na niego, uczyliśmy się odpowiedzialności i miłości do Ojczyzny, sumienności w pracy i uczciwości, życzliwości i przyjaźni. Był człowiekiem zwyczajnym niezwyczajnie, potrafił porywać serca i umysły. Dobro, prawda i troska o drugiego człowieka uczyniły jego życie pięknym, rozjaśniając codzienność wszystkich, którzy go znali i cenili.

Wiktor Woryna

Związany z Niedzielą od czasu jej reaktywowania w 1981 r. Był człowiekiem ogromnej wiedzy, który zajmując stanowisko głównego księgowego, zorganizował pracę redakcyjnej księgowości. Pan Wiktor chętnie dzielił się swoim bogatym doświadczeniem, był człowiekiem prawym, zatroskanym o dobro firmy i oddanym Niedzieli.

W listopadzie w sposób szczególny stajemy wobec tajemnicy świętych obcowania. Wierzymy, że Kościół pielgrzymujący na ziemi, cierpiący w czyśćcu i triumfujący w niebie może wspierać się modlitwą. Umocnieni zapewnieniem: „Życie Twoich wiernych, o Panie, zmienia się, ale się nie kończy”, modlimy się i wspominamy zmarłych z naszych rodzin, Rodziców - Rodzeństwo oraz przyjaciół, katechetów, nauczycieli i wszystkich, którzy wprowadzali nas w życie, przekazali wiarę i miłość, a swoją dobrocią ożywiali ufność. W tym roku, stając nad grobami bliskich, pamiętamy również o Janie Pawle II, który pozostał w naszych sercach jako Świadek Nadziei.

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niemcy: w niedzielę beatyfikacja zamordowanego przez nazistów księdza Maxa Josefa Metzgera

2024-11-15 18:50

[ TEMATY ]

beatyfikacja

Fryburg Bryzgowijski

wikipedia

Fryburg Bryzgowijski

Fryburg Bryzgowijski

W niedzielę 17 listopada we Fryburgu Bryzgowijskim odbędzie się uroczystość beatyfikacji zamordowanego przez niemieckich narodowych socjalistów księdza Maxa Josepha Metzgera (1887-1944). W imieniu papieża uroczystości beatyfikacyjnej we Fryburgu będzie przewodniczyć kardynał Kurt Koch, prefekt watykańskiej Dykasterii ds. Popierania Jedności Chrześcijan.

Max Joseph Metzger, niemiecki ksiądz i pacyfista, był jednym z wielkich chrześcijańskich działaczy na rzecz pokoju i ekumenizmu w XX wieku, a także zwolennikiem zjednoczenia Europy. Oskarżony o zdradę stanu został aresztowany i stracony 17 kwietnia 1944 r. w więzieniu Görden koło Brandenburga.
CZYTAJ DALEJ

Billie Jean King Cup - Polki wygrały z Hiszpankami 2:0 i awansowały do ćwierćfinału

2024-11-15 17:39

[ TEMATY ]

tenis

Billie Jean King Cup

PAP/Carlos Diaz

Paula Badosa z Hiszpanii w akcji podczas meczu singlowego Billie Jean King Cup przeciwko Idze Świątek w Maladze

Paula Badosa z Hiszpanii w akcji podczas meczu singlowego Billie Jean King Cup przeciwko Idze Świątek w Maladze

Iga Świątek wygrała z Paulą Badosą 6:3, 6:7 (5-7), 6:1, dzięki czemu polskie tenisistki pokonały Hiszpanki 2:0 i awansowały do ćwierćfinału turnieju finałowego Billie Jean King Cup w Maladze. Wcześniej Magda Linette zwyciężyła Sarę Sorribes-Tormo 7:6 (8-6), 2:6, 6:4.

W sobotnim ćwierćfinale Polki spotkają się z Czeszkami, które w 1. rundzie - podobnie jak trzy inne najwyżej rozstawione drużyny - miały "wolny los".(PAP)
CZYTAJ DALEJ

Bogaty w miłosierdzie

2024-11-16 13:11

Archiwum Artura Grabczyka

    - Nie dbał o rozgłos, lecz dyskretnie – do samego końca ziemskich dni – pomagał ludziom doświadczonym cierpieniem czy ubóstwem – wspominał zmarłego kard. Stanisław Dziwisz.

    Byłem poruszony pogrzebem śp. Zygmunta Grabczyka 14 września br. w Sułkowicach. Wraz z liczną rodziną uczestniczyło w nim bardzo wielu ludzi. Pogrzeb prowadził kard.Stanisław Dziwisz wraz z bp. Janem Zającem. Przy ołtarzu stanęło także 30 kapłanów! Trumnę okalały wieńce, a nad nimi górowała złota oznaka w służbie narodu nadana przez prezydenta RP Andrzeja Dudę.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję