Nie trzeba pisać i przypominać nikomu, co Jan Paweł II zrobił dla Polski, dla świata. Od początku swego pontyfikatu kierował się miłością bliźniego i Kościoła. Żaden człowiek nie był i nie jest dla niego obcy, zapomniany, przekreślony. Cieszy się niepodważalnym autorytetem zarówno u dorosłych, jak i u młodzieży na całym świecie. Istnieją jednak środowiska, które z wiadomych względów dopuszczają się krytyki. Oto tygodnik Wprost z 11 listopada br., w Święto Niepodległości Polski, zamieścił na swoich łamach artykuł pt. Osaczony Papież. Zdjęcie przedstawiające pochylonego Ojca Świętego, zmęczonego życiem, odchodzącego w cień, wyzwala w czytelniku dozę niesmaku. Jeszcze większy niesmak można odnieść po przeczytaniu artykułu. Jacek Pałasiński, jego autor, napisał go bardzo stronniczo, popełniając przy tym szereg błędów. Uważam, że nie wolno nam przejść obojętnie obok pomówień i posądzeń. Musimy uczyć się bronić, a tego zapewne chce od nas również Jan Paweł II. Jedynym wytłumaczeniem owego bądź co bądź głupiego artykułu jest fakt, że został on zamieszczony w tygodniku Wprost, który zdajemy sobie sprawę, jakiej jest opcji.
Pomóż w rozwoju naszego portalu