JERZY KRZYŻANOWSKI: - Kończy się 3-letnia kadencja Zarządu Głównego SRK, druga pod Pańskim kierownictwem. O jakiej organizacji będzie Pan mówił w sprawozdaniu z działalności?
TADEUSZ HORBACZ: - Dzisiaj Stowarzyszenie to około 50 kół parafialnych, w których pracuje blisko 1200 członków. Nie jest to więc organizacja mała. Liczba kół i członków Stowarzyszenia systematycznie rośnie, chociaż bywa i tak, że powstają nowe koła, a inne przestają działać. Mówiąc o naszym Stowarzyszeniu, musimy pamięć, że jego podstawowym celem jest formacja duchowa, jest umacnianie naszej wiary i dopiero na takim fundamencie budujemy aktywność społeczną. Działamy na rzecz zdrowych rodzin i wszystkie problemy, które dotyczą rodzin, są w kręgu zainteresowania naszych członków. Aktywność w poszczególnych kołach jest bardzo różna. Są takie, w których spotkania odbywają się raz w miesiącu lub co dwa miesiące i mają charakter samokształceniowy. Regułą jest spotkanie z udziałem kapłana, po Mszy św. wysłuchanie nauki lub przygotowanego referatu oraz dyskusja. Są też koła, które w swojej pracy koncentrują się na pomocy dzieciom i młodzieży. Organizują czas wolny, wypoczynek w czasie wakacji lub ferii zimowych, zabawy choinkowe, prowadzą świetlice. Często w takich działaniach koła SRK jednoczą się z kołami KSM-u lub innymi ruchami w parafii. Są wreszcie koła podejmujące tak trudne działania, jak prowadzenie szkół lub przedszkoli. W wielu parafiach nasze koła wydają gazetki lub odpowiadają za tablice ogłoszeń w kościołach, organizują koncerty i prelekcje.
- Koła Stowarzyszenia mają dużą samodzielność, jaka jest więc rola kierowanego przez Pana Zarządu Głównego?
- W Polsce można zauważyć dwie koncepcje działania takich zarządów. Jedna to typowa "czapa organizacyjna", która zbiera sprawozdania z kół, przesyła tam własne dokumenty i często na tym się kończy. W drugiej koncepcji działania, którą i ja staram się realizować, zarząd sam aktywnie działa. Inicjuje sprawy ważne dla całej diecezji, pracuje na rzecz oświaty, kultury, gospodarki czy nauki, nie zapominając oczywiście o pracy formacyjnej, która powinna mieć właściwe ramy organizacyjne. W Stowarzyszeniu, dzięki pomocy naszego opiekuna duchowego - ks. Jana Pawlaka, powstała tradycja współorganizowania wraz z innymi ruchami Diecezjalnego Dnia Rodziny w Rokitnie. Tam spotykają się członkowie SRK z różnych parafii. W rozwoju duchowym, w formacji zawsze możemy liczyć na naszych Księży Biskupów, którzy zawsze znajdą dla nas czas, za co - korzystając z okazji - chcę jeszcze raz serdecznie podziękować. Zarząd Główny był organizatorem sympozjów popularnonaukowych, festynów rodzinnych, włączył się w dzieło budowy pomnika bp. Wilhelma Pluty, wydawał pismo Stowarzyszenia. Obecnie z pewnym powodzeniem próbuje ratować Cmentarz Świętokrzyski w Gorzowie Wlkp. Jako organ prowadzący odpowiada za Liceum Katolickie w Zielonej Górze i Warsztaty Terapii Zajęciowej w Gorzowie Wlkp.
- W wielu wymienionych wyżej inicjatywach Zarządu jest Pan ich motorem, dlaczego podejmuje Pan równocześnie działania na kilku polach?
- Zarząd Główny jest ciałem podejmującym wspólne działania i decyzje. Pracujemy razem i jeżeli coś wychodzi, to jest to zasługa wielu osób. Ja należę do ludzi, którzy potrafią słuchać innych i nie boją się pytać. Często mam odwagę powiedzieć głośno o tym, o czym ktoś inny z różnych powodów szepcze do siebie. Jeżeli pomysł jest warty rozważenia i realizacji, to stawiam go wyraźnie i próbuje za nim chodzić. Czasami bywa tak, że z problemem zostaję sam. Lubię działanie i byle przeszkoda mnie nie zatrzymuje. To chyba sprawa charakteru. Mam wielki szacunek do ludzi i jeśli tylko mogę, to staram się im pomagać. Wiele moich inicjatyw, które podejmuję jako prezes SRK i jako radny Gorzowa, jest tym motywowanych.
- Jest Pan aktywnym samorządowcem, szefem klubu radnych Samorządność Gorzowska, z doświadczeniem radnego i wójta gminy Santok. Na ile SRK pomaga w pracy samorządowej?
- Pomaga. Właściwa formacja, praca nad sobą, te chwile, w których człowiek musi się zatrzymać i zastanowić nad swoim postępowaniem, pomagają w życiu zawodowym i społecznym. Jestem jednym ze 130 radnych będących członkami SRK naszej diecezji. To dowód, że skupiamy ludzi aktywnych, myślących o sobie i o innych.
- Stowarzyszenie Rodzin Katolickich wkracza w 10. rok swojej działalności. Jakie są plany uroczystości rocznicowych?
- Rozmawiamy o tej sprawie, są pewne propozycje, jednak przygotowanie 10-lecia będzie należało do nowego zarządu. Od pewnego czasu planujemy wykonanie sztandaru Stowarzyszenia, zaznaczamy swoją obecność wydawnictwami okolicznościowymi, ale co do szczegółów, to powiemy o nich później.
- Dziękuję za rozmowę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu