Reklama

Sługa Boży kard. Stefan Wyszyński

Prymas z Lublina

28 maja br. przypada 25. rocznica śmierci kard. Stefana Wyszyńskiego. Z racji jego szczególnej obecności w dziejach diecezji lubelskiej, wyrażonej symbolicznym kartuszem z jego biskupim zawołaniem „Soli Deo”, widniejącym na frontonie archikatedry, przypominamy postać Prymasa Tysiąclecia.

Niedziela lubelska 22/2006

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kapłan z Zuzeli

Reklama

Stefan Wyszyński urodził się 3 sierpnia 1901 r. w Zuzeli nad Bugiem jako drugie dziecko w wielodzietnej rodzinie parafialnego organisty. W dziewiątym roku życia stracił matkę. Początkowo uczęszczał do szkoły w Zuzeli, a potem w Andrzejewie. Wykształcenie w zakresie szkoły średniej zdobywał w Warszawie, potem w Łomży i Włocławku. W 1920 r. wstąpił do Seminarium Duchownego we Włocławku. 3 sierpnia 1924 r. przyjął święcenia kapłańskie, a swoją pierwszą Mszę św. odprawił w kaplicy Matki Bożej Jasnogórskiej. Z powodu złego stanu zdrowia objął obowiązki kapłańskie jako wikariusz katedry włocławskiej dopiero jesienią. Równocześnie był redaktorem dziennika Słowo Kujawskie. W 1925 r. rozpoczął studia w zakresie prawa kanonicznego i nauk społeczno-ekonomicznych na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Mieszkał w tym czasie w konwikcie księży studentów przy ul. Archidiakońskiej na Starym Mieście. Studia ukończył pracą doktorską na temat „Prawa rodziny, Kościoła i państwa do szkoły”. Podczas studiów udzielał się społecznie w organizacjach studenckich „Odrodzenie” i „Bratniak”. Po zakończeniu studiów w Lublinie ks. Wyszyński odbył roczną podróż po europejskich krajach. Interesował się związkami zawodowymi, organizacją katolickiej młodzieży robotniczej. Po powrocie do kraju jesienią 1930 r. podjął kolejno obowiązki wikariusza, profesora Seminarium Duchownego, dyrektora Diecezjalnych Dzieł Misyjnych. Opiekował się także Sodalicją Mariańską, prowadził Chrześcijański Uniwersytet Robotniczy, pracował w Chrześcijańskich Związkach Robotniczych, był naczelnym redaktorem Ateneum Kapłańskiego. W 1938 r. kard. August Hlond mianował go członkiem Rady Społecznej przy Prymasie Polski.

Czas wojny

Reklama

Po wybuchu wojny w 1939 r., poszukiwany imiennie przez gestapo, ks. Wyszyński opuścił Włocławek i udał się na Lubelszczyznę. Zdaniem naocznych świadków, ukrywał się pod fałszywym nazwiskiem, najpierw przez okres dwóch miesięcy w folwarku Zamoyskich w Nasutowie pod Lublinem, potem przejściowo w Nowodworze, a od 1 sierpnia 1940 r. w rezydencji hrabiostwa Aleksandra i Jadwigi Zamoyskich w Kozłówce. Pełnił tu obowiązki kapelana dla grupy 150 niewidomych dzieci i opiekujących się nimi Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża z Lasek. Udzielał się także duszpastersko wszystkim mieszkańcom hrabiowskiego pałacu, a w owym czasie było tam wielu znamienitych ludzi, których zawierucha wojenna zapędziła w te strony. Proszony o posługę kapłańską świadczył pomoc także w miejscowej parafii i w sąsiednich kościołach. We wrześniu 1941 r. ksiądz Stefan, nazywany profesorem, opuścił Kozłówkę i po kuracji zdrowotnej w Zakopanem przeniósł się do Żułowa koło Krasnegostawu. Przebywał tu w folwarku Czackich, przekazanym Towarzystwu Opieki nad Ociemniałymi w Laskach. Służył duszpastersko niewidomym, siostrom zakonnym i ludziom z bliższej okolicy. W czerwcu 1942 r. ks. Wyszyński opuścił Żułów i przeniósł się do Lasek koło Warszawy, gdzie nadal służył ociemniałym. W czasie Powstania Warszawskiego, jako kapelan AK, pracował w szpitalu powstańczym w Laskach. Tu przeżywał tragedię Warszawy. Po wojnie wrócił do Włocławka. Organizował Seminarium Duchowne, redagował tygodnik diecezjalny Ład Boży, Kronikę Diecezji Włocławskiej i Ateneum Kapłańskie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Biskup Lubelski

W marcu 1946 r. ks. Wyszyński został mianowany przez Piusa XII ordynariuszem osieroconej diecezji lubelskiej. Wrócił do znanego sobie Lublina. Jako biskup nominat napisał w liście do wikariusza kapitulnego: „Zachowałem z tych sześciu lat [pobytu na Lubelszczyźnie] najmilsze wspomnienia”. Znajomość terenu, ludzi, księży ułatwiła mu pracę. Po uroczystym ingresie do katedry lubelskiej (26 maja 1946 r.) rozpoczął intensywną pracę duszpasterską. Krótkie to były rządy - trwały zaledwie dwa lata i 8 miesięcy (1946-49), jednak niezwykle ważne. Jak zaznaczył w swoich „Pro memoria”, Lublin był polem dla zdobycia doświadczeń dla późniejszej pracy, a także „postanowiłem sobie przebudować życie diecezjalne z gruntu”. Nie udało się - oczywiście - w tak krótkim czasie w pełni zrealizować wielkich planów i szlachetnych zamierzeń. Zainicjował jednak to ważkie dzieło przebudowy i przygotował jego podwaliny.

Praca duszpasterska

Reklama

Początki pracy bp. Wyszyńskiego w Lublinie to czas odbudowy życia społecznego i kościelnego na wszystkich jego płaszczyznach, mierzony zarówno liczbą odremontowanych kościołów, jak i organizowaniem w nowej rzeczywistości politycznej struktur duszpasterskich: Kurii, Wydziału Duszpasterskiego i Wydziału Spraw Szkolnych. Poznanie życia religijnego diecezjan umożliwiały wizytacje kanoniczne parafii, którym poświęcał wiele czasu i uwagi. Odwiedził 80 placówek. O dokładności i wnikliwości w poznawaniu spraw świadczą odręcznie pisane protokoły powizytacyjne, mające od 3 do 14 stron. Ich lektura pozwala na wyrobienie poglądu o podjętych wówczas zadaniach i związanych z nimi trudnościach. Za najbardziej nowatorskie trzeba uznać sugestie ożywienia czytelnictwa katolickiego. Ksiądz Biskup zobowiązywał proboszczów do zakładania bibliotek parafialnych i czytelni, organizowania świetlic, zachęcał do prenumerowania czasopism katolickich. Podobnie odnosił się do zakładania i ożywiania stowarzyszeń oraz organizacji kościelnych. Specjalną pieczą duszpasterską otaczał młodzież, inteligencję i świat robotniczy. Głośne były jego konferencje do robotników w lubelskiej dzielnicy Bronowice. Wiele zawdzięcza mu Katolicki Uniwersytet Lubelski, wskrzeszony po wojnie jako pierwsza wyższa uczelnia w odrodzonej Ojczyźnie. Jego dziełem było utworzenie nowego Wydziału Filozofii Chrześcijańskiej i wznowienie działalności Instytutu Wyższej Kultury Religijnej. Wiele uwagi poświęcił Seminarium Duchownemu. O odzyskanie jego gmachu toczyły się długotrwałe boje z władzami państwowymi. Podobnie, po wielu trudnościach, wznowiło prace Gimnazjum Biskupie. Nowością było zorganizowanie diecezjalnego domu rekolekcyjnego w Nałęczowie.
Za wielkie dzieło bp. Wyszyńskiego i całej diecezji uznać trzeba odbudowę spalonej i zniszczonej w czasie bombardowania katedry oraz wielu kościołów, zwłaszcza nad Wisłą i w południowych dekanatach. Nieobce ówczesnemu biskupowi były również sprawy charytatywne, a w tym rola i zadania Caritasu oraz Towarzystwa Dobroczynności. W działalności duszpasterskiej bp. Wyszyńskiego najważniejszymi wyznacznikami była jego chrystocentryczna duchowość oraz osobisty kult Matki Bożej. W swoim nauczaniu kładł duży nacisk na uczestnictwo we Mszy św. i więź z Chrystusem. Do Niego zaś prowadzi go Matka Najświętsza. Ożywiły się zatem sanktuaria maryjne w Chełmie, Krasnobrodzie, Janowie i Wąwolnicy. Urządzano kongresy różańcowe. Różaniec rzeczywiście stał się codzienną modlitwą wiernych, zgodnie z pragnieniem Księdza Biskupa: „niech cała diecezja lubelska rozbrzmiewa modlitwą różańcową”. Wszystkie te działania dokonywały się przy ustawicznym sprzeciwie ówczesnych władz państwowych.

Prymas Tysiąclecia

Ten ogrom rozpoczętych prac i akcji duszpasterskich został nagle zatrzymany. Wolą Ojca Świętego, Biskup Lubelski został przeniesiony na stolicę arcybiskupią w Gnieźnie i Warszawie. Pożegnał wiernych w katedrze 6 stycznia, a duchowieństwo na konferencji dziekanów 19 stycznia 1949 r. Po objęciu steru rządów w diecezjach gnieźnieńskiej i warszawskiej (2-6 lutego 1949 r.) rozpoczął się w życiu prymasa Wyszyńskiego nowy, bardzo trudny okres prac o wymiarze ogólnokrajowym. Prymas Wyszyński przeprowadził Kościół i naród Polski przez burzliwe morze ateistycznego totalitaryzmu, płacąc za to więzieniem. Ten obraz jego życia niech dopełni urywek testamentu: „Kościołowi w Polsce służyłem według najlepszego mojego zrozumienia - jego sytuacji i potrzeb. W stosunku do mojej Ojczyzny zachowuję pełną cześć i miłość(...). Przekonany o doniosłości przemian społecznych, służyłem bezinteresownie przez wiele lat warstwom robotniczym(...) w duchu społecznych encyklik papieży. Uważam, że pomimo przemian ustrojowo-politycznych, dzieło to nie zostało jeszcze dokonane”. Stefan kard. Wyszyński pracowite życie zakończył 28 maja 1981 r., w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego.

Pełny biogram znajduje się w publikacji: „W Duchu i Prawdzie. Wybrane sylwetki Kościoła lubelskiego 1805 - 2005”, red. ks. Henryk Misztal, Wydawnictwo Archidiecezji Lubelskiej „Gaudium”, Lublin 2005, ss. 171-176.

O koncertach papieskich raz jeszcze

30 kwietnia br. na łamach „Niedzieli Lubelskiej” pisałem o koncertach zorganizowanych dla uczczenia pierwszej rocznicy śmierci Jana Pawła II. W Dąbrowicy oraz Filharmonii Lubelskiej zaprezentowali się wówczas dwaj młodzi i utalentowani muzycy, hiszpański gitarzysta Carlos Ramos i organista z Lublina Marek Bochniak. Z powodu niedopatrzenia nie wymieniłem wówczas w gronie organizatorów koncertu papieskiego w Filharmonii Instytutu Akcji Katolickiej Archidiecezji Lubelskiej. Przepraszając za ten fakt, chciałbym podziękować ks. dr. Piotrowi Szczurowi za ogromną pomoc Instytutu w przygotowaniu tego znaczącego wydarzenia muzycznego i liczną obecność przedstawicieli Akcji w Filharmonii.

Cezary Taracha

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jasna Góra: pociąg papieski „Totus Tuus” w 20. rocznicę śmierci papieża Polaka

2025-04-08 15:43

[ TEMATY ]

pociąg

św. Jan Paweł II

Totus Tuus

commons.wikimedia.org, CC BY-SA 3.0

Jasna Góra stała się ostatnim przystankiem na drodze Papieskiego Pociągu „Totus Tuus”. Pokonał on trasę Katowice-Częstochowa, aby 8 kwietnia, w dzień pogrzebu św. Jana Pawła II, przyjechać do jasnogórskiego sanktuarium. W Kaplicy Matki Bożej jego pasażerowie dziękowali za pontyfikat i życie papieża Polaka w 20. rocznicę śmierci.

- Ten specjalny pociąg został skonstruowany przez polskich kolejarzy, jako wyraz hołdu dla św. Jana Pawła II. Zatrzymywaliśmy się na 14 stacjach, w różnych miastach regionu śląskiego. Ten przejazd połączył pokolenia. Są wśród nas harcerze, uczniowie, seniorzy i włodarze miast. Wielu z pasażerów 20 lat temu, właśnie 8 kwietnia jechało na pogrzeb papieża Polaka - podkreślił ks. Piotr Larysz duszpasterz środowisk harcerskich, ale także wikariusz parafii św. Jadwigi w Chorzowie, która jest odpowiedzialna za organizację przejazdu. Zauważył, że ludzie choć na kilka minut przychodzili na stacje, aby zobaczyć pociąg, mieli w rękach papieskie flagi, transparenty, zagrały także lokalne orkiestry np. w Radzionkowie, aby również oddać cześć Ojcu Świętemu.
CZYTAJ DALEJ

8 kwietnia wspominamy św. Dionizego z Koryntu

2025-04-08 07:54

[ TEMATY ]

patron dnia

aciprensa.com

Co roku 8 kwietnia wspominamy świętego Dionizego z Koryntu, biskupa pierwszych wieków Kościoła, którego nie należy mylić ze świętym Dionizym Areopagitą, pierwszym biskupem Aten.

Dokładna data jego narodzin nie jest znana, wiadomo jednak, że był już dojrzałym mężczyzną około 171 roku, jedenastego roku panowania cesarza rzymskiego Marka Aureliusza. Dionizjusz mieszkał w mieście Korynt w Grecji i został biskupem tej metropolii, co odnotowano w Martyrologium Rzymskim.
CZYTAJ DALEJ

Franciszek: smutek bogactw przeszkodą w pójściu za Jezusem

2025-04-09 12:14

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Vatican Media

Papież Franciszek

Papież Franciszek

Na przeszkodę jaką może być smutek bogactwa w pójściu za Jezusem wskazał Ojciec Święty w swojej kolejnej katechezie mówiącej o spotkaniach Jezusa. Jej tekst opublikowało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.

Papież nawiązał do opisanego w Ewangelii św. Marka (Mk 10, 17-22) spotkania Pana Jezusa z człowiekiem mającym wiele posiadłości, których nie potrafił się wyzbyć, aby pójść za Jezusem. Zauważył, że chodzi o mężczyznę, który od młodości przestrzegał przykazań, ale mimo to nie odnalazł jeszcze sensu swojego życia. Spotykając Jezusa pyta, co ma czynić, aby osiągnąć życie wieczne?. Franciszek zwrócił uwagę, że dla owego człowieka czymś obcym jest bezinteresowność. „Życie wieczne jest dla niego dziedzictwem, czymś, co otrzymuje się na mocy prawa, poprzez skrupulatne przestrzeganie zobowiązań” - zauważył. Podkreślił, że Jezus spojrzał do wnętrza tego człowieka. Czyni to także wobec każdego z nas, widząc naszą słabość, ale także nasze pragnienie bycia kochanymi takimi, jakimi jesteśmy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję