Reklama

Sekrety diecezjalnego archiwum

Archiwa z filmów i powieści pełne są zakurzonych ksiąg i kompromitujących dokumentów. W czeluściach piwnic skrywają wiekowe tajemnice. Czy swój sekret może mieć też archiwum diecezjalne? Na pewno nie jest sekretem, że kilka miesięcy temu uzyskało nowe lokum.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Archiwum diecezji zielonogórsko-gorzowskiej nie mieści się w posępnym gmaszysku, ale w budynku Kurii Diecezjalnej na pl. Powstańców Wielkopolskich w Zielonej Górze i nie jest ukryte pod ziemią. - To nie film. Tutaj nie ma co liczyć na sensację - mówi archiwista diecezji i dyrektor archiwum ks. dr Robert Kufel, który m.in. odpowiada za całość i należyty stan zbiorów. Kieruje też pracownią naukową i zarządza księgozbiorem podręcznym, prowadzi kancelarię archiwum, kronikę i dokumentację zdjęciową. - Do dyspozycji mam pracownię naukową, która jest też moim biurem, jeden magazyn główny i dwa magazyny pomocnicze. Teraz jest jeszcze trochę zamieszania, bo wciąż trwa przenoszenie zbiorów do nowego pomieszczenia, ale archiwum funkcjonuje i można z niego korzystać.

Ludzie szukają

Ale czego można szukać w archiwum, skoro nie kryje się w nim żadna tajemnica? - Szukam tam informacji potrzebnych mi do napisania pracy magisterskiej - mówi Łukasz Szuwikowski, student V roku teologii. - Informacje, które uzyskuję, są dostępne w większości tylko i wyłącznie w tym miejscu. Niektóre można co prawda zdobyć w IPN-ie lub w archiwach państwowych, ale często jest to obraz zestawiony i złożony przez organy bezpieczeństwa, więc nie do końca ukazujący prawdę.
Oprócz studentów (niekoniecznie teologii) i pracowników naukowych z archiwum korzystają też inne osoby. - Przychodzą do mnie na przykład osoby, które tworzą swoje drzewo genealogiczne, szukają informacji o przodkach. Ale pojawiają się też miłośnicy historii, którzy chociażby chcą napisać historię parafii. Nieraz przychodzą ludzie, którzy nie bardzo wiedzą, czego szukają. Wtedy służę radą - opowiada ks. Kufel. To od niego zależy, czy osoba chcąca skorzystać z zasobów archiwum otrzyma na to zgodę. Zainteresowany musi przedstawić swoją prośbę na piśmie i poinformować m.in., z jakich materiałów chciałby skorzystać i do czego są mu one potrzebne. Studenci powinni przedstawić też pismo polecające ze swojej uczelni. - Moim zdaniem, dostęp do archiwum jest bardzo prosty, przynajmniej tak jest w moim przypadku. A czasami muszę skorzystać z niego nawet kilka razy w miesiącu. Na szczęście ksiądz odpowiedzialny za archiwum jest życzliwy i przyjaźnie nastawiony, gotowy służyć pomocą i wiedzą - uważa Łukasz Szuwikowski.
Choć archiwum jest czynne codziennie (z wyjątkiem dni wolnych od pracy), zawsze lepiej umawiać się wcześniej telefonicznie. - Tak jest wygodniej, bo mam też pracę w terenie i nie zawsze jestem na miejscu - tłumaczy ks. Kufel.

Co tu jest?

Co można znaleźć w archiwum? Trzymane są tu m.in. akta Kurii Diecezjalnej, Sądu Kościelnego, a także organizacji i stowarzyszeń kościelnych. Swoje akta przekazują kapituły, dekanaty i parafie. Znajdują się tu też księgi metrykalne. - Oprócz akt w archiwum są też: księgozbiór podręczny, książki dotyczące historii regionalnej, podręczniki, różne pomoce do badań i czasopisma. Obecnie jestem w trakcie inwentaryzacji zdjęć i pieczęci. Informacje o wszystkich zbiorach dostępne są na stronie internetowej: www.archiwum.kuria.zg.pl - dodaje ks. Kufel. W siedzibie archiwum znajduje się stanowisko komputerowe, z którego korzysta się, poszukując np. sygnatur lub chcąc się upewnić, które dokumenty są udostępnione. - Nie wszystko można zobaczyć. Niektóre akta są zastrzeżone. Nie wolno mi na przykład udostępniać teczek zmarłych księży, w takim wypadku mogę tylko osobiście przygotować biogram. Dostęp do akt zastrzeżonych możliwy jest tylko po uzyskaniu zezwolenia biskupa diecezjalnego - mówi ks. Kufel.
Archiwum diecezjalne ma wielkie znaczenie historyczne, ale nie tylko. Dzięki znajdującym się w nim zbiorom można nawet odtwarzać dokumenty. - Archiwum jest w posiadaniu duplikatów ksiąg metrykalnych od 1945 r. Gdyby oryginały zginęły w parafii, zostały skradzione czy zniszczone, będzie można je zrekonstruować. Dlatego księża są zobowiązani do przekazywania duplikatu księgi co 5 lat - mówi Ksiądz Robert.
Przechowywane są tu też informacje innego rodzaju... - W archiwum odnotowane są też wszystkie przypadki wystąpienia z Kościoła osób zarejestrowanych w naszej diecezji. Nawet jeśli ktoś to zrobił za granicą, i tak informacja o tym zostaje przekazana do nas i zapisana. Ludzie często myślą, że jeśli są np. w Niemczech i wystąpią z Kościoła, żeby nie płacić podatku, to w Polsce będą mogli żyć tak jak wcześniej, bo nikt się o tym nie dowie. Potem są bardzo zdziwieni, kiedy ksiądz odmówi im udzielenia sakramentów. Tymczasem wszystkie takie informacje przechowywane są w archiwum. W 2005 r. odnotowaliśmy 109 takich przypadków - opowiada ks. Kufel.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pierwszy męczennik

Niedziela Ogólnopolska 52/2022, str. 19

[ TEMATY ]

św. Szczepan

en.wikipedia.org

Św. Szczepan

Św. Szczepan

Dzieje Apostolskie opisują go jako męża pełnego wiary i Ducha Świętego.

O życiu św. Szczepana wiemy niewiele – nie znamy ani roku, ani miejsca jego narodzin. Prawdopodobnie był zhellenizowanym Żydem, na co może wskazywać jego greckie imię. Wiemy jednak, że przyjął chrześcijaństwo, a przymioty jego charakteru sprawiły, iż został wybrany na jednego z siedmiu diakonów młodego Kościoła. Do jego zadań należało sprawowanie opieki nad wdowami i ubogimi, ale nie ograniczył się tylko do tej misji, z zapałem i mądrością głosił też Ewangelię. Musiał być skuteczny w ewangelizowaniu, skoro jego aktywność wywołała gniew Sanhedrynu. Szczepan wygłosił przed oskarżycielami płomienną mowę, w której objaśnił „na nowo cały opis biblijny (...), aby ukazać, że prowadzi on do «miejsca» ostatecznej obecności Boga, jakim jest Jezus Chrystus” – stwierdza Benedykt XVI. Mimo to Szczepan został ukamienowany, stając się pierwszym męczennikiem (protomartyr). Przy jego egzekucji obecny był Szaweł, późniejszy Apostoł Narodów.
CZYTAJ DALEJ

Wiliorze, Herody i szczodraki - te tradycje bożonarodzeniowe wciąż są żywe w Łódzkiem

2024-12-25 08:53

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

tradycje

woj. Łódzkie

Muzeum Etnograficzne

Kolędowanie od początku Adwentu aż po Trzech Króli, karmienie zwierząt opłatkiem w wigilijną noc, czy rzucanie owsem na świętego Szczepana Męczennika to do niedawna powszechne tradycje bożonarodzeniowe w Łódzkiem. Które z nich są wciąż żywe opowiedziała PAP Olga Łoś, etnolog z MAIE w Łodzi

"Wiele tradycji bożonarodzeniowych jest wspólnych dla różnych regionów, choć noszą różne nazwy. Głównie chodzi o kolędowanie. Grupy kolędników odwiedzające domy spotyka się najczęściej od Wigilii aż do Trzech Króli, ale to nie jest regułą" - powiedziała PAP Olga Łoś, etnograf z Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi.
CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas: czasem Bóg kojarzy nam się z mieszanką księgowej i policjanta

2024-12-25 19:29

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

Abp Adrian Galbas

BP KEP

Czasem Bóg kojarzy nam się z mieszaniną okrutnej księgowej i surowego policjanta; tymczasem On jest całkiem inny: dostępny, bliski, zawsze gotowy na spotkanie - mówił podczas mszy św. w uroczystość Narodzenia Pańskiego metropolita warszawski abp Adrian Galbas.

Mszę św. z okazji uroczystości Narodzenia Pańskiego abp Galbas odprawił w archikatedrze św. Jana Chrzciciela w Warszawie.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję