Ks. Piotr Gąsior: - Myślał Ksiądz o pracy misyjnej, będąc pośród nas? Obecnie od dwóch lat przebywa Ksiądz w Afryce. Pytam więc wprost: misje w oczach Księdza to…
Ks. Roman Ciupaka: - …to przede wszystkim kontynuacja tego, co tam wcześniej zostało już zaczęte. Dla przykładu: diecezja Musoma, w której pracuję obchodzi w tym roku jubileusz 50-lecia chrześcijaństwa. Ponadto chodzi o zakładanie nowych parafii i wspomaganie ciągle małej liczby kapłanów. W moim przypadku biskup tamtejszej diecezji prosił o objęcie parafii, która - założona w latach 60. - przez cały rok istniała bez duszpasterza.
Tamtejsza ludność postrzega misjonarzy nie tylko jako zwiastunów Słowa Bożego i obrońców zasad moralnych, ale w dużej mierze spodziewa się pomocy finansowej ze strony Kościoła diecezjalnego, wysyłającego misjonarza. Istnieją bowiem nadal wielkie potrzeby, przekraczające możliwości tamtejszych wiernych. Dla ilustracji podam, że jako proboszcz parafii składającej się z 11 wiosek, otrzymałem 300 dolarów na remont kościoła i starej plebanii, gdy tymczasem cały kosztorys wynosi ok. 7 tys. dolarów.
- Co w życiu misyjnym było dla Księdza najtrudniejsze, a co można nazwać najpiękniejszym?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
- Największy szok i zawód przeżyłem, gdy w ramach porządkowania struktur parafii wykonałem spis rodzin katolickich. Okazało się, że ok. 70% z nich to małżeństwa niesakramentalne albo praktykujące wielożeństwo. Wywołało to we mnie pewne rozczarowanie, zwłaszcza w kontekście atmosfery jubileuszu tamtejszej diecezji. Po pewnym czasie zrozumiałem jednak, że nie mogę miary i doświadczeń Kościoła polskiego o ponadtysiącletniej tradycji, przekładać na tamten, zaledwie początkujący, Kościół afrykański. Nie jest bowiem łatwą rzeczą wykorzenienie naleciałości historycznych i dogłębna przemiana dotychczasowej mentalności. Z podobnymi problemami spotykam się w trakcie wprowadzania katolickich zasad pogrzebowych, wedle których ciało osoby zmarłej winno zostać złożone na cmentarzu a nie tuż obok domostwa jego rodziny.
Wśród najpiękniejszych doświadczeń jest to, iż właśnie tam mogę przeżywać, co to znaczy być człowiekiem posłanym przez samego Chrystusa. Coraz lepiej uświadamiam sobie jako uczeń Pana Jezusa usłyszane od Niego słowa: „Idźcie na cały świat…”. Szczególnego wzruszenia wewnętrznego doznaję, gdy wsiadając na motor wyruszam do wiosek wiedząc, że jestem tam jako kapłan bardzo oczekiwany.
- A o czym powinien wiedzieć ksiądz, albo nawet już kleryk, pragnący wyjechać na misje?
- Przede wszystkim powinien mieć świadomość potrzeb Chrystusowego Kościoła. Winien pamiętać, że nasz Kościół jest apostolski. Następnie, skoro usłyszy to wewnętrzne wezwanie misyjne, niech stara się go nie zagłuszyć, lecz dąży do jego pozytywnej realizacji. Z praktycznego punktu widzenia, biorąc pod uwagę konieczność dobrego zdrowia i kondycji fizycznej, trzeba powiedzieć, że najlepiej wyjechać na takie misje przed 35. rokiem życia. Warto również nie odkładać na później doskonalenia języków obcych i innych praktycznych umiejętności, które umożliwią przyszłemu misjonarzowi podołanie rozmaitym wyzwaniom życia w bardzo dużym stopniu samodzielnego.
PS. Wszystkim, którzy chcieliby wesprzeć ks. Romana Ciupakę podajemy jego misyjne konto: Bank BPH - Oddział w Krakowie, os. Jagiellońskie 19, nr 07 1060 0076 0000 3100 0054 4216