Na razie widać przede wszystkim z zewnątrz, że kościół dopiero powstaje. Wprawdzie bryła świątyni już góruje nad okolicą, jednak nie jest jeszcze przykryta dachem, brakuje też okien. Myliłby się ten, kto myślałby, że po kościele hula wiatr - wszystko zostało profesjonalnie zabezpieczone styropianem i grubą folią.
- Budowę kościoła rozpoczęliśmy 5 października 2005 r., a więc zaledwie dwa lata temu. Wcześniej, również w ciągu 2 lat, została pobudowana duża funkcjonalna plebania. Dziś modlimy się już w nowym kościele - cieszy się ks. Brzezik, dodając, że pierwsza Msza odprawiana w murach nowej świątyni była „najpiękniejszym wydarzeniem jego życia”.
Dwa lata od rozpoczęcia budowy do pierwszego nabożeństwa to faktycznie rekordowy czas. Zwłaszcza że kościół jest praktycznie wyposażony w to, co najpotrzebniejsze: ma nowoczesną instalację elektryczną, oświetlenie, nagłośnienie i promiennikowe ogrzewanie. Wewnątrz jest już Najświętszy Sakrament, przechowywany w stałym tabernakulum. Ławki pochodzące z tymczasowej kaplicy mogą pomieścić ok. 300 osób.
Krótki czas budowy jest, zdaniem proboszcza, przede wszystkim zasługą możnych patronów w niebie. - Jestem świadom, że to, co zostało zrobione, to nie moje dzieło, lecz głównie patronującego nam Jezusa Miłosiernego - mówi.
Dopiero jakiś czas temu ks. Brzezik dopatrzył się, że budowa kościoła została rozpoczęta dokładnie w 100-lecie urodzin św. Faustyny, dlatego jest wdzięczny także tej Świętej. Dodaje, że zasadniczy impuls do rozpoczęcia prac pochodził od Ojca Świętego Jana Pawła II. - Papież w 2002 r. na krakowskich Błoniach poświęcił kamień węgielny. Poczuliśmy wtedy prawdziwy przypływ energii - mówi ks. Brzezik, informując, że kamień wmuruje podczas tegorocznej Pasterki biskup płocki Piotr Libera.
Optymizm i zapał proboszcza nie słabnie mimo różnych trudności. - Przed nami jeszcze mnóstwo prac. Konsekracja - jak Bóg da - odbędzie się prawdopodobnie za kilka lat. Najpierw trzeba pospłacać długi.
Budowla, na którą złożyło się jak na razie 170 tys. cegieł, kosztowała już ok. miliona złotych. Jeśli ceny materiałów pozostaną na obecnym poziomie, na prace wykończeniowe trzeba będzie wydać drugie tyle. Skąd licząca ok. 4 tys. wiernych wspólnota czerpie fundusze na finansowanie robót? - Mamy dwa źródła - odpowiada ks. Brzezik. - Pierwsze stanowią comiesięczne ofiary parafian. Drugie - moja działalność kaznodziejsko-rekolekcyjna. W sumie rocznie zbieramy ok. 120 tys. złotych, z czego 2/3 pochodzą od naszych wiernych, 1/3 zaś z parafii, w których głoszę kazania. Spory zastrzyk stanowiła też diecezjalna dotacja w wysokości 70 tys. złotych - mówi ks. proboszcz.
Budowa to wielkie obciążenie dla wspólnoty, zwłaszcza że w parafii są jeszcze dwa kościoły filialne: w Łąkiem i Wólce. Na dodatek układ terytorium jest o tyle niekorzystny, że mniej więcej ćwierć mieszkańców, idąc do swego parafialnego kościoła, musi przejść przy słynnym skępskim klasztorze. Wielu z nich wybiera tamtą świątynię.
Z tego też powodu duszpasterzowi zależało, by jak najszybciej zacząć życie liturgiczne w nowym kościele, tak, by parafianie wreszcie poczuli się „u siebie”. Stąd też wiosną została podjęta decyzja o rozbiórce tymczasowej kaplicy, mieszczącej się wewnątrz murów nowej świątyni. Trzeba było przyspieszyć niektóre posługi, np. I Komunię św., która odbyła się na Wielkanoc. Chodziło o to, by po parafialnym odpuście, który wypada w Niedzielę Miłosierdzia Bożego, przystąpić do rozbiórki. Na apel proboszcza odpowiedziało ok. 30 parafian - z pracą uporali się w dwa dni. Od tego czasu życie w parafii toczyło się jak na misjach: przez 7 miesięcy wierni modlili się pod gołym niebem. - Pan Bóg jednak czuwał - raduje się ks. proboszcz - ani razu nie zmoczył nas deszcz!
Ks. kanonik jest przekonany, że całość dzieła to zasługa wielu ludzi, takich jak choćby pierwszy proboszcz wspólnoty ks. Henryk Szwajkowski, który rozpoczął swą pracę w Skępem w 1996 r. Tymczasowa kaplica, w której parafianie modlili się przez 10 lat, to jego dzieło. Ks. Henryka wspomagał jako wikariusz ks. Sławomir Wiśniewski - obecny proboszcz w Sikorzu.
Ks. Brzezik duszpasterzuje w Skępem od 2000 r. W tym czasie pomagali mu trzej wikariusze: ks. Paweł Biedrzycki, ks. Jacek Marciniak i obecnie - ks. Michał Podgórski. Życzliwą pomocą służy też emerytowany proboszcz Rościszewa ks. Ludwik Jasiński. - Dzięki tym kapłanom mogę np. spokojnie wyjechać na rekolekcje czy na niedzielną zbiórkę - mówi ks. Piotr i dodaje, że wielką pomoc okazują też mieszkające na terenie parafii siostry służki oraz oddani pracownicy parafialni: organista Marek Redecki i zakrystian Aleksander Stefański. Ciekawą postacią jest najstarszy ministrant parafii - Jan Skibicki, który służy do Mszy św. od 60 lat. Każdą z nich ma wpisaną do zeszytu - obok zaś widnieje podpis kapłana. Pan Jan ma tam podpisy biskupów, a także Prymasa Józefa Glempa. Ja składam swój autograf w rubryce, która stwierdza, że Jan Skibicki wziął udział w 20686.Mszy św. w swoim życiu. - Rodzina ma włożyć mi te notesy do trumny. Przez wszystkie lata uzbierało się ich już kilka - mówi.
Proboszcz jest dumny ze swych parafian, którzy włączyli się w dzieło budowy. - Chciałbym podziękować wszystkim, którzy złożyli choćby najdrobniejszą ofiarę i wspomogli nas nawet najkrótszą modlitwą. Napisaliśmy ok. 30 listów do „możnych tego świata” - polityków i prezesów wielkich firm z prośbą o wsparcie naszej pracy. Odpowiedziały zaledwie 3 osoby. Były to zdawkowe zapewnienia o życzliwej pamięci. Dlatego tym mocniej chcę powiedzieć swoim parafianom: serdeczne Bóg zapłać!
Kościół parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Skępem został zaprojektowany przez ciechanowskiego architekta Jacka Jaśkowca na planie krzyża łacińskiego jako trójnawowa świątynia z transeptem. Wykonawcą robót jest firma Budexpol z Sierpca kierowana przez Jerzego Babeckiego. Instalację elektryczną wykonał Zbigniew Gawałko. Wewnątrz świątynia ma 18 m wysokości, krzyż wieńczący wieżę wzniesie się na wysokość 26 m. W pomieszczeniach kościelnych obok przestrzeni liturgicznej znajdzie się dom przedpogrzebowy oraz sklepik parafialny. Powierzchnia użytkowa kościoła wynosi ok. 600 m2.
Kamień węgielny pod budowę nowej świątyni poświęcił w 2002 r. sługa Boży Jan Paweł II. Wmurowania kamienia dokona podczas tegorocznej Pasterki bp Piotr Libera.
Pomóż w rozwoju naszego portalu