Ponieważ rząd Tuska nie zgodził się na odłożenie w czasie wejścia w życie dyrektywy, ani też nie wskazał źródeł finansowania płac lekarzy w nowym wymiarze czasu pracy, mści się to dzisiaj na pacjentach. Lekarze stawiają ultimatum: godzimy się dłużej pracować, ale za większe pieniądze. Dyrektorzy dają wyższe płace, często nie mając pokrycia w szpitalnej kasie. Oznacza to dalsze zadłużanie się placówek. Następuje eskalacja żądań kolejnych grup zawodowych. Strajk, łącznie z odejściem od łóżek pacjentów, zapowiadają pominięte w podwyżkach pielęgniarki i położne. Protesty szykuje związek zawodowy radiologów, ratownicy medyczni, anestezjolodzy i lekarze rodzinni. Tymczasem PO nie chce podwyższenia składki zdrowotnej ani zwiększenia finansowania publicznej ochrony zdrowia z budżetu państwa, które w Polsce jest bodaj najniższe w Europie. - Rozwiązanie problemu służby zdrowia bez zwiększenia nakładów jest niemożliwe - przekonuje Jarosław Kaczyński. To samo powtarza prof. Zbigniew Religa i b. minister zdrowia Marek Balicki. Do Sejmu, w atmosferze skandalu, trafiły trzy projekty z zapowiadanego przez minister zdrowia Ewę Kopacz pakietu reform. Nie są to projekty rządowe, bo nie było uzgodnień międzyresortowych ani konsultacji ze stroną społeczną. Dotyczą przekształcenia szpitali w spółki prawa handlowego, prywatnych, uzupełniających ubezpieczeń zdrowotnych oraz praw pacjenta. Zawartość koszyka świadczeń, które się pacjentowi w ramach składki nie należą, owiana jest jeszcze mgłą tajemnicy. Minister Kopacz poinformowała, że na liście negatywnej jest 3 tys. procedur medycznych! Stojący na straży konstytucji, gwarantującej obywatelom równy dostęp do świadczeń medycznych, Prezydent RP powiedział kiedyś, że nigdy się nie zgodzi, aby w szpitalu publicznym dokonywał się podział na pacjentów biednych i bogatych, objętych specjalną troską. Po apelu Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy o interwencję i zawarcie Paktu społecznego na rzecz zdrowia, podjął konsultacje ze wszystkimi ugrupowaniami politycznymi w Sejmie oraz związkami zawodowymi. - Do przeprowadzenia reformy służby zdrowia potrzeba przede wszystkim dialogu ogólnospołecznego i konsultacji z ekspertami służby zdrowia. Myślę, że tacy mądrzy ludzie są w Polsce - zauważa ks. Józef Jachimczak, krajowy duszpasterz służby zdrowia. Wyraził też obawy, że zażegnanie obecnego sporu płacowego między lekarzami i pielęgniarkami a rządem nie potrwa długo, ponieważ potrzebne są odważne rozwiązania systemowe.
Pomóż w rozwoju naszego portalu