Przekraczamy progi galerii rzeźbiarza Antoniego Toborowicza, urządzonej w wiejskiej chacie, w której mieści się kilka izb i strych. Na oknach siedzą sobie rzędem błękitne anioły, mądrym okiem spoglądają na nas koniki na biegunach, pośrodku Matka Boska z naręczem kolorowych kwiatów, z boku zamyślony Chrystus frasobliwy. Trudno się skupić w ferii barw i tym mnóstwie rzeźb, w bogactwie form i kształtów. W świat drewnianych zwierząt o odrealnionych kształtach, stworów, świątków, „diabłów” wkomponowano stare znalezione i ocalone przez rzeźbiarza krzyże przydrożne, kapliczki, leśne figurki. Pośród mnóstwa rzeźb ustawiono barwne obrazy - prace córek artysty - Weroniki Witkowskiej, absolwentki ASP w Krakowie, Julii i Małgorzaty Toborowicz. W pracach Toborowicza wyraźnie widać inspiracje sztuką ludową i światem przyrody. Wypracował on jednak swój oryginalny styl.
Zaglądam do pracowni artysty. Jakby ktoś niedawno odszedł od pracy, drewniany solidny stół, klika pniaków, odłożone narzędzia, dłuta. Snop światła wpadający przez okno kieruje się na stojące z boku na podwyższeniu ostatnie jeszcze niedokończone dzieło. To dużych rozmiarów pieta. Z jeszcze nieogładzonych ciosów drewna lipowego wyłaniają się rysy postaci Maryi i Jezusa. Oryginalny układ ciał, serce Maryi przebite kilkunastoma mieczami.
Charakterystyczna i rozpoznawalna twórczość Antoniego Toborowicza (ur. 1941 r.) mieści się w kanonie tzw. sztuki naiwnej - art naive, cenionym zwłaszcza na Zachodzie Europy, u nas coraz bardziej popularnym. Antoni Toborowicz, podobnie jak inni twórcy naiwni, jest rzeźbiarzem samoukiem. Urodził się i mieszka w Woli Libertowskiej koło Olkusza. Jednym z etapów jego twórczej drogi był epizod bieszczadzki. Inspirując się łemkowskimi ikonami, tworzył oryginalne rzeźby. Powrócił do Woli Libertowskiej, gdzie rzeźbi na zamówienie i dla siebie. Jego rzeźby można zobaczyć w galeriach, na wystawach sztuki naiwnej, w kościołach śląskich, w Muzeum Śląskim, a także w kościołach diecezji kieleckiej. Jest laureatem wielu prestiżowych nagród. Zaprojektował i wykonał wystrój wnętrza kaplicy pw. Matki Bożej Uzdrowienia Chorych w Szpitalu Wojewódzkim w Tychach, jak i czternaście rzeźb dla kościoła bł. Karoliny Kózkówny. W kościele Żarnowcu znajduje się jego rzeźba św. Jakuba, do którego wierni mają od pokoleń duże nabożeństwo.
Pomóż w rozwoju naszego portalu