W martyrologii Narodu Polskiego szczególnie dobitnie brzmi pamięć o dwóch zbrodniach sprzed 65 lat: katyńskiej i systematycznych, regularnych mordach ludności polskiej na Wołyniu i Kresach Południowo-Wschodnich Rzeczypospolitej dokonywanych przez nacjonalistów ukraińskich OUN-UPA. O ile prawda o Katyniu skrywana przez dziesiątki lat za zasłoną milczenia, ujrzała światło dzienne, o tyle zbrodnie ukraińskich nacjonalistów na Polakach wciąż oczekują na potępienie. Tylko sprawiedliwy osąd historii, w świetle faktów może przyczynić się do budowania nowych relacji między Polakami i Ukraińcami. Wszelkie próby fałszowania czy unikania tematu, jak to często ma miejsce, prowadzą do wzajemnych antagonizmów i rzutować będą na przyszłe relacje obu sąsiedzkich państw.
Wielkość i małość człowieka
Jarosławska konferencja nie służyła rozdrapywaniu ran z przeszłości, ale była hołdem wobec tysięcy polskiej ludności cywilnej, która padła ofiarą nienawiści, co nie oznacza, że w wystąpieniach poszczególnych prelegentów zabrakło ostrych komentarzy. Jak podkreślali historycy biorący udział w spotkaniu, żadna ideologia nie może być wyższa od wartości ludzkiego życia. O roli Kościoła greckokatolickiego w kształtowaniu postaw nacjonalistycznych społeczeństwa ukraińskiego w latach 1918-44 mówił dr Zdzisław Konieczny, zaś Artur Brożyniak poruszył temat realizacji wariantu wołyńskiego UPA na ziemiach dzisiejszej Polski. Prof. Paweł Wieczorkiewicz wygłosił wykład „Problem ukraiński w II Rzeczpospolitej” zaś o sposobach fałszowania stosunków polsko-ukraińskich mówił prof. Marian Malikowski. Wśród Ukraińców było wielu, którzy z narażeniem własnego życia ratowali swoich polskich sąsiadów o czym mówił w swoim wykładzie dr Romuald Niedzielko. Jak podkreślił prof. Czesław Partacz w swoim wykładzie „Ideologia nacjonalizmu ukraińskiego źródłem zbrodni”, wiek XX był wielkim tryumfem myśli ludzkiej, ale z drugiej strony był to wiek największych zbrodni w dziejach ludzkości. Jedną ze zbrodni wywodzących się z ideologii faszystowskich był nacjonalizm ukraiński, a dążenia Ukraińców do budowy państwa oparte były na nienawiści. - Nienawiść wtłaczano w młodzież, w uczniów a nawet dzieci. OUN była organizacją podziemną, która realizowała cele w oparciu o nienawiść. Tworzyła trójki wśród dorosłych a przysięga była składana na pistolet. Z kolei młodzież była szkolona w oparciu o Dekalog nacjonalisty mówiący o nienawiści do obcych, a przede wszystkim do Polski i Polaków. Na tej bazie nienawiści przyszło później ludobójstwo - akcentował prof. Partacz. Podkreślał, że drogą do realizacji ukraińskiego państwa miała być „rewolucja”, dlatego czekano na wybuch wojny. - Już w programie OUN z 1929 r. założono, że wszyscy obcy z ziem uznanych za ukraińskie zostaną usunięci - co w języku ukraińskim znaczy przeniesieni do niebytu, wymordowani. (...) Mordowano wszystkich Polaków i Ukraińców, którzy chcieli dobrych relacji i współpracy. Chodziło o to, by tryumfowała nienawiść i wrogość, żeby nie było pojednania - zaznaczył. Niepohamowane dążenia ukraińskich nacjonalistów doprowadziły do wymordowania na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej 120 tys. Polaków. Natomiast w ocenie prof. Partacza z rąk Polaków mogło zginąć od 5 do 7 tys. Ukraińców, biorąc pod uwagę nawet tych, którzy zginęli napadając na polskie wsie i polskie oddziały. - W świetle tych liczb propagowanie tego typu akcji jak np. Pawłokoma jest absurdem i działaniem antypaństwowym. Niestety nasze władze godzą się na to, niezgodnie z interesem państwa. (...) O ile wszystkie zbrodnicze ideologie w Europie upadły, o tyle na Ukrainie jako jedynym państwie przetrwała ideologia komunizmu i ideologia faszyzmu nazywanego naukowo Ukraińskim Integralnym Nacjonalizmem - kontynuował prof. Partacz. Jego zdaniem strategiczne partnerstwo między Polską a Ukrainą, o którym tak wiele się mówi, to czysta fikcja i chciejstwo naszych polityków. Nie znajduje to potwierdzenia po stronie ukraińskiej, która lekceważy Polaków. - Ukraińcy żyją w kłamstwie i w nienawiści. Sam byłem świadkiem jak instruktorzy kongresów ukraińskich nacjonalistów szkolą młodzież według przedwojennych instrukcji OUN siejących nienawiść. Niestety ideologia nienawiści wciąż żyje, pogańska wroga chrześcijaństwu i cywilizacji łacińskiej - konstatował prof. Partacz.
Pojednanie domaga się prawdy
Istotny problem, analizę przyczyn milczenia o ludobójstwie ludności polskiej dokonanym przez nacjonalistów ukraińskich w czasie II wojny światowej przedstawiła dr Lucyna Kulińska. Jej zdaniem kolejne polskie ekipy rządzące nie wywiązują się z patriotycznego obowiązku jakim jest zachowanie dla potomnych pamięci o zamordowanych przez UPA. O ile trudno było oczekiwać właściwej oceny tych wydarzeń przez władze komunistyczne, to po 1989 r. oczekiwania te były w pełni uzasadnione. Nie uczyniono wiele, podczas gdy wsparte funduszami zagranicznymi ukraińskie organizacje rozpoczęły na nowo przegrupowywać siły. - Plany pełnej rehabilitacji OUN-UPA ze zbrodniczych antypolskich formacji na bohaterów walki o nową Ukrainę i pogromców komunistów, było swoistym naprawianiem historii. Nie pozostali w tym osamotnieni. W Polsce bardzo szybko wykrystalizował się ośrodek realizujący to samo zadanie, był to krąg i jest to krąg związany z Gazetą Wyborczą. Nie mówiąc już o takich osobach jak chociażby Jacek Kuroń, który powiedział, że Polakiem został z przypadku, a chciałby tak naprawdę być Ukraińcem i pomagać ukrainizować Lwów - zaznaczyła dr Kulińska. Zdaniem prelegentki brak działań a także dyskusji powoduje, że dzisiaj na Ukrainie młodzież zaczyna powracać do nacjonalizmu. Jako przykład podała zwierzenia Polaka mieszkającego pod Mościskami, który opowiadał o bojówkach ćwiczących po lasach z atrapami broni. - W swoim liście mówił on także o obawach naszych rodaków przed występowaniem o Kartę Polaka, co grozi poważnymi kłopotami ze strony Ukraińców - mówiła dr Kulińska.
Spotkaniu poświęconemu ludobójstwu Polaków na Wołyniu i we Wschodniej Małopolsce towarzyszyła wystawa „Wołyń czasów zagłady 1939-45” ze zbiorów Muzeum Niepodległości w Warszawie, którą następnie można było oglądać w I Liceum Ogólnokształcącym im. Mikołaja Kopernika. Konferencję „Po Katyniu był Wołyń” zorganizował Jarosławski Klub Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich.
Pomóż w rozwoju naszego portalu