W ubiegłym roku w Polsce 3 816 rodzin otrzymało pomoc dzięki 24 836 darczyńcom w akcji „Szlachetna paczka”. W tym roku możesz do nich dołączyć.
Pani Marianna do końca nie wierzyła, że obca osoba zrobi jej prezent na Święta, a tu niespodzianka. Pierwszy darczyńca z Ameryki robi właśnie paczkę dla Pani Marianny. - Kiedy odebrałam wiadomość, że jest darczyńca, od razu przekazałam ją Pani Mariannie. Widziałam w jej oczach łzy - opowiada Agnieszka Skrzyniarz - lider sztabu w Bielinach w akcji „Szlachetna paczka”.
Akcja, organizowana przez Stowarzyszenie „Wiosna”, ruszyła w całej Polsce już po raz ósmy. W województwie świętokrzyskim bierze w niej udział 14 sztabów, w których już ciężko pracują wolontariusze. Każdy sztab, składający się przeważnie z 10 wolontariuszy, odpowiada za paczki dla 30 rodzin. Wszystkich rodzin obdarowanych ma być 420. Szlachetną paczkę dla rodziny robią mali i duzi, uczniowie, różne instytucje, firmy, grupy przyjaciół i znajomych, rodziny w Polsce i za granicą. Dzięki nim dla kogoś Święta będą wyjątkowe.
Wizyta jak promyk nadziei
Reklama
Potrzebujących jest bardzo wielu. Jak dotrzeć do tych, którzy są w najtrudniejszej sytuacji? - Ludzie ubodzy często wstydzą się prosić o pomoc. My korzystamy z pomocy GOPS, księży w parafiach, wychowawców i pedagogów. Oni najlepiej znają mieszkańców, wiedzą, gdzie najbardziej przydałaby się pomoc na Święta - mówi koordynator akcji w województwie świętokrzyskim Marta Dudek. - To są bardzo skromni ludzie, trudno im mówić o swojej sytuacji. Kiedyś zachodzę do małego domku za wsią pod lasem - opowiada. - Drewniana mała chałupka, w której mieszka matka wychowująca ośmioro dzieci. Wszystkie zadbane, czyściutkie. W domu biednie, ale schludnie. Malutki pokoik i kuchnia. „Czy coś potrzeba wam na Święta?” - pytam. „Nic, chciałabym jedynie, aby dzieci były zdrowe” - powiedziała mama. - Takie wizyty dają mi siłę do działania - mówi Marta.
- Kiedy ankietowałem pierwsze rodziny, poczułem, jakbym zostawiał promyk nadziei w każdym domu, który odwiedziłem. To jest najprzyjemniejsze. To wielka radość, kiedy możesz pomóc spełnić dziecięce marzenia. Myślę, że kiedy nadejdzie ta chwila i będę wręczał paczkę rodzinie, którą podarował im darczyńca, poczuję się jak św. Mikołaj, który przyniósł szczęście i uśmiech - dzieli się spostrzeżeniami Mateusz Nowakowski, wolontariusz.
- Uczę się rozmawiać z ludźmi, którym coś w życiu nie wychodzi, a to nie jest łatwa rozmowa. Uczę się empatii, tej prawdziwej, by wczuć się w sytuację biednej rodziny. Rodziny też mnie uczą, niektóre mają tyle optymizmu w sobie, że można garściami brać - opowiada Agnieszka Skrzyniarz. W ubiegłym roku była wolontariuszem w Kielcach. Koordynator Marta Dudek przekonała ją, aby spróbowała zorganizować swój sztab w Bielinach. - Bałam się, że sobie nie poradzę, że znajomi nie będą mieli czasu, że ludzie nie będą chętni otwierać dom obcym. Mało kto tu słyszał o akcji. Jej obawy rozwiali kolejni chętni do pomocy. Zaangażowali się księża z parafii, pracownicy z GOPS.Bywa trudno, bo ciężko jest rozmawiać, pytać rodzinę: dlaczego znaleźliście się w takiej sytuacji? Ale warto. - Mamy taką satysfakcję, że nie zawiedliśmy ich, że jesteśmy - wyznaje Agnieszka.
Z uzyskanych danych wolontariusze tworzą listę potrzeb każdej rodziny z osobna. Dane z ankiet trafiają do Internetu, gdzie anonimowi darczyńcy, z Polski i z zagranicy mogą wybrać sobie rodzinę, której chcą podarować paczkę. I każda rodzina z listy do tej pory znajdowała swojego anioła.
Dla Marty Dudek to wielkie stosy danych, które trzeba sprawdzić, właściwie przygotować. Pracy jest bez liku, szykują się nieprzespane noce do Świąt, ale ona nie narzeka. Razem z nauczycielami utworzyła sztab już po raz drugi w SP nr 2 przy ul. Kościuszki, gdzie pracuje jako pedagog. Każda klasa robi paczkę. W 2006 r. zorganizowała z pomocą wolontariuszy akcję w Bodzentynie. Udało się. Trzydzieści dwie rodziny otrzymały paczki. Wiedziała, że to jest to - konkretna i sensowna pomoc. Zaangażowała się całym sercem. W ubiegłym roku w województwie było już 12 sztabów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Spełniają marzenia
Niesamowite jest to, że to rodzina innej rodzinie w potrzebie przygotowuje paczkę. W paczkach jest wszystko: rowery, komputery, zabawki, słodycze, przybory szkolne, książki, odzież, artykuły pierwszej potrzeby, a nawet umowa o pracę. Nieprawdopodobne, ile ludzie wkładają serca i wysiłku. Niektórzy mają ambicję spełnić wszystkie marzenia, wszystkie potrzeby rodziny, którą wybrali. - Zdarza się, że dzwoni do nas rodzina darczyńcy i pyta: „W bazie danych było napisane, że Ania chce dostać dresik, a nie ma Pani rozmiaru? Nic nie mówiła o kolorze?” dopytują. - opowiada Marta.
Obdarowani cieszą się ze wszystkiego. - Często podkreślamy, że to nie są osoby roszczeniowe, one nie oczekują wiele, nieśmiało mówią o swoich potrzebach. Najpotrzebniejsze są artykuły żywnościowe (żywność trwała), środki czystości, ubrania, buty, mogą być słodycze, zabawki, książki.
- Kiedyś przyjechała do naszego magazynu cała rodzina. Zaczęli długo wypakowywać pudełka. Myśleliśmy, że to dla kilku rodzin, ale okazało się że te kilkanaście pudeł to dla jednej rodziny. Zrobili rodzinie paczkę ich marzeń - śmieje się Marta Dudek.
W dniu wręczenia paczek, obdarowane rodziny przekażą za pośrednictwem Internetu informację swoim darczyńcom. Są podziękowania i życzenia. A darczyńcom robi się jakoś ciepło na sercu.
Szlachetni bohaterowie paczki
Reklama
Mówi o wolontariuszach koordynatorka. - Oni są wspaniali, bez nich akcja byłaby niemożliwa. Ciężko pracują. Młodzież można zachęcić. Wystarczy tylko, aby znalazła jakiegoś lidera, który ją poprowadzi, i wiem, że zrobi wtedy wszystko. - Zmęczenie? Nie odczuwa się go, bo Bóg i myśl, że ktoś otrzyma pomoc, dodają nam sił!!! - mówi wolontariuszka Kasia Piasecka.
Jest radość w dawaniu. - Trzeba tego samemu doświadczyć i zobaczyć ten błysk w oku obdarowanych rodzin, ten uśmiech na twarzy małych dzieci. Stoję przed drzwiami rodziny, tyle emocji: radość i spokój ducha, dreszczyk emocji. Jak rodzina zareaguje na nasze przybycie? - dodaje Kasia. Wszystkim swoim rówieśnikom poleca udział w akcji, bo „nie ma nic lepszego niż bezinteresowna pomoc innym”.
- „Szlachetna paczka” pozwala zamienić ideały w czyn - mówi o idei Marta.
- Uczymy się na nowo cieszyć z małych rzeczy, ułatwia nam to rozumienie innych ludzi, nawiązywanie z nimi kontaktu. Uświadamiamy sobie, że niezależnie od stanu posiadania każdy może pomóc innym na wiele niezwykłych sposobów. Gdy pukamy do drzwi rodziny i za chwilę mamy wręczyć jej paczkę, czujemy pewne podekscytowanie, jesteśmy ciekawi, czy prezenty spodobają się wszystkim jej członkom, a szczególnie dzieciom. To miłe przeżycie, wielka radość - opowiadają Jakub Łoboda i Marcin Klimek, wolontariusze ze sztabu w Bodzentynie.
Prawdziwa magia
Magda Kiełek wspomina pierwszy swój kontakt z akcją „Szlachetna paczka”. - Dwa lata temu miałam okazję wspólnie z grupą gimnazjalistów i studentów robić paczkę świąteczną dla potrzebujących. Kupowaliśmy jedzenie, środki czystości, buty dla matki i jej dwóch synów, przybory szkolne. Każdy z nas wydał na ten prezent tylko 10 zł, za to o wiele więcej serca i zaangażowania. Kiedy patrzyłam na naszą paczkę - dwa duże pudła oklejone papierem świątecznym, zdobione kokardką i podpisane imionami członków rodziny, zaczęły się dla mnie Święta. Myśl, że ktoś otrzyma tę paczkę całkiem za darmo, była dla nas wzruszająca. Prezent na Święta to jak prezent z Nieba. To uczucie towarzyszyło mi przez całe zeszłoroczne Święta - wyznaje.
Razem z innymi w tym roku Magda działa w sztabie przy parafii św. Jadwigi w Kielcach. - Nie wiemy, czy akcja uda się do końca, czy wszystkie rodziny znajdą swoich aniołów, którzy zainteresują się ich losem. Mamy jednak nadzieję, że tak się stanie - dodaje. - W okresie Bożego Narodzenia tyle się mówi o miłości i dobroci, o „magii” Świąt. „Szlachetna paczka” daje szansę, aby te wartości stały się realne, a miłość konkretna - tłumaczy Magda.
Nasza redakcja przyjęła patronat mediany nad akcją „Szlachetna paczka”.
Potrzebne informacje:
Do 12 grudnia z internetowej bazy danych możesz wybrać rodzinę, której chcesz zrobić paczkę. Wszystkie informacje są na stronie
Przeczytaj, jakie są potrzeby rodziny, spisane przez wolontariuszy, i zrób (najlepiej z grupą osób) dla niej paczkę.
W dniach 12-14 grudnia paczkę przywieź do wskazanego w e-mailu magazynu, wolontariusz dostarczy ją rodzinie. Na potwierdzenie otrzymasz list od obdarowanej rodziny