Wielu z nas - dorosłych chciałoby, aby nasze dzieci, wychowankowie w szkole, a może nawet wszystkie napotkane pociechy chciały kroczyć drogą wiary, aby Bóg stał się dla nich ważny, aby odkryli, że „Jezus jest Drogą…”. Jednak czasami może brakuje nam sił, a innym razem być może zwyczajnie nie mamy już pomysłów na to, jak ukazać dzieciom i młodzieży tę prawdę, iż ważne jest związanie swego życia z Jezusem.
Pomysłów ani energii nie brakło siostrom św. Teresy od Dzieciątka Jezus, które zaprosiły młodzież do swojego domu do Ścinawki Dolnej, aby tam mogły przeżyć spotkanie z Bogiem i z innymi ludźmi. Spotkanie to miało miejsce w sobotę 25 października i było dla wielu młodych ludzi fascynującą przygodą. W domu zakonnym Sióstr Terezjanek zgromadzili się młodzi ludzie z Suwałk, Ostródy, Bielawy, Podkowy Leśnej, Kłodzka oraz Ścinawki Dolnej.
Tematem przewodnim czuwania modlitewnego była droga, jaką każdy w życiu ma do pokonania. W czasie spotkania młodzież z mapą w ręku wyruszyła w poszukiwaniu swojej drogi. Każda z grup miała za zadanie odszukać na końcu szlaku rekwizyt ułatwiający podróżowanie, tj.: kompas, lornetkę, buty, plecak, znaki drogowe, mapę. Podczas wspólnego dzielenia się owocami wędrówki, pomocnymi w drodze okazały się nie tylko mapy, ale przede wszystkim dobra współpraca między uczestnikami. Na drodze nie zabrakło również przeszkód w postaci np.: „min”, błota, wdrapywania się na drzewa itp. Zarówno trudy, jak i sukcesy, których doświadczyła młodzież, okazały się „dobrą lekcją” codziennego życia.
Hasłem spotkania były słowa św. Teresy z Lisieux: „Moja droga jest drogą ufności i miłości”. Słowa te pomogły w odkrywania małej drogi duchowego dziecięctwa św. Tereski od Dzieciątka Jezus. Okazały się niezwykłym drogowskazem wyznaczającym kierunek w życiu każdego z uczestników.
Punktem kulminacyjnym była Eucharystia, której przewodniczył o. Albert - franciszkanin z sanktuarium Matki Bożej Królowej Rodzin w Wambierzycach. Młodzież usłyszała od niego między innymi, że już w młodości, a później przez całe życie ma dbać o inny dom niż ten materialny; chodzi, oczywiście, o dom naszego serca. „Jeżeli Chrystus będzie fundamentem - mówił o. Albert - tam dom będzie stał i oprze się wszelkim niepowodzeniom i trudnościom”.
Młodzi ludzie w przeżywanie tego zaledwie jednego październikowego dnia u sióstr terezjanek weszli „całym sobą”. Miejmy nadzieję, że teraz ich życie będzie przeżywane w całkowitym i bezgranicznym, zaufaniu Bogu i miłości do Niego, tak jak życie św. Teresy…
Pomóż w rozwoju naszego portalu