IRENA ŚWIERDZEWSKA: - Rodzina, mimo przeżywanych kryzysów, jest dla współczesnego człowieka czymś bardzo ważnym. Jaka jest jej rola dzisiaj?
PROF. DR HAB. MARIA RYŚ: - Rodzina stanowi naturalne środowisko, w którym człowiek przychodzi na świat, rozwija się i dorasta, w którym uczy się bliskich kontaktów z innymi ludźmi, zdobywa podstawową wiedzę, kształtuje i doskonali swoje umiejętności. Wzorce zachowań, sposoby przeżywania, umiejętność przystosowania człowieka do otoczenia w znacznym stopniu są kształtowane w rodzinie. W rodzinie człowiek zaspokaja podstawowe potrzeby - miłości, poczucia bezpieczeństwa, kontaktu. Jest to miejsce, w którym człowiek może i powinien czerpać siły do rozwoju, pracy.
- Żyjemy w trudnych czasach, szczególnie dla rodziny. Na jakie zagrożenia trzeba dzisiaj zwrócić uwagę?
- Rzeczywiście, żyjemy w szczególnym czasie. Agresywne feministki znów żądają zabijania dzieci nie narodzonych, wprowadzenia seksualnej edukacji, promocji antykoncepcji... Hospicja przeżywają trudności finansowe, brak pieniędzy na lekarstwa, osoby starsze nie mogą ich wykupić, coraz głośniejsze stają się oczekiwania wprowadzenia eutanazji. Wzrasta poczucie zagrożenia przez ataki terrorystyczne...
- Z pewnością rodzinę dotykają także problemy wewnętrzne...
- Tak, począwszy od braku czasu, zapracowania rodziców, przez konflikty, kryzysy, aż po bezrobocie, alkoholizm, narkomanię. Problemy, szczególnie te poważne, wyciskają duże piętno na rodzicach i ich dzieciach.
- Czy patrząc na te zagrożenia, można powiedzieć, jaka jest dzisiaj polska rodzina?
- Najpierw warto zwrócić uwagę na fakt, że zło jest
krzykliwe - i to na zewnątrz rodziny, i to wewnątrz niej. Ten donośny
krzyk słychać przede wszystkim w mediach. To na niego zwraca się
szczególną uwagę, bo dobro jest ciche, jakby niedostrzegalne.
Niedawno z grupą studentów przeprowadzaliśmy badania
1000 rodzin. Spośród nich 84% to rodziny prawidłowe.
- Czy to znaczy, że zło tych rodzin nie dotyka?
- Spróbujmy najpierw spojrzeć na korzenie tego zła.
Myślę, że nie będzie dużym uproszczeniem określenie go jako postawy
przeciwko życiu. To jest to zjawisko, które Ojciec Święty nazywa
cywilizacją śmierci. Otóż cywilizacji śmierci przeciwstawia się cywilizacja
miłości - czyli im bardziej kochająca rodzina, tym bardziej zdecydowanie
przeciwstawia się otaczającemu złu, i z zewnątrz, i wewnątrz.
Rodziny prawidłowe to rodziny, które tworzą prawdziwą
wspólnotą. Rodziny te cechuje miłość, życzliwość, zrozumienie i porozumienie,
poszanowanie istotnych wartości, szacunek dla każdego człowieka,
tolerancja dla jego inności, a także umiejętność rozwiązywania problemów.
- Pozostałe 16% to rodziny nieprawidłowe, to znaczy...?
- Często są to rodziny dysfunkcyjne. Dysfunkcja,
a więc złe funkcjonowanie w większym lub mniejszym stopniu dotyczy
- przynajmniej przejściowo - wielu rodzin. Łagodne dysfunkcje pozwalają
jednak na funkcjonalność małżeństwa i rodziny. Jeśli dysfunkcyjność
przekracza określone granice, zaczynają się poważne problemy emocjonalne,
uzależnienia i współuzależnienia, zachowania autodestrukcyjne, zaburzenia
osobowości, przemoc. Z dysfunkcyjnych rodzin bardzo często wyrastają
dysfunkcyjne dzieci, które zakładają dysfunkcyjne małżeństwa, tworzą
dysfunkcyjne rodziny.
Rodziny o poważnej dysfunkcyjności to najczęściej rodziny
z problemem alkoholowym, rodziny narkomanów, ale także niedojrzałych
osobowościowo rodziców. W rodzinach tych panuje atmosfera emocjonalnego
dystansu, chłodu uczuciowego. Komunikacja służy wzajemnemu obniżaniu
poczucia wartości osobowej. Dzieci doświadczają wstydu związanego
głównie z zaniedbywaniem ich przez rodziców. Rodzice nie sprawują
prawidłowo władzy rodzicielskiej, nie określają reguł zachowań dzieci
albo ich nie egzekwują. W rodzinie takiej brak poczucia bezpieczeństwa,
brak jasnego określenia norm i wartości, brak też wyraźnego podziału
ról (dzieci często przejmują opiekę "rodzicielską" nad własną matką
lub ojcem). Rodzina taka źle radzi sobie z normalnymi kryzysami rozwojowymi,
przez które musi przejść każda rodzina. Te rodziny szczególnie są
narażone także na zagrożenia zewnętrzne.
- Wobec wielu zagrożeń dotykających rodziny w ostatnich latach ruchy obrony życia przeprowadzały szeroko zakrojone kampanie służące informowaniu i promowaniu postaw za życiem. Czy działania te zmieniły coś w świadomości polskich rodzin?
- Zdecydowanie tak. Dzisiaj nikt już nie twierdzi, że aborcja to zabieg rangi wyrwania zęba, jak przekonywano w czasach komunistycznych. Dzisiaj każdy ma świadomość, że to zabicie nie narodzonego dziecka. Coraz bardziej oczywistym dla społeczeństwa staje się fakt, jak bardzo okaleczona zostaje kobieta. Niejednokrotnie bolesne skutki odczuwa przez całe życie.
- Czy jednak rodzice uświadamiają sobie możliwe skutki edukacji seksualnej?
- Mam nadzieję, że coraz bardziej tak. Z pewnością rodzice pragną dobra dla swoich dzieci. A przecież słyszą, czytają w prasie, że na Zachodzie Europy czy w Stanach Zjednoczonych tak przeprowadzana edukacja seksualna, jak to proponują feministki, przyniosła tragiczne skutki: coraz więcej nieletnich dziewcząt zachodzi w ciążę, zwiększyła się zachorowalność na kiłę i AIDS. Cyfry są tu przerażające - wzrost o kilkaset procent. Szczególnie w Stanach Zjednoczonych bije się na alarm: nie tędy droga! Wiedza dotycząca płci - tak, ale nie w oderwaniu od godności człowieka, miłości, małżeństwa, rodziny, ale wpleciona w kształtowanie postaw miłości, przekazywana w atmosferze zaufania, dostosowana do poziomu rozwoju dziecka. Mam nadzieję, że wielu biernych do tej pory rodziców dostrzega, że problem jest poważny i dotyczy przyszłości ich dzieci.
- Zauważamy w ostatnim czasie zdecydowaną promocję antykoncepcji...
- Tak. Chociażby wskazuje na to fakt, że przy Ministrze
Zdrowia powołano zespół, którego zadaniem jest promowanie środków
antykoncepcyjnych. Warto tu jednak zwrócić uwagę na sposób, w jaki
często podejmuje się ten problem. Za przykład może służyć publiczna
dyskusja, jaka niedawno miała miejsce w TVN. Kiedy profesor medycyny,
badająca od przeszło dwudziestu lat skutki antykoncepcji, zaczęła
mówić o wynikach badań dotyczących szkodliwości, zachorowalności
na raka itd., uczestnicząca w dyskusji pani minister od równego statusu
kobiet i mężczyzn przerwała wypowiedź: "Na szczęście nie jest pani
jedynym lekarzem". Przesłanie jest proste: nie o prawdę tu chodzi.
Stąd też w mediach są i będą promowani ci lekarze, którzy są wygodni
dla producentów środków antykoncepcyjnych. A tacy są.
Jednakże i w tej dziedzinie można zauważyć istotne zmiany.
W naszych rodzinach nie wierzy się już tak bezkrytycznie każdemu
lekarzowi. Zdrowie jest coraz bardziej cenione, ekologia zyskuje
na wartości, zaczyna się coraz bardziej doceniać naturalne planowanie
rodziny. A przede wszystkim kobiety w końcu zaczęły czytać ulotki
dołączane do środków antykoncepcyjnych. Czytają nawet te fragmenty
ulotek, które wydrukowano maleńką czcionką - donoszące o możliwości
zatoru, raka - i zaczynają się zastanawiać, czy warto ryzykować swoim
zdrowiem.
- Wszyscy mamy świadomość, że wobec tylu zagrożeń trzeba wzmacniać rodzinę...
- Na pewno to wzmacnianie dokonuje się na wielu płaszczyznach,
w wielu instytucjach, placówkach. Spośród nich chciałabym zwrócić
uwagę na placówki naukowe służące rodzinie, czy to bezpośrednio (
badania naukowe, kursy, szkolenia), czy też pośrednio (przez kształcenia
nauczycieli, wychowawców, katechetów, lekarzy rodzinnych).
W Centrum Ekologii Człowieka i Bioetyki Uniwersytetu
Kardynała Stefana Wyszyńskiego działają trzy Studia Podyplomowe:
Bioetyki (przeznaczone przede wszystkim dla lekarzy, pielęgniarek,
ale także katechetów, pracowników hospicjów, domów opieki, jak również
nauczycieli), Ekologii Człowieka i Nauczania Ekologicznego (dla nauczycieli
i osób zajmujących się ekologią) oraz Integralnej Profilaktyki Uzależnień (
dla rodziców, wychowawców, nauczycieli, katechetów, sióstr i księży,
pracowników gmin i placówek wychowawczych). Każde z tych studiów
w szczególny sposób służy rodzinie, czy to przez szansę głębszego
spojrzenia na problematykę życia, zdrowia, czy przez warsztaty wzmacniające
własną osobowość i osobowość dziecka-wychowanka, wzmacniające rodzinę.
Człowiek pragnący własnego rozwoju, kochająca się, zdrowa rodzina
- to najmocniejsza zapora przeciwko złu, także przeciw zagrożeniom
życia.
- Dziękuję za rozmowę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu