Reklama

Postawił Go Pan na naszej drodze...

"Nie umiera ten, kto pozostaje w sercach i pamięci żywych"

Niedziela częstochowska 15/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jacek Woch przyszedł na świat 30 marca 1951 r. jako najmłodsze, czwarte dziecko w rodzinie Marianny i Romana Wochów w miejscowości Lipicze parafia Kłomnice. Wychowywany w rodzinie o wielkim przywiązaniu do ziemi, do wiary naszych Ojców i tradycji patriotycznych, już jako dziecko odznaczał się wielką skromnością i pracowitością.

Prawie od dziecka przejawiał wielkie zainteresowanie pracą w gospodarstwie ojca, dlatego rodzice skierowali go do Technikum Rolniczego w Dobryszycach, które ukończył w 1971 r. jako technik-rolnik.

Po skończeniu szkoły jego przywiązanie do pracy na roli przerodziło się w prawdziwą pasję. Pracował z ogromnym zaangażowaniem, nie szczędząc sił i czasu, który często młodzi przeznaczają na rozrywki. Był dumą i radością rodziców, którzy w swojej starości widzieli rozwój gospodarstwa i jego unowocześnianie. Po śmierci rodziców (w latach osiemdziesiątych) przejął z całą odpowiedzialnością prowadzenie gospodarstwa.

We wszystkich swoich poczynaniach kierował się wiedzą zawodową i głęboką modlitwą. W ostatnich latach, kiedy praca na roli, ze względu na wyjątkowo niekorzystną politykę państwa wobec wsi, stała się bardzo nieopłacalna, chcąc osiągnąć względne efekty, po prostu zwiększał areał upraw. W sytuacji kiedy inni pozostawiali całe obszary pól nie uprawiając ich - on "brał je pod swoją opiekę".

Jacek kochał tę ziemię ogromną miłością, uważał, że ziemia jest po to, by mogła rodzić - w myśl Bożego nakazu "czyńcie sobie ziemię poddaną". Grzechem byłoby jej nieużytkowanie. Cieszył się ze swoich plonów, które w miarę zdobywanego doświadczenia były coraz lepsze.

Stało się już rytuałem, że w każdą niedzielę po Mszy św. obchodził swoje pola, by okiem troskliwego gospodarza ocenić stan swoich upraw. Za tę jego ogromną pracę i determinację - był cenionym gospodarzem w całej wiosce, a nawet okolicy. To do niego przychodzili po radę, po usługi, po zakup płodów rolnych, po wszystko, co było związane z życiem w tamtych warunkach. A on jak prawdziwy ojciec wsi (tak ktoś o nim powiedział) zawsze pomagał radą, doświadczeniem - czyniąc to zawsze bezinteresownie, z wielką życzliwością i nieodłączną pogodą ducha.

Na podkreślenie zasługuje również fakt, że swoimi płodami dzielił się z potrzebującymi, przeznaczając np. nieodpłatnie dla potrzeb Caritas kilka ton ziemniaków.

To było jedno oblicze Jacka.

Dla najbliższej rodziny - żony i córki miał również zawsze serce pełne miłości, ciepła, zrozumienia. Rodzeństwo miało zawsze u niego otwarty dom, który był przedłużeniem domu rodzinnego - nie tylko ze względu na miejsce, ale i atmosferę tam panującą.

Drugą dziedziną jego zainteresowań było ogromne zaangażowanie w sprawy wiary oraz życie społeczne w parafii i gminie Kłomnice. To kosztem wypoczynku po ciężkiej pracy fizycznej udzielał się w różnych organizacjach społecznych, takich jak: Akcja Katolicka w parafii (gdzie był prezesem), Bank Spółdzielczy (był członkiem Rady i Komisji Rewizyjnej). Był prezesem Komitetu Rodzicielskiego Kłomnickich " Płomyczków" (dziecięcego zespołu regionalnego), należał do Stowarzyszenia Rodzin Katolickich i Oazy Rodzin Domowego Kościoła. I właśnie podczas spotkania w Kręgu Domowego Kościoła, w ostatnią niedzielę jego życia ( 2 grudnia ub. r.) w swoim domu Jacek czytał i rozważał słowa Ewangelii według św. Mateusza (24-40, 42): "Wtedy dwóch będzie pracować w polu, jednego zabiorą a drugiego pozostawią". "Czuwajcie więc, bo nie wiecie, którego dnia Pan przyjdzie".

6 grudnia, we wspomnienie św. Mikołaja, w dniu wielkiej dobroci - w tragicznych okolicznościach, podczas pracy na swojej umiłowanej ziemi został odwołany przez Pana do wieczności.

Z wielkim bólem żegnała go najbliższa rodzina - żona, córka, bracia i siostra z rodzinami oraz wielkie grono jego przyjaciół, sąsiadów, znajomych, w pamięci których pozostanie jako piękny wzór męża, ojca, człowieka kochającego bliźnich oraz przyrodę, której był nieodłączną częścią (jak mówił żegnając go przyjaciel).

Pogrzeb śp. Jacka odbył się 8 grudnia ub. r. w święto Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny i przez bardzo liczny udział odprowadzających go na miejsce wiecznego spoczynku - był prawdziwą manifestacją tych wartości, którym służył śp. Jacek: miłości do Boga, przywiązania do ziemi ojczystej, szacunku dla drugiego człowieka.

Spoczął w grobie swoich rodziców na kłomnickim cmentarzu, których odwiedzał tu bardzo często.

Teraz tylko ptaki, których tak lubił słuchać podczas pracy w polu, swoim śpiewem będą go kołysać do wiecznego snu. A my wierzymy, że swoim wspaniałym życiem zasłużył na nagrodę w Niebie i znajduje się w objęciach Ojca Niebieskiego i swoich rodziców.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bydgoszcz: przetłumaczono list dla potomnych z kapsuły czasu z kościoła „Klarysek”

2024-11-12 19:58

[ TEMATY ]

Kościół

świątynia

list

Bydgoszcz

pl.wikipedia.org

„Odbudowa wieży byłego kościoła Klarysek w Bydgoszczy, która odbyła się tego lata, powstała wskutek inicjatywy Towarzystwa Upiększenia Miasta, ale też jego prezesa, w międzyczasie zmarłego nadburmistrza Braesicke” - napisano w liście dla potomnych, jaki umieszczono w niedawno otwartej kapsule czasu, odkrytej podczas trwającego remontu bydgoskiej świątyni z przełomu XVI i XVII wieku.

„W trakcie rozwiązania Towarzystwa Upiększenia w 1897 roku z masy upadłościowej przekazano 2 000 marek Radzie Miejskiej na cel odbudowy wieży” - czytamy dalej. Tłumaczenia całości dokonał prof. dr hab. Albert Kotowski.
CZYTAJ DALEJ

Papież Franciszek: Polacy walczyli o niepodległość także z różańcem w ręku

2024-11-13 10:25

[ TEMATY ]

Niepodległość

papież Franciszek

rożaniec

PAP/EPA

Papież Franciszek

Papież Franciszek

Polacy walczyli o niepodległość "także z różańcem w ręku" - powiedział w środę papież Franciszek, nawiązując do poniedziałkowego Święta Niepodległości. Podczas audiencji generalnej w Watykanie przypomniał, że "umęczona Ukraina cierpi".

"W waszych osobistych, rodzinnych i społecznych troskach wzywajcie pomocy Matki Bożej, Królowej Polski, która strzegła waszego narodu w wielu trudnych momentach" - powiedział Franciszek, pozdrawiając polskich pielgrzymów.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś do kleryków: pokora będzie wam dużo bardziej potrzebna po święceniach niż dzisiaj!

2024-11-13 18:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Kłys

- Pokora będzie wam dużo bardziej potrzebna po święceniach niż dzisiaj! Jak z tego uniżenia, którym jest seminarium, nie wyniknie, że będziecie pokornymi księżmi, to ja już dzisiaj proszę rektora, by mnie nie prosili o udzielanie wam święceń. Nie ma nic gorszego niż ksiądz pyszałek, nie ma nic gorszego niż ksiądz, który się stawia nad ludźmi – mówił kard. Ryś.

Klerycy z czterech seminariów duchownych Łodzi uczestniczyli w dorocznym odpuście ku czci św. Stanisława Kostki – patrona Wyższego Seminarium Duchownego w Łodzi. Uroczystej Mszy św. celebrowanej w kaplicy p.w. Jezusa Chrystusa Dobrego Pasterza przewodniczył kard. Grzegorz Ryś, metropolita łódzki.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję