Odpowiedziałam jej, że najbardziej lubię – kocham Jezusa Chrystusa, który jest najwyższym Kapłanem. Wiem, że ją zaskoczyłam swoją odpowiedzią. Kiedyś byłam bardzo nieśmiała i zalękniona, bałam się żyć. Zapytałam kiedyś moją mamę, czy Bóg może być przyjacielem człowieka. Usłyszałam, że tak. Zaczęłam więc rozmawiać z Jezusem. Powiedziałam Mu o wszystkim, co jest dla mnie trudne, a jednocześnie prosiłam Go, bym potrafiła Mu zaufać, żeby pokazał mi, co to znaczy zaufać drugiemu człowiekowi i Jemu samemu.
Tak zrodziła się moja przyjaźń z Jezusem, która trwa do dziś (obecnie mam 34 lata). Kocham Kościół, bo w nim spotkałam żywego i prawdziwego Jezusa Chrystusa - Boga i Człowieka (nie widzę Go oczami ciała, nie doświadczam zmysłami). Poznałam Jezusa, który będąc Bogiem, jest jednocześnie Człowiekiem, i uczy mnie być sobą. Jezus też potrafił zrobić raban, by zaprowadzić porządek w świątyni (por. J 2, 13-17), potrafił nieraz ostro upomnieć swoich uczniów. Jezus wie też, co to znaczy być smutnym i bać się (por. Mt 26, 36-39), a pomimo to cierpiał za mnie umarł za mnie na Krzyżu, by uwolnić mnie od grzechu i zbawić.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
To, co Jezus dał mi najcenniejsze, prawdziwy skarb – to Kościół. Dla jednych jest to budynek, słabi kapłani, a dla mnie żywy Jezus obecny w sakramentach i kapłanach z papieżem na czele, to wspólnota ludzi wierzących i praktykujących.
Jezus sam przez kapłanów i święte sakramenty, w sposób szczególny sakrament spowiedzi i sakrament Eucharystii, przychodzi do mnie codziennie podczas każdej Mszy Świętej. Jezus daje mi siebie w Komunii Świętej , a także swojego Ducha Świętego, który mnie podtrzymuje, umacnia i prowadzi. Podczas jednej ze spowiedzi doświadczyłam jak Jezus uwalnia mnie całkowicie z lęków i obaw, a w miejsce zranień dał mi pokój, którego świat nie może dać.
Reklama
Z Kościołem jest tak jak z domem. Można wejść tylko do przedsionka Kościoła i zmarznąć (jak jest zima), a można wejść dalej, zobaczyć piękno i bogactwo Kościoła i zachwycić się Nim – Bogiem Gospodarzem.
Zobaczyć, co Gospodarz przygotował. Ale żeby móc to zobaczyć, trzeba prosić Jezusa, by dał mi swojego Ducha, który nauczy mnie patrzeć na świat oczami Bożej miłości. Jeśli ktoś się skupia na tym, co złe, i widzi tylko to, co mu nie pasuje, to musi sobie uświadomić, że Kościół to my, każdy z nas..
Bardzo smuci mnie to, co się teraz dzieje się w mojej Ojczyźnie, że są ludzie, którzy chcą zabić księdza, usunąć Boga ze szkoły. Kościół Jest święty świętością Boga, a zarazem słaby i grzeszny, bo my jesteśmy słabi i grzeszni. I ode mnie, i od ciebie, droga siostro i drogi bracie, zależy, jaki będzie obraz tego naszego Kościoła.
Jestem wdzięczna Bogu w Trójcy Świętej Jedynemu za wszystkich kapłanów, których postawił w moim życiu – zarówno tych trudnych, jak i tych, którzy są dla mnie szczególnym wzorem świętości, którzy przybliżają Jezusa i prowadzą mnie do Niego. Bardzo boli mnie to, co dzieje się teraz - ten atak na kapłanów, Kościół i nas, wierzących . Boże, ochraniaj nas, twoje dzieci, Twoją świętą Krwią przed szatanem i demonami. My chcemy Boga, Panno Święta, o usłysz naszych wołań głos.
Joanna