AGNIESZKA DZIARMAGA: - Co, zdaniem Księdza Prałata, jest wyznacznikiem udanych rekolekcji?
Reklama
KS. PRAŁ. TOMASZ RUSIECKI: - Celem każdych rekolekcji jest nawrócenie ich uczestników. Treścią rekolekcji jest głoszone Słowo Boże, które ma moc oczyszczającą, oświecającą i nawracającą człowieka. Czas rekolekcji jest czasem świętym. Działanie Boga w tym czasie jest szczególnie owocne, jeśli tylko z tym Bogiem przebywamy, słuchamy Go i modlimy się całą głębią naszego jestestwa, głębią historii naszego życia, która przecież jest historią naszego zbawienia, naszej świętości. W czasie rekolekcji Bóg daje nam łaskę bardziej czytelnego poznania, że bez Niego nic nie możemy uczynić i że każde nasze dotychczasowe działanie bez Niego kończyło się mniejszą czy większą klęską. Rekolekcje pozwalają nam także poznać to, co nas uszczęśliwia, i to, co nas czyni nieszczęśliwymi, jak również to, jak my staliśmy się przyczyną czyjegoś nieszczęścia. Potrzeba zatem, abyśmy stanęli w szczerości serca przed Bogiem i przed kapłanem w sakramencie pokuty.
Dobrze przeżyć rekolekcje, znaczy także wyrównać wszystkie krzywdy wyrządzone ludziom. Pierwszym tego przejawem jest przywrócić ludziom cześć odebraną im przez obmowę, oczernienie, posądzenie, kłamstwo. Szczególnym wyrazem dobrze przeżytych rekolekcji, czyli rekolekcji udanych, jest przebaczenie wszystkim, którzy przeciw nam zawinili, odrzucenie gniewu, nienawiści i pojednanie. Musimy pamiętać, że chrześcijaństwo zrodziło się z przebaczenia i pojednania, jakiego dokonał Chrystus na krzyżu.
- Rekolekcje to także czas nawrócenia, którego Bóg od nas oczekuje, i umocnienia więzi ze wspólnotą Kościoła.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Chrześcijanin potrzebuje nawrócenia. Oczywiście, to wszystko nie może się dokonywać bez wiary, z którą słuchamy Słowa Bożego, rozważamy je, pozwalamy mu nas oczyścić, przemienić nasze myślenie, postawy wobec Boga i bliźnich. W ten sposób odnawiamy i pogłębiamy nasz udział w królestwie Bożym i więź z Kościołem katolickim.
Sprawa odnowienia naszej więzi z Kościołem wymaga szczególnej uwagi w czasie rekolekcji. Rekolekcje bowiem mają nam pomóc w bardziej świadomej identyfikacji z Kościołem katolickim, do którego należymy od chrztu św. i za który jesteśmy odpowiedzialni. Dlatego rekolekcjom obcy będzie indywidualizm zniekształcający życie chrześcijańskie, a szczególnie cennym będzie kształtowanie ducha eklezjalności i komunii.
- Czym kieruje się rekolekcjonista, układając cykl kazań?
Reklama
- Konferencje czy kazania rekolekcyjne przygotowywane są ze świadomością, dla kogo są rekolekcje. Temat ich podpowiada program duszpasterski Kościoła w Polsce oraz różne okoliczności, w jakich żyją ludzie i problemy, z jakimi się borykają. Jednak odnowienie wiary, nadziei i miłości stanowi trzon przepowiadania rekolekcyjnego. Z tych wartości wypływają całe życie chrześcijańskie, jego moralność, apostolstwo i jego właściwa perspektywa.
- Czy jest Ksiądz zwolennikiem rekolekcji zamkniętych?
- Zamknięte rekolekcje są szczególnie cenne. Zazwyczaj są one dłuższe niż trzy dni. Rekolekcje takie stwarzają szczególny klimat duchowy, a towarzyszące im wsłuchujące się w Słowo Boże milczenie pozwala na głębsze wejście w tajemnicę Boga i człowieka oraz dotknięcie najtajniejszych zakamarków duszy - rozgrzanie duszy. Niejeden raz po takich rekolekcjach „duchowo rozgrzani” uczestnicy wyrażają pragnienie ich kontynuowania. W bardzo wielu prowadzonych przeze mnie rekolekcjach zakonnych i dla innych osób konsekrowanych, kapłańskich, dla kleryków czy dla rodzin, robotników, lekarzy czy nauczycieli to „rozgrzanie duchowe” rodzi nowe inspiracje do życia coraz bardziej świadomego i odpowiedzialnego za dar życia chrześcijańskiego, za Kościół, za Ojczyznę oraz dynamizuje apostolsko. Bardzo często słychać stwierdzenia i pragnienia: „Szkoda, że nie wszyscy mogli wziąć udział w takich rekolekcjach”.
- Rozmawia Ksiądz często z uczestnikami rekolekcji.
- Zdarza się, że ktoś podzieli się z rekolekcjonistą zdumieniem: „Nie wiedziałem, że Bóg jest tak blisko mnie” czy „Zdumiewa mnie miłość Boga. Do tej pory myślałem, że wszystko zależy ode mnie. Uciekałem Panu Bogu, myśląc, że mnie ściga, aby mnie ukarać, a On szedł za mną, aby mi powiedzieć, że mnie kocha”.
Ktoś inny: „Spowiedź rekolekcyjna to wielka sprawa. Wymaga trochę trudu, ale owoce są cudowne. Do tej pory traktowałem ją jak odkurzanie domu, a nie wiedziałem, że trzeba dokonać kapitalnego remontu domu duszy. Dokonał tego Pan Bóg i jestem Mu za to wdzięczny”.
Niejeden z uczestników mówił: „Chodziłem do psychologa, psychoterapeuty z chorą duszą. Żaden mi nie powiedział o Bogu, ale kazał mi walczyć o siebie. Więc walczyłem o siebie z wszystkimi: i z Panem Bogiem, i z rodzicami, i z wami, księżmi, bo od siebie uciekałem i szukałem winnych mojego stanu. Z oporem przyszedłem na rekolekcje pierwszego dnia i znalazłem Tego, kogo mi brakowało. Znalazłem Boga, który się do mnie uśmiechnął z miłością. Przestałem walczyć o siebie, bo zobaczyłem, że cały czas Bóg walczył o mnie, a ja tego nie widziałem. Teraz jestem szczęśliwy, wewnętrznie wolny, bo znalazłem kochającego Boga”.
Takie i inne doświadczenia uczestników rekolekcji znają rekolekcjoniści. Rekolekcje dają coś, czego nie da nic i nikt oprócz Boga, z którym spotkania rekolekcyjne są zdumiewające i przynoszące zaskakujące niekiedy owoce.