„Nadano Mu imię Jezus” opowiada w Nowy Rok św. Łukasz, podkreślając jednym zdaniem, że Bóg nie chce być dla ciebie Anonimem, odległym filozoficznym Absolutem, Pierwszą Przyczyną z zamierzchłego czasu - ma własne Imię, którym pozwala ci się przywoływać. Przyzywaj Go w każdej życiowej sytuacji. „Nie dano pod niebem żadnego innego Imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni” - tę prawdę na początku nowego czasu warto sobie przypomnieć. I dodać do niej inną, trochę jesienną „przed Nim żegnie się każde kolano i każdy język wyzna, że Jezus jest Panem ku chwale Boga Ojca”. Sam zobacz ile ważnych prawd staje przed tobą, kiedy nowe godziny zaczynają liczyć stare zegary. I co ciekawe, że Boże Imię, sam Bóg, chce ci pomóc wypełniać w czasie twoje zadania, twoje powołanie. Dlatego w swoim Imieniu błogosławi ci na nowe drogi.
„Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech zwróci ku tobie swoje oblicze i niech cię obdarzy pokojem”. Miłość Boga, ukryta w Jego Imieniu, w nowe chce cię posyłać ze swoim błogosławieństwem: niezwykłym darem zapewniającym ci Jego spojrzenie w każdy dzień, Jego pokój dający ci niewzruszoną pewność, że cokolwiek się wydarzy na przestrzeni całego roku będzie naznaczone Jego obecnością. Z tego rodzi się właśnie niezrozumiała dla zabieganego i niespokojnego świata postawa spokoju. Wszyscy małej wiary, albo niewierzący, będą się zagryzać w nowym czasie pogłębiającym się kryzysem, coraz wyżej piętrzącymi się trudnościami, niepewnością jutra, nieodpowiedzialnością polityków - a ty możesz cieszyć się pokojem i spokojem, bo Bóg sam twarz swoją zwróconą ma ku tobie. Zobaczy wcześniej niż ty kamienie, o które tak łatwo się zranić, podpowie jak omijać wyboje, wyłomy, bezpiecznym uczyni szlak dla ciebie. A nawet, to co zaboli mniej bolesnym uczyni, bo przecież cię „błogosławi i strzeże”.
Święte Imię Boga wywołuje - jak ładnie opisuje to ewangelista Łukasz - zdziwienie i uwielbienie. Tak reagowali na Nie pasterze z dzisiejszej Ewangelii i wszyscy, którym o tym oni opowiadali. Tutaj mocno mnie boli odwołanie się do naszej codzienności, która święte Imię Boga często bezcześci i często Mu bluźni. Wyliczankę można sobie podarować, bo wiesz doskonale o co mi chodzi, i może na nowe dni mądrzejsze postanowienia powziąć warto? Żeby np. kontrolować mocniej swoją wierność drugiemu Bożemu przykazaniu: „Nie będziesz brał imienia Pana Boga swego nadaremnie”. Wyzwalać się z przyzwyczajeń powtarzania bez potrzeby imienia Boga i Jego Matki. No i może też - to znacznie trudniej - przeżywać tak nowe dni, by twoim życiem „wielbić” Imię Boże.
Zawsze jest tak w życiu, że to, co nowe dziwnie cieszy człowieka. Chciałoby się nie popsuć, nie poplamić, nie zniszczyć, ocalić przed zakurzeniem, zestarzeniem się. Z przedmiotami tak się nie da - zużywają się po prostu. Z życiem bywa inaczej, bo ono codziennie jest nowe, niezależnie ile już lat wpisało się w twój życiorys. Codziennie są nowe godziny, każdy nowy dzień nowe możliwości stwarza i w każdej nowej chwili Bóg „zwraca ku tobie swoje oblicze”, spoglądając na ciebie z wiarą, że mądrzejsza o rok, że o rok lepszy zaczniesz żyć inaczej. I właśnie to pragnienie, by „inaczej” niech się staje pierwszym życzeniem, które sobie na Nowy Rok składamy. Może być różnie: trudniej, biedniej (oby tak nie było), ale najważniejsze, żeby z Bogiem i przy Bogu. Żeby świąteczne radości, że Bóg przyszedł do nas, aby „wziąć nas między niebiany” trwały w tobie przez cały czas nowych dni. Nie zapominaj, że „nadano Mi imię Jezus” - niech Ono będzie dla ciebie święte! Zawsze! Niech w tym Imieniu zaczyna się i kończy każdy twój dzień. Niech ze świętego Imienia Jezus wypływa pokój twojego serca. I niech w Jego Imieniu błogosławi się twój każdy dzień.
Pomóż w rozwoju naszego portalu